Bóg
ma dla Ciebie plan! |
Listy do młodych ludzi SPIS TREŚCI: 1. Czy człowiek musi się nawrócić? 2. Dlaczego człowiek musi się nawrócić? 3. Jak otrzymać pokój z Bogiem? 4. Wyzwolenie z mocy grzechu. 5. Czy Bóg przeznaczył ludzi na wieczne zginienie? 6. Wybranie (dalszy ciąg poprzedniego listu). 7. Chrystus Pan - nasz Najwyższy Kapłan 8. Nowonarodzenie 9. Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem. 10. Chrystus - nasz Orędownik. 11. Uświęcenie. 12. O wartości czytania Biblii. 13. Modlitwa. 14. Czy jesteście ochrzczeni? 15. Wieczerza Pańska. 16. Stół Pański. 17. Uwielbienie. 18. Służba. 19. Nasza pozycja na ziemi. O ile inaczej nie zaznaczono, cytaty z Pisma Świętego podane są wg: Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Nowy Przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego. Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1981. 9. Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem Drodzy Przyjaciele! Widzieliśmy, że każdy, kto wierzy w Pana Jezusa, otrzymał nie tylko przebaczenie grzechów, ale też całkiem nowe życie. Jest narodzony z Boga i dlatego posiada Boże życie, Bożą naturę (Jana 1,13; 2 Piotra 1,4). Życie w swej najbogatszej formie jest nazwane „życiem wiecznym”. W l Jana 5,20 apostoł mówi o Panu Jezusie: „On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym”. Pan Jezus sam jest naszym życiem. Ten fakt ma dla nas nieskończone skutki. Jesteśmy uczynieni przyjemnymi w „Umiłowanym” (Efez. 1,6) i przeniesieni do „Królestwa Syna swego umiłowanego” (Kol. 1,13). Stoimy więc przed Bogiem w przyjemności Tego, którego Bóg nazywa „Umiłowanym”. Lecz l Jana wyjaśnia jeszcze dalej. Będziemy jemu podobni. Świat nie zna nas, bo i jego nie poznał (rozdział 3, werset l). Jesteśmy w tym świecie, tak jak On jest teraz w niebie (14,17). Będziemy mu podobni, gdyż zobaczymy go takim, jakim jest (3,2; por. też 4,12-13 z Jana 1,18). A l Jana 5,20 mówi: „Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dal nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy”. W tym jest ujęte właściwie wszystko. Przy stworzeniu Bóg dał Adamowi rozum. Na tym polega różnica między człowiekiem a zwierzęciem. Lecz rozum ten był ziemski i dlatego mógł pojmować tylko rzeczy ziemskie. Aniołowie, mimo że należą do wyższego rzędu stworzeń niż ludzie, również nie mogą poznać Boga. Są oni potężnymi sługami, którzy cały czas są gotowi wypełniać wolę Bożą, lecz pragną wejrzeć w sprawy, które nam zostały zwiastowane (l Piotra 1,12). Tak, Bóg dał zgubionym grzesznikom - swym wrogom, tym jednak, którzy przyjęli Pana Jezusa, Jego Syna, jako swoje nowe życie i w Nim i przez Niego - także rozum, którym poznają Boga. Możemy oglądać nie tylko Jego objawioną wspaniałość, którą wkrótce świat zobaczy, kiedy Pan Jezus przyjdzie w obłokach niebieskich na ziemię i ujrzy go każde oko, ale zobaczymy Go, jakim jest, nie tylko jakim się objawi. Już teraz możemy rozumieć Jego myśli. Widzimy Jego wewnętrzną wspaniałość i nasze serce jest tym napełnione. Mamy wspólne uczucia z Bogiem i wspólne myśli. On otwiera nam Swe serce i mówi do nas o tym, czym wypełnione jest Jego serce i czym jest zajęte, a my możemy rozumieć Jego Słowa i mieć udział w Jego uczuciach. Czym zajęte jest serce Ojcowskie? Czyż nie Synem i wszelką wspaniałością Jego osoby i Jego dzieła? Kiedy Syn był na ziemi, upodobało się Boskiej pełni zamieszkać w nim (Kol. 1,19). Na początku publicznej działalności Pana (Łuk. 3,22), a także mniej więcej przy jej końcu (Mat. 17,5) Ojciec powiedział: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. Potem nastąpiło dzieło Golgoty. Czym musiało to dzieło być dla Ojca! „Dlatego miłuje mnie Ojciec, bo kładę życie swoje, aby je znowu wziąć” (Jana 10,17). Ojciec miłuje Tego, który dobrowolnie poszedł na krzyż, który zmarł, aby uwielbić imię Boże i aby czynić wolę Bożą; który chciał nieść nasze grzechy na swoim ciele (l Piotra 2,24) i został uczyniony grzechem (2 Kor. 5,21), który miał ponosić sąd Boży i być opuszczonym przez Boga, który był w tym wszystkim doskonały: „Chrystus, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu” (Hebr. 9,14). Ojciec mówi do nas: „To jest Syn mój miły". A my odpowiadamy: „To jest nasz umiłowany Zbawiciel”. Ojciec mówi: „Z miłości do mnie ponosił cierpienia wszystkie i dokonał tego dzieła” (2 Mojż. 21,5), a my odpowiadamy: „Chrystus umiłował nas i samego Siebie za nas wydal” (Efez. 5,2), a ja osobiście wyznaję: „Syn Boży, który mnie umiłował i samego siebie za mnie wydal” (Gal. 2,20). Ta sama wspaniała Osoba, która napełnia serce Ojcowskie, napełnia i moje serce. Ojciec pokazuje nam wspaniałość Syna, a my wyznajemy Ojcu wszystko, cośmy w Synu znaleźli. To jest społeczność: wspólne uczucia, wspólne zainteresowania, ta sama Osoba, która napełniła serce upodobaniem i radością! Czyż nie jest tak samo z Synem? On objawił nam Ojca. Słyszeliśmy go mówiącego: „Abba, Ojcze” (Mar. 14,36) i my też mówimy teraz: „Abba, Ojcze” (Rzym. 8,15). Czyż nie jest to najwyższą wartością móc zrozumieć Boga, poznać Go! Nie tylko możemy korzystać z Jego błogosławieństw i wszelkich darów Bożych, ale poznać i rozumieć Jego samego? Mieć społeczność z Bogiem, Ojcem i Synem? Nie ma nic wyższego. Urzeczywistnienie tego czyni serce już tu na ziemi doskonale szczęśliwym. Dlatego apostoł mówi: „To wam piszę, aby radość wasza była doskonałą" (l Jana 1,4). Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności Społeczność z Ojcem i z Jego Synem musi naturalnie być w zgodności z istotą Boga. Bóg jest światłością. Musimy więc być w światłości, aby mieć społeczność. Tak, kiedyś byliśmy ciemnością, lecz teraz jesteśmy światłem w Panu (Efez. 5,8). Chodzimy w światłości i mamy społeczność z sobą, a krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, jest dla naszego stanowiska podstawą i dowodem tego prawa. W l Jana 1,7 podkreślone jest znaczenie tego, gdzie chodzimy. Jeśli mówimy o postępowaniu w zgodności ze światłością, to jasne, że myślimy o naszym praktycznym chodzeniu. Ale tu podkreślone jest, gdzie chodzimy. I każdy, który jest nowonarodzony, który wyzwolony jest z mocy ciemności i „uczyniony zdolnym do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości” (Kol. 1,12-13), chodzi w światłości. Krew, która oczyściła mnie od wszystkich grzechów, jest dowodem na to, że to jest moje właściwe stanowisko. Można by podać następujący przykład - jak długo pracuję moimi rękami we wiadrze z wodą mydlaną, nie mogę się zbrudzić. Moc tej wody, która oczyściła na początku moje ręce, uniemożliwia ich ponowne zbrudzenie się. Jak mogą się one zanieczyścić, dopóki znajdują się w płynie, który czyści wszystko, co brudne. Tak też jest z mocą krwi, która panuje w światłości i jest dowodem na to, że jestem w zgodności ze światłem. Nie zmienia to jednak faktu, że moja stara natura jeszcze istnieje. Jeślibym temu zaprzeczył i twierdził, że nie mam grzechu, wtedy okłamuję samego siebie i nie ma we mnie prawdy, a jeśli mówię, że nigdy nic zdrożnego nie czyniłem, nigdy nie grzeszyłem, wtedy czynię Boga kłamcą, gdyż On powiedział: „Wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 3,23). W l Liście Jana nie czytamy: „Jeśli mówimy, że nie grzeszymy”, lecz: „Jeśli mówimy, żeśmy nie zgrzeszyli”. Jest więc napisane w czasie przeszłym. Pismo nie uważa, że wierzący musi grzeszyć. Mamy nową naturę, która nie umie grzeszyć i mamy Boską moc w nas - Ducha Świętego, który nas uzdolnią do postępowania według nowego życia. Chodzimy w świetle, w którym możemy wyraźnie widzieć, co nie jest zgodne ze światłością. Niestety, musimy wyznać: „Wszyscy dopuszczamy się wielu uchybień” (Jak. 3,2). Lecz to nas nie usprawiedliwia. Tę sprawę chciałbym omówić w następnym liście. Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H. 10. Chrystus - nasz Orędownik Drodzy Przyjaciele! Kontynuując list z poprzedniego miesiąca, chciałbym omówić zagadnienie: Jeśli wierzący zgrzeszy Jeśli zgrzeszymy jako wierzący, co wtedy? Czy to może zmienić nasze stanowisko dzieci Bożych? Odpowiedź znajdujemy w Liście do Hebrajczyków 9 i 10 rozdziale. Chrystus zgotował wieczne zbawienie, gdyż „Jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni” (Hebr. 10,14). Nasz stosunek jako stworzenia do Boga jest na zawsze uporządkowany. Jesteśmy z nim w relacji jako dzieci do Ojca. Tego nic nie może zmienić. Lecz czy nasz Ojciec nie widzi grzechów swych dzieci? Nasz Ojciec jest Bogiem, jest światłością i żadnej ciemności w nim nie ma. Jest za czysty, aby tolerować zło, a w tych, którzy się do niego zbliżają, musi być uświęcony. On może znosić grzechy niewierzących, wrogiego mu świata, lecz nie może znieść grzechów swoich dzieci. Jak może On, Święty, mieć społeczność z grzechem lub z kimś, kto jest przez grzech zabrudzony? Dlatego nasza społeczność z Ojcem i Jego Synem jest zaraz przerwana przez każdą grzeszną myśl, każde grzeszne lub niepotrzebne słowo, każdą niezależną od niego, a zatem grzeszną czynność. Ta społeczność nie będzie przywrócona, dopóki grzech nie jest w Boży sposób usunięty. „Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy, i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (l Jana 1,9). Tylko przez wyznanie i osądzenie samych siebie, zostajemy oczyszczeni. Samoosądzenie jest jedyną drogą do przywrócenia społeczności Jest to zasada, którą znajdujemy tak w Starym, jak w Nowym Testamencie. Weźmy niektóre typowe przykłady ze Starego Testamentu. W 3 Mojż. 4-5 rozdziale, a częściowo też w 6 i 7 rozdziale, znajdujemy przepisy dla Izraelczyka, który zgrzeszył. Nie chodzi tam o grzesznika, który się nawrócił, choć jakiś ewangelista mógłby ten rozdział zastosować w celu przedstawienia zasad Ewangelii. Te rozdziały ukazują Izrael jako naród, który jest przywiedziony do Boga przez ofiarę w wielkim dniu pojednania (3 Mojż. 16) i pośród którego Bóg mieszkał na podstawie dziennej ofiary palonej (2 Mojż. 29,38-46). Teraz jednak, kiedy jako naród Boży przyprowadzony jest do Bożej obecności i może spoczywać w tej świadomości, „będąc uczyniony przyjemnym w Umiłowanym” (Efez. 11,6; 3 Mojż. 1 i 7,8), kiedy otrzymał dar dla swego serca podczas podróży przez pustynię (ofiarę śniedną - 3 Mojż. 2) i gdzie może mieć społeczność z Bogiem, to znaczy może mieć dział i korzystać z tego samego daru (ofiara dziękczynna - 3 Mojż. 3 i 17, 11-34), musi być załatwiona sprawa codziennego zanieczyszczenia. W 3 Mojż. 5,1-4 wymienione są najpierw trzy wielkie grupy zanieczyszczeń, które występują w codziennym życiu. W wersecie i chodzi o zaniechanie świadectwa przeciwko złemu lub dla dobra, co może być grzechem. Werset 2 mówi o zanieczyszczeniach, które powstają przez wpływy zewnętrzne, a więc dlatego, że nie jesteśmy prawdziwie odizolowani od rzeczy tego świata. Werset 4 zwraca uwagę na skutki nieczuwania i brak opanowania, a więc na zanieczyszczenia pochodzące z naszego własnego serca. Werset 15 mówi o dopuszczaniu się przestępstw w takich sprawach, które Bóg zastrzegł sobie. Od wersetu 20 jest jeszcze mowa o zabraniu lub zatrzymaniu tego, co jest własnością innego człowieka. W jaki sposób mógł Izraelczyk, który przestąpił te zasady, zostać oczyszczony? Jedyna droga wymieniona jest w rozdziale 5, w wersetach 5-6: „Jeżeli więc ktoś ściąga na siebie winę przez jedną z tych rzeczy, niech wyzna to, przez co zgrzeszył. I niech przyniesie za swoje przewinienie, które popełnił, jako pokutną ofiarę dla Pana...”. Mogą też dojść jeszcze inne rzeczy, np. należało dodać jeszcze jedną piątą część, jeśli się Panu lub bratu coś wzięło (5,6 i 6,4-5), ale pierwszym podstawowym warunkiem było wyznać grzech i przynieść ofiarę za grzech. Samoosądzenie - wyznanie własnych grzechów, swych braków - jest koniecznym warunkiem wstępnym do odpuszczenia win i powrotu do społeczności z Bogiem (zob. np. l Kor. 11,31 i l Jana 1,9). Abyśmy prawidłowo osądzali, abyśmy osądzili nie tylko popełniony czyn, lecz nasz stan, w jakim się znaleźliśmy (jak to uczynił Dawid w Psalmie 51,5-7), Bóg kieruje nasze oczy na krzyż, byśmy pojęli, co to jest grzech. Nie dlatego, żeby krew Chrystusa musiała być na nowo przelana - to stało się raz na zawsze, lecz byśmy poznali, jak straszne są grzechy, także i ten, który niedawno popełniłem. Widzimy więc, jak Pan musiał cierpieć za nasze grzechy na krzyżu (ofiara za grzech). W 3 Mojż. 1-7 nie znajdujemy samego krzyża, lecz spojrzenie na krzyż. Sam krzyż jako fundament tego, że śmiemy przebywać w bliskości Bożej, znajdujemy w 4 Mojż. 16 i w 2 Mojż. 29. Kiedy uświadomimy sobie, co Pan Jezus musiał cierpieć za nasze przewinienia i grzechy, nauczymy się rozumieć, jak odrażające są grzechy. On musiał być przez Boga opuszczony, znieść sąd Boży i umrzeć, bo „sam grzechy nasze na swoim ciele poniósł na drzewie” (l Piotra 2,24). Wtedy dojdziemy do rzeczywistego samoosądzenia i do prawdziwego smutku z powodu tego, co uczyniliśmy. Nigdy nie przechodźmy lekkomyślnie obok grzechu i nie zapominajmy, że wyznanie winy jest jedyną drogą do przywrócenia społeczności z Bogiem, najpierw wyznanie przed Bogiem, ale też i przed ludźmi, jeśli ich dotyczyło. Grzechy nieświadome Teraz pojawia się wielka trudność: często popełniamy grzechy, których nie jesteśmy świadomi, a niekiedy nawet myślimy, że uczyniliśmy coś dobrego. Lecz nieświadomość nie zwalnia nas z odpowiedzialności przed Bogiem. Jeśli ktoś zgrzeszy, czyniąc jedną z rzeczy zabronionych przez Boga, chociażby tego nie wiedział, jest winien i ma swoją nieprawość wyznać (3 Mojż. 5,17). Dlatego Dawid prosi w Psalmie 19: „Od skrytych grzechów oczyść mnie”. Aby te grzechy wyznać, trzeba nam na nie zwrócić uwagę. Dlatego w 3 Mojż. 4,23 powiedziano: „a potem uświadomi sobie swój grzech...” Lecz kto ma to uczynić, jeśli chodzi o myśli, o słowa, o których inni nic nie wiedzą? Kto ma nas przekonać, jeśli myślimy, że jesteśmy w porządku? I tu miłość Boża postarała się o to (l Jana 2,1). Przede wszystkim przeczytajmy ten werset i dobrze go rozważmy. Chrystus - nasz Orędownik Greckie słowo „parakletos”, które w l Jana 2,1 przetłumaczono na „orędownik”, występuje tylko tu i w Jana 14 i 16. W Jana 14 i 16 odnosi się do Ducha Świętego. Pan Jezus wykonuje obecnie dla nas w niebie służbę orędownika; nie za nasz grzech, usunięty już na krzyżu, lecz przed Ojcem, za nasze grzechy. W jednym z poprzednich listów zwróciliśmy uwagę na fakt, że Pan Jezus jest naszym najwyższym kapłanem, który się za nami wstawia u Boga z powodu naszych słabości i niedomagań na ziemi. Tu widzimy, kim jest Pan Jezus w sprawie naszych codziennych grzechów. On wstawia się za nami, jest naszym Orędownikiem u Ojca, kiedy grzeszymy. Nie jest nim dopiero wtedy, kiedy jesteśmy smutni i wyznajemy nasze grzechy. W momencie, kiedy grzeszę, jest Tym, który się wstawia w niebie, przedstawia mnie i moją sprawę u Ojca. Kto jest tym Orędownikiem? Jest nim Jezus Chrystus sprawiedliwy. On całkowicie odpowiada wymogom sprawiedliwości Ojcowskiej i jest równocześnie moją sprawiedliwością (l Kor. 1,30). Lecz nie tylko to. Dokonał dzieła, które jest tak doskonale, że jest nie tylko ofiarą pojednania dla naszych grzechów, ale też ofiarą pojednania dla całego świata. Jest więc przez swą osobę i swoje dzieło doskonale przyjemny Ojcu także wtedy, gdy jest moim Orędownikiem, kiedy zgrzeszyłem. W omówionym temacie widzieliśmy, że odpuszczenie następuje tylko po wyznaniu. Dlatego druga część wstawienniczej służby Pana Jezusa polega na tym, że On zajmuje się nami i doprowadza nas do poznania winy. Umywanie nóg Tej nocy, której Pan był pojmany, przedstawił w symboliczny sposób tę służbę. Chciał wprowadzić wieczerzę jako znak społeczności zmarłego Zbawiciela ze wszystkimi członkami ciała Chrystusowego (l Kor. 10,16-17). Lecz jak mogła istnieć społeczność między praktycznie zanieczyszczonymi uczniami i Panem, który zmarł, aby zniszczyć grzech? Oznaczać to mogło tylko sąd dla zanieczyszczonych (l Kor. 11, 26-32). Dlatego Pan zajął w pełnej świadomości stanowisko niewolnika; lecz ponieważ jego miłość sięgała najwyższych granic do końca, umywa im nogi. Bóg użył Piotra, aby nam wyjaśnić znaczenie umycia nóg. (Piotr nie pojmował, że wszystko, co Pan czyni, jest dobre, abyśmy i my, nawet jeśli nie pojmujemy, zawsze się uniżali.) Uczniowie byli czyści, ponieważ byli cali umyci (w nowozrodzeniu). Lecz aby mieć dział z Nim, mianowicie żyć z Panem w praktycznej społeczności, musieli też być oczyszczeni od zabrudzeń codziennego postępowania (Jana 13,8-10). Zaparcie się Piotra Ewangelie opisują nam również, w jaki sposób Pan sprawuje tę służbę w stosunku do Piotra. Piotr stracił praktyczną społeczność z Panem. Nie było to wielkim wydarzeniem, gdyż Piotr nie zdawał sobie z tego sprawy i nikt nie zwrócił mu na to uwagi. Lecz kiedy Pan powiedział, że wszyscy się nim zgorszą, to widzimy, że Piotr miał wielkie mniemanie o sobie, był nawet przekonany, że jego miłość i wierność była większa niż u innych (Mat. 26,33). Tego by nie mógł powiedzieć, gdyby pozostawał w prawdziwej społeczności z Panem. Wtedy ciało i pycha nie mają miejsca. Pan użył słów Piotra, aby go ostrzec, ale też aby dać mu poznać, że On wszystko wie, by mógł to wspomnieć, kiedy apostoł się go zaprze. Potem mógł być pocieszony przez myśl, że Pan wiedział wszystko, a jednak go nie odrzucił, mógł też wierzyć w to, że Pan i teraz tego nie uczyni. O, jakaż dobroć i łaska! Jaka miłość! Jaka opieka! Nim Piotr zgrzeszył, Pan za nim prosił, lecz nie o to, aby wstrzymał szatana od kuszenia Piotra. To doświadczenie było konieczne dla niego, aby poznał samego siebie. Łagodne, przyjazne słowa Pana nie mogły osiągnąć tego celu, nawet i słowa zapowiedzi z jego ust nie dały rezultatu (Mat. 26,34). Dlatego Pan nie prosił, aby to pokuszenie minęło Piotra, lecz, aby jego wiara nie ustała. Aby go zachować od upadku na duchu, dał mu już teraz zadanie na okres po jego nawróceniu. Piotr jednak tak był zajęty sobą, że nic nie docierało do jego sumienia. Słowa Pana Jezusa skierowane do niego osobiście: „nie mogliście jednej godziny czuwać ze mną" (Mat. 26,40) bolały go bezsprzecznie, jednak nie doprowadziły go do poznania samego siebie tak samo jak fakt, że i on uciekł i zostawił Pana samego w mocy nieprzyjaciół (Mat. 27,56). Nawet i wtedy, gdy zaparł się Pana, kiedy zaczął przysięgać: „Ja nie znam tego człowieka” (ten sam Piotr, który powiedział: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego”), nawet wtedy nie zawrócił z tej drogi. Jak zepsute jest serce ludzkie! Lecz, o cudowna miłości! W chwili, kiedy żołnierze bili Pana po twarzy i pluli mu w twarz (Mat. 26,67), Pan odwrócił się i spojrzał na Piotra. To spojrzenie, połączone ze słowami Pana Jezusa, które przypomniały się Piotrowi, gdy kogut zapiał, otworzyło mu oczy. „I wyszedłszy gorzko zapłakał”. Przywrócenie Lecz na tym nie skończyła się służba Pana. Po Swym zmartwychwstaniu wysyła zaraz poselstwo, w którym wyraźnie wymienia Piotra (Mar. 16,7), a potem ma z nim specjalne spotkanie (Łuk. 24,34). O czym tam mówiono, Pismo nam nie oznajmia. Pan ma dla każdego ze swoich uczniów specjalne słowa, które są przeznaczone wyłącznie dla niego. Ale potem widzimy spotkanie tak bolesne dla Piotra, ale też i błogosławione, które opisane jest w Ewangelii Jana w 21 rozdziale. Może byśmy powiedzieli, że to publiczne upokorzenie się Piotra nie było już konieczne? Czy nie uważamy go za pozbawione miłości, jeśli się w nie zagłębimy? Piotr upamiętał się! On przecież gorzko płakał! Lecz Ten, który oprócz doskonałej znajomości serca ludzkiego, ma też doskonałą miłość i okazuje to w doskonały sposób, wie, co rzeczywiście służy Piotrowi ku dobremu. Kiedy Piotr osądził samego siebie i to nie tylko swój czyn, lecz siebie samego, kiedy poznał, że Boska wszechwiedza jest konieczna, aby odkryć u niego miłość do Pana, wtedy Pan mógł go całkowicie przywrócić do społeczności i powierzyć mu swoje owce, aby je strzegł, a owieczki pasł. To jest służba Pana jako naszego Orędownika u Ojca. Gdzie bylibyśmy, gdybyśmy nie mieli go jako Orędownika? Każda grzeszna myśl, każde daremne słowo, każdy niezależny od Pana czyn przerywa tę społeczność. I nie będzie inaczej przywrócona, jak tylko przez wyznanie i przez osądzenie zła i samego siebie. Nasz Orędownik prosi za mną, zanim zgrzeszę, aby moja wiara nie ustała. On mówi przez swoje Słowo do mnie, abym osądził samego siebie, zanim uczynię coś grzesznego. On spojrzy we właściwym momencie na mnie i użyje braci, książki, okoliczności, a jeśli konieczne, to i koguta, abym wspomniał na jego słowa. On prowadzi mnie do osądzenia i wyznania, aby została przywrócona społeczność z Ojcem i Synem. On jest moim Obrońcą i Orędownikiem u Ojca. On nie spocznie, dopóki nie wrócę do właściwego stanu i dopóki nie nastąpi całkowite naprawienie. I nawet teraz, w swej wspaniałości, służy mi i umywa moje nogi, abym mógł mieć dział z nim i aby moja radość była doskonała już tutaj, na ziemi. Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H. 11. Uświęcenie Mili Przyjaciele! Chcę mówić z Wami o uświęceniu, lecz przedtem należy poszukać w Słowie Bożym, co to słowo oznacza. Ludzie pod słowem święty rozumieją człowieka bez grzechów i słabości lub co najmniej bez jawnych grzechów i słabości. Dlatego niektórzy wierzący, będąc wprowadzeni w błąd przez tak zwaną naukę o świętości, twierdzą, że żyli w świętości, ponieważ nie popadli w jawne grzechy. W związku z ostatnim twierdzeniem, apostoł Paweł w l Liście do Koryntian 4,4 pisze: „albowiem do niczego się nie poczuwam, lecz to mnie jeszcze nie usprawiedliwia”. A w Psalmie 19,13 Dawid prosi o oczyszczenie z tajemnych występków (zob. też w l Jana 3,20 oraz w 3 Mojż. 5). Kiedy Pan przyjdzie, „objawi zamysły serc i ujawni to, co ukryte w ciemności... a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga” (l Kor. 4,5). Jeśli nie widzimy u siebie złych rzeczy, wcale nie jest to dowodem, że w nas nie ma nic złego. Lecz któż nie widzi u siebie wielu złych rzeczy, kiedy bada swe życie w świetle Bożym? Ponadto Pismo Święte daje nam poznać, że czystość i świętość to nie to samo. W 2 Mojż. 23,38 jest mowa o nieprawości rzeczy świętych, a w l Kron. 23,28 o oczyszczeniu wszystkiego świętego. W Efez. 1,4 i w Kol. 1,22 powiedziane jest: „abyście byli święci i nienaganni”. Świętość i czystość są więc wyraźnie rozgraniczone. Co to jest uświęcenie? Śledząc wiele miejsc w Piśmie, gdzie mowa jest o „świętości” i „uświęceniu” dochodzimy do wniosku, iż uświęcenie oznacza odłączenie, a zastosowane do nas uświęcenie oznacza odłączenie się od wszystkiego, z czym byliśmy dotychczas związani, aby być poświęconym Bogu, ale też i to, żebyśmy nosili znamiona łączności z Bogiem i poświęcenia. (Zob. np. 4 Mojż. 6,1-11.) Miary tej świętości u nas nie ma. Biblia mówi: „Nie masz świętego jako Pan, bo nie masz innego oprócz ciebie” (l Sam. 2,2), „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (l Piotra 1,16). Jedynie Pan jest miarą świętości. Kto przymierza ją do siebie samego, błądzi, jak mówi Pismo: „do siebie swoją wiosną miarę przykładają i siebie z samymi sobą porównują” (2 Kor. 10,12). Oczywiście, że tylko Bóg może ocenić, jak dalece odpowiadamy jego mierze. W Ewangelii Jana 17,17 Pan Jezus prosi: „Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą”. Prawdą jest to, co Bóg o sobie objawił, z czego wynika, jaki jest nasz stosunek do niego czy też jaki powinien być. Dlatego Pan Jezus mówi o sobie, że jest prawdą (Jana 14,6). On nam objawił Boga (Jana 1,18). Tak więc Słowo Boże, w którym Bóg objawił się, jest prawdą. Przez prawdę - przez to, co Bóg o Sobie i Swoich prawach nam objawił, zostajemy oddzieleni od wszystkiego, z czym byliśmy związani, aby należeć do Boga. W Starym Testamencie nie znajdujemy jeszcze pełnego objawienia Bożego. Bóg objawia się tam jako Jahwe, który pośród swego narodu miał ziemską świątynię, w której chciał mieszkać. Góra, miasto Jeruzalem, arka przymierza, świątynia, kapłani, lewici, cały naród, narzędzia do tej służby, ofiary itd. - wszystko to zostało poświęcone. Wszystko stało w połączeniu z Jahwe jako tym, który mieszkał pośród Swego ludu. „Ozdobą domu twego, Panie, jest świętość po wsze czasy” (Ps. 93,5). „Na bliskich moich okazuje się świętość moja” (3 Mojż. 10,3). Lecz teraz Bóg objawił się w Panu Jezusie doskonale - w ciele. Choć Pan był prawdziwym człowiekiem, Jego służba cechowała się tym, że jedynie On objawił Boga. Na krzyżu w pełni objawił Boga i równocześnie wykonał wieczne zbawienie, powstał z martwych i zajął Swoje miejsce po prawicy Bożej. A w Ewangelii Jana 17,4-5 mówi nam, że uczynił to jako człowiek. Jako Bóg posiadał wieczną chwałę, zanim powstał świat. Lecz teraz mógł jako ten, który na krzyżu, na Golgocie wykonał dzieło i doskonale uwielbił Boga, posiąść wspaniałość także jako człowiek. Teraz siedzi jako uwielbiony człowiek po prawicy Bożej we wspaniałości - Człowiek w niebie. Odwiecznym Bożym zamiarem było to, abyśmy byli podobni do Jego Syna, „aby On był pierworodnym pośród wielu braci” (Rzym. 8,29). W Ewangelii Jana 17,19 Pan Jezus mówi: „Za nich poświęcam siebie samego”. On odłącza się w niebie, aby być całkowicie dla Boga, a czyni to, „aby i oni byli poświęceni przez prawdę”. Tu mamy miarę dla naszego uświęcenia i równocześnie środek, aby być uświęconymi. Jest nim Chrystus w chwale. Uświęcenie Ducha Gdy czytamy Nowy Testament, widzimy, że nasze uświęcenie jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony powiedziano, że jesteśmy uświęceni (l Kor. 6,11; 2 Tes. 2,13; l Piotra 1,2 itd.). Dlatego jesteśmy też w wielu miejscach nazwani świętymi (zob. np. początki listów). To uświęcenie stało się przez nowonarodzenie. Wtedy Duch Święty odłączył nas od tego świata, do którego należeliśmy, dając nam nowe życie, boską naturę (Jana 3; 2 Piotra 1,4; Efez. 4,24). Z drugiej strony powiedziano, że musimy być praktycznie uświęceni (Hebr. 12,14; Efez. 5,25-27). Oba te aspekty są w Księdze Objawienia 22,11 połączone: „Kto święty, niech nadal się uświęca”. Zastosowanie tej zasady znajdujemy w różnych miejscach Pisma. Jak widzieliśmy w Rzym. 8,29, Bóg przeznaczył nas, byśmy byli podobni do obrazu Syna Jego. W Efez. 1,4-5 znajdujemy tę samą myśl wyrażoną innymi słowami. Natomiast l Kor. 15,49 stwierdza: „Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka”, l Jana 3,2 mówi, że „gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest”. Z drugiej strony, według innych miejsc Pisma, jesteśmy już teraz postawieni na równi z Panem Jezusem. W l Jana 3,1 apostoł Jan stwierdza, że świat nas nie zna, ponieważ nie poznał Jego, a w l Jana 4,17 czytamy, że już w tym świecie jesteśmy tacy, jakim On jest w Swej wspaniałości. Wszystko jest ugruntowane w dziele Pana Jezusa. Według naszego stanowiska już teraz posiadamy wszystko (l Kor. 1,30). Przez nowonarodzenie jesteśmy odłączeni od tego świata i posiadamy życie wieczne. Jesteśmy uczynieni doskonałymi przez jedną ofiarę i usprawiedliwieni przed Bogiem. Jesteśmy synami i spadkobiercami Bożymi i w Chrystusie znajdujemy się w niebieskich miejscach (Efez. 2,6). Co dotyczy naszej duszy, to posiadamy wszystko, lecz nasze ciało nie ma we wszystkim działu i nasza stara natura jest jeszcze obecna. Dlatego nasz praktyczny stan nie odpowiada jeszcze temu stanowisku, do którego jesteśmy przeniesieni na podstawie dzieła Pana Jezusa. Praktyczne uświęcenie Zajmują się nim wszystkie napomnienia i jest to celem wszelkiej służby, abyśmy już teraz urzeczywistniali to, czym kiedyś będziemy (Efez. 4,11-16; Kol. 1,28). A jakimi mamy być? Mamy być podobni do Niego, uwielbionego w niebie Człowieka. Jest On więc miarą naszego praktycznego obcowania. Dlatego napisano: „każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty” (l Jana 3,3; zob. też l Tes. 3,12-13). Jak praktycznie możemy być do Pana bardziej podobni? Czy wtedy, kiedy będziemy dążyli i usiłowali to realizować? Czy wtedy, kiedy będziemy próbowali zmienić nasze życie lub żyć w wielkiej świętości? W Liście do Rzymian znajdujemy kogoś, kto tak czynił. Wreszcie woła: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z tego ciała śmierci?” (7,24). Słowo Boże pokazuje nam lepszą drogę: „My wszyscy tedy z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemieniani w ten sam obraz, z chwały w chwalę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” (2 Kor. 3,18). Kiedy będziemy spoglądać na Pana Jezusa, uwielbionego w niebie, a spoglądać możemy przez czytanie Słowa Bożego, które jest Nim wypełnione, będziemy rozważać i rozmyślać o tym, wtedy zmieni się nasze życie. Wówczas będziemy moralnie przemieniem na Jego podobieństwo. To, czym zajmuje się nasze serce, wyciśnie pieczęć na naszym życiu. Tak ma się też z uświęceniem. To, czym będziemy kiedyś, podobni do uwielbionego Pana Jezusa, jest miarą naszego uświęcenia. Spoglądanie na Pana prowadzi do uświęcenia. Świętość jest według swej natury i charakteru tym, co przedstawiamy, kiedy Chrystus jest w nas objawiony. Dlatego Pan Jezus mówi: „Za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie” (Jana 17,19). On już teraz siedzi jako uwielbiony Człowiek na tronie Bożym, co wyrażają słowa: „Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa” (Hebr. 7,26), abyśmy przez spojrzenie na Niego byli uświęceni. Prawda, Słowo Boże nam Go opisuje. Przedstawia nam wspaniałość Jego osoby, a nasze serce zostaje napełnione jego wszelką doskonałością i wszystkim, co z nim się wiąże. Wtedy nie ma w sercu miejsca dla świata i dla jego wartości. W ten sposób nasze życie będzie bardziej podobne do Jego życia i odłączone coraz bardziej od wszystkiego, co jest na tej ziemi, aby być jedynie poświęconym Bogu. To jest uświęcenie. Na tej drodze musimy liczyć na Bożą wierność. „A temu, który was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem chwały swojej, jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz i po wszystkie wieki. Amen” (Judy 24,25; zob. też Mat. 19,26). Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H. 12. O wartości czytania Biblii Mili Przyjaciele! Teraz chciałbym Was zapytać, czy czytacie regularnie Biblię. Nie mam tu na myśli czytania przy posiłkach, kiedy cała rodzina jest razem, lecz czytanie w ciszy, kiedy jesteście sami. Ma to wielkie znaczenie. Obyście to czynili. Kiedy wierzący zaniedbuje te sprawy, nie pozostaje w ścisłej społeczności z Panem i nie może być prawdziwie szczęśliwy. Nie jesteśmy w stanie docenić wartości Biblii, która jest Słowem Bożym. Tylko przez to Słowo uczymy się poznawać Boga i Jego myśli. Bóg objawił się w Starym Testamencie przez Słowo, które mówił i które kazał napisać. W tym Słowie wyjawia kim jest, co uczynił i uczyni, jak człowiek ma Mu służyć. Potem przyszedł na ziemię Syn, który nam objawił Boga (Jana 1,18). Wszystko o Synu, Jego narodzeniu, życiu i śmierci, Jego słowach i czynach znamy tylko przez Słowo. Dlatego jest to nienaturalne, jeśli wierzący nie miłuje Biblii. A jego wzrost w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa jest ściśle związany z jego miłością do Słowa i używaniem tego Słowa. Kiedy czytamy np. Psalm 119, to widzimy, jak każdy stopień życia duchowego psalmisty jest związany ze Słowem Bożym. Najpierw widzimy, że to nowe życie, nowonarodzenie, spowodowane jest przez Słowo (w. 93). „Na wieki nie zapomnę przykazań Twoich, gdyż przez nie ożywiłeś mnie” (zob. też w. 25, 37, 40, 50, 88, 107, 116, 144, 149, 154, 156, 175). Wyrażają to również inne fragmenty z Jak. 1,18 i l Piotra 1,23. W Jana 3 Pan Jezus mówi: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego”. Z Listu do Efezjan wynika, a także z innych urywków Pisma, że woda jest obrazem Słowa Bożego, którego Duch używa w relacjach z człowiekiem. Słowo Boże przywodzi sumienie grzesznego człowieka do światła Bożego. Przez nie człowiek poznaje, kim jest, osądza samego siebie, wyznając swoje grzechy przed Bogiem. To jest nawrócenie. Przez osądzenie siebie zostaje oczyszczone serce człowieka i Duch Święty przez Słowo wlewa w nie nowe życie, życie Boże. Wynika z tego, że kiedy mówimy do niewierzących, aby im przynieść Ewangelię, musimy sami znać Słowo Boże. Nasze własne słowa nigdy nie przyprowadzą żadnego człowieka do Boga. Tylko Słowo Boże ma tę moc (Rzym. 10,17). Lecz Słowo Boże jest też pokarmem dla nowego życia. „O, jak słodkie jest słowo twoje dla podniebienia mego, słodsze niż miód dla ust moich” (Ps. 119,103). „Są bardziej pożądane niż złoto, nawet najszczersze, i słodsze niż miód, nawet najwyborniejszy” (Ps. 19,11). Pan Jezus mówi: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mat. 4,4; zob. też Hebr. 5,12-14 oraz l Piotra 1,25 i 2,2). Nowe życie, wzbudzone przez Słowo, potrzebuje takiego pokarmu, który jest z tym życiem zgodny. Tym pokarmem jest Pan Jezus; po pierwsze jako Zbawiciel, który umarł (Jana 6,56), po drugie jako ten, który tu na ziemi żył jako święty i prawdziwy Człowiek (Jana 6,33-35) i po trzecie, jako uwielbiony Pan w niebie, ziarno ziemi (Joz. 5,11). Lecz Pana znajdujemy tylko w Słowie. W Starym Testamencie widzimy go we wszystkich przepowiedniach proroków, którzy przedstawiali go w obrazach i cieniach. Nowy Testament doskonale nam objawia Pana w Jego życiu tu na ziemi (w Ewangeliach, w Dziejach Apostolskich, w Listach i Objawieniu). Czyż można się dziwić, że duchowe życie wielu chrześcijan jest chore i słabe, że nie mogą przyjmować twardszego pokarmu, lecz tylko mleko (Hebr. 5,12-14), jeśli zaniedbują popołudniowe zgromadzenia i rozważania Słowa i sami regularnie nie czytają Słowa Bożego? Wzrastamy tylko wtedy, kiedy nasze duchowe życie jest systematycznie odżywiane, karmione, tylko wtedy może być zdrowe. Słowo Boże jest naszym przewodnikiem „Jak zachowa młodzieniec w czystości życie swoje? Gdy przestrzegać będzie słów twoich”. „W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie”. „Słowo twoje jest pochodnią nogom moim, i światłością ścieżkom moim” (Ps. 119,9-11,105). Pan powiedział do Jozuego: „Tylko bądź mocny i bardzo mężny, aby ściśle czynić wszystko według zakonu, jak ci Mojżesz, mój sługa, nakazał. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby ci się wiodło wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz” (Joz. 1,7-9). W Dziejach Apostolskich 20,32 apostoł Paweł poleca starszych w Efezie „Panu i słowu łaski jego” ze względu na wielkie niebezpieczeństwa. Do Tymoteusza pisze o Pismach Świętych, „które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu” (2 Tym. 3,15). Jak możemy wiedzieć, co jest grzechem, jeśli nie znamy Słowa Bożego? Nieświadomość nie uwalnia nas jednak od winy (3 Mojż. 5,17). Jak możemy wiedzieć, co mamy czynić i co jest według woli Bożej, jeśli nie zgłębiamy jego Słowa, w którym Bóg wszystko nam oznajmia. Jak możemy wiedzieć, jaką decyzję podjąć w pewnych sprawach i jaką iść drogą, jeśli Słowa nie studiujemy? „Wykład słów twoich oświeca, daje rozum prostaczkom”. „Przykazanie twe czyni mnie mędrszym od nieprzyjaciół moich, ponieważ mam je na zawsze”. „Jestem roztropniejszy od starszych, bo strzegę przykazań twoich!” (Ps. 119,130.98.100). Słowo jest naszą bronią „Miecz ducha, którym jest Słowo Boże” (Efez. 6,17). „Abym mógł odpowiedzić temu, który mi urąga, bo zaufałem słowu twemu” (Ps. 119,42). Jak Pan Jezus używał tego miecza? Na każdy atak szatana odpowiadał: „Napisane jest” (Mat. 4,4,7,10), a szatan musiał się cofnąć, nie miał mocy przeciw Słowu Bożemu. Lecz i przeciw ludziom Pan stosował to Słowo: „Czyż nie jest napisane” (Jana 10,34), „Cóż więc znaczy to, co napisano” (Łuk. 20,17), „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca. I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę” (Hebr. 4,12-13). Jest to jedyna broń jaką posiadamy w obroni przeciwko szatanowi i światu, jak również do ataku. Nigdy nie zapominajmy, że jest to Słowo Boga Żywego i dlatego posiada moc. Jeżeli je zastosujemy, każdy, przeciw komu je używamy, odczuje moc Bożą. I chociaż osoba, do której mówimy, często nie uznaje tego i pozostaje zewnętrznie nieporuszona lub nieprzyjazna, to jednak jej sumienie przekonuje ją o prawdzie tego Słowa. Pewnego razu, kiedy byłem jeszcze bardzo młody, sam wyraźnie tego doświadczyłem. Rozdawałem broszury w pociągu i pewien pan rozpoczął ze mną spór na temat chrześcijaństwa. Otworzyłem moją Biblię i przeczytałem werset, który obalał jego twierdzenia. Kiedy w dalszej rozmowie powtórzyło się to dwa lub trzy razy, zawołał: „Młodzieńcze, ja nie chcę dyskutować z Biblią, lecz z tobą!”. Odpowiedziałem, że nie wiem nic poza tym, co jest napisane w Biblii. Próbował jeszcze raz czy dwa, potem odwrócił się zły i zaczął czytać gazetę. Przed Słowem nikt nie może się ostać. Wkrótce potem przeżyłem podobny wypadek. Nie wziąłem wtedy mojej Biblii ze sobą, lecz zacząłem dyskusję z pewnym mężczyzną. Nie trwało to długo, kiedy spostrzegłem, że jestem pokonany. Przed wielu laty stałem w przepełnioym pociągu, a jakiś pasażer skarżył się na złe czasy i twierdził, że nigdy nie będzie już lepiej. Wmieszałem się w tę rozmowę i powiedziałem, że wiem na pewno, że przyjdą kiedyś lepsze czasy i że ja będę je przeżywał. Na dowód tego przeczytałem mu kilka fragmentów z Pisma. Choć wyśmiał mnie i zaczął drwić, przeczytałem mu jeszcze kilka innych, o stanie człowieka i o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Wówczas odwrócił się plecami i rozpoczął rozmowę z innym człowiekiem. Po jakimś czasie poprosił mnie ze łzami w oczach o Biblię, gdyż chciałby też mieć to, o czym mu niedawno czytałem. Środek oczyszczający Słowo Boże jest też jedynym środkiem, dzięki któremu możemy być oczyszczeni i uświęceni, „...jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo” (Efez. 5,25-27). „Uświęć ich w prawdzie twojej, słowo twoje jest prawdą” (Jana 17,17). Jeśli tylko stosować będziemy Słowo Boże w naszym życiu, w naszym postępowaniu, na naszych drogach, nasze życie będzie oczyszczone i będziemy oddzieleni od wszelkiego zła. Przez to Słowo nasz Orędownik umywa u Ojca nasze nogi (l Jana 2,2; Jana 13); jednak to my ponosimy odpowiedzialność za to, byśmy je dali sobie obmyć. „W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie” (Ps. 119,11). „Również twój sługa oświecił się nimi, wielka jest nagroda dla tych, którzy jej strzegą. Uchybienia - któż znać może? Ukryte błędy odpuść mi!” (Ps. 19,12-13). Słowo Boże jest też jedynym kamieniem probierczym w codziennym życiu i w nauce. „Strzegę nakazów twoich i świadectw twoich, bo wszystkie drogi moje są jawne przed tobą” (Ps. 119,168). „Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów” (Obj. 2,7). Wszystko, co dzieje się w Zgromadzeniu, w nauczaniu i praktykowaniu, mamy poddawać pod próbę tego, co Duch mówi do zborów, a więc pod Słowo Boże. „A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają” (l Kor. 14,29). Lecz i nasze własne obcowanie, i nasze poglądy, musimy poddać próbie Słowa Bożego. Nasze własne myśli nie mają w ogóle wartości. Tylko to, co Słowo Boże mówi, jest miarodajne (zob. np. 3 Mojż. 5,14-19). W Dz. Ap. 17,11 Żydzi w Berei nazwani są szlachetniejszymi niż ci w Tesalonice, ponieważ sprawdzali słowa Pawła, czy są zgodne ze Słowem Bożym - z Pismem. W l Kor. 15,3-4 apostoł Paweł sam określa Pismo jako źródło jego nauki. „Cale Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tym. 3,16-17). Posłuszeństwo i podporządkowanie „Tyś wydał rozkazy swoje, aby ich pilnie strzeżono” (Ps. 119,4) „Wielka jest nagroda dla tych, którzy ich strzegą” (Ps. 19,12). „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego” (Jana 15,10). „Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy” (Jana 14,23). „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe” (l Jana 5,3). Widzimy, jaką wartość przykłada Bóg do znajomości swego Słowa i do posłuszeństwa temu Słowu. Czy nie powinno to być dla nas oczywiste, byśmy się pytali: „Panie, co chcesz, abym czynił?”. Pierwszym grzechem było nieposłuszeństwo Słowu Bożemu. Grzech oznacza czynienie czegoś lub zaniechanie czegoś bez myślenia o Bożym autorytecie wobec nas; grzech jest bezprawiem (l Jana 3,4). Wszystko, co czynimy, nie pytając, jaka jest wola Boża, aby się jej poddać, jest grzechem. Jakież życie w posłuszeństwie widzimy u Pana Jezusa! On przyszedł na ziemię, aby czynić wolę Bożą (Hebr. 10,7). Do tego musiał nauczyć się posłuszeństwa (Hebr. 5,8), gdyż było ono dla niego, wiecznego Boga, rzeczą obcą. Lecz mógł na ziemi powiedzieć: „Ja zawsze czynię to, co się jemu podoba” (Jana 8,29). „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła" (Jana 4,34). Jak wartościowe musiało to być dla Boga w świecie ludzi, czyniących tylko własną wolę, widzieć tego Człowieka, który jedynie czynił Bożą wolę, wolę doskonałą i świętą. Czym jest dla Boga, jeśli i teraz znajduje ludzi, których pragnieniem i radością jest służyć Mu, którzy jego Słowo pilnie rozważają, aby poznać Jego samego i Jego wolę! Jak wielką praktyczną wartość ma dla nas samych czytanie Słowa Bożego i poznawanie go! Nasze serca będą szczęśliwe, ponieważ w nim znajdujemy wspaniałość Pana Jezusa oraz wszystko, co miłość Boża dla nas zgotowała. Uczymy się coraz lepiej poznawać Słowo Pana, bo przez nie otrzymujemy zapas broni, której możemy użyć do naszej obrony przeciw atakom szatana, jak też do tego, aby samemu zaatakować, to jest mówić z kimś o zbawieniu jego duszy. Jeśli się ktoś skarży, że jego pamięć jest jak sito, w którym nic nie pozostaje, to chociaż sito nie może wody zatrzymać, w każdym razie będzie przez nią oczyszczone. Woda zabierze wszelki brud. Tak też jest ze Słowem Bożym. Ważne jest, abyś je nie tylko czytał, ale też rozważał. Korzystaj także z dobrej literatury, lecz sprawdzaj wszystko, czy zgadza się ze Słowem Bożym. Nigdy nie pozwól, aby literatura zajęła miejsce Słowa Bożego. Czytanie Słowa Bożego jest najważniejsze, inaczej byłaby to zła zamiana. „Synu mój, jeśli przyjmiesz moje slowa, i zachowasz dla siebie moje wskazania, nadstawiając ucha na mądrość i zwracając serce do rozumu, jeżeli przywołasz rozsądek, i donośnie wezwiesz roztropność, jeżeli szukać jej będziesz jak srebra, i poszukiwać jej jak skarbów ukrytych, wtedy zrozumiesz bo jaźń Pana, i uzyskasz poznanie Boga" (Przyp. 2,1-5). Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H. Ciąg dalszy: Modlitwa Pismo Święte - największy skarb świata. „Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga i abyście wierząc mieli żywot w imieniu Jego”. (Ewangelia Jana 20,31) Czytaj codziennie Biblię - Boże poselstwo dla Ciebie ROZPOWSZECHNIANIE LITERATURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ 40-116 KATOWICE - 5, ul. Cicha 22 Tytuł oryginału holenderskiego: Brieven aan junge mensen Wydawca oryginału: Uit het Woord der Waarheid, Winschoten, Nederland © by Uit het Woord der Waarheid, Holandia, 1956 © Copyright for Polish Edition by Gute Botschaft Verlag, Diiienburg, Germany, 1997 Tłumaczył z wydania w języku niemieckim: Józef Czech Redagował zespół Korekta językowa: Klaudia Skrzypczak Jolanta Smorz Kazimierz Leja Skład komputerowy i diapozytywy: Agencja Wydawnicza „HEJME" tel. (032) 2655535 Druk i oprawa: Drukarnia „WZOREX" tel. (032) 2222-011 w. 5514 Pierwsze wydanie polskie ISBN 83-85930-10-8 Wydawnictwo: Gute Botschaft Verlag P.O.B. 80 D-35673 Dillenburg Tel. 0-049-2771-81141 Fax 0-049-2771-81142 Czytaj codziennie Biblię - Słowo Boże * * * * * *
* * * Warto
przeczytać: [ Łaską
zbawieni jesteście ]
[ Tak mówi Pan ] [ Kto
jest prawdziwym Chrześcijaninem?
] [ Chrystus
Umiłował Kościół ] [ Muzyka uwielbiająca Boga ] [
Test tłumaczenia
Biblii ] [ Sprawowanie się sługi w Domu Bożym ] [ Zbawienie
i jego nieutracalność – R Ciarriocca ] [ Pokój, radość,
pewność zbawienia - Kremer
] [ Czy
zbawieni mogą pójść na wieczne potępienie? ] [
Wąska Droga
– AW Pink ] [ Pewny przewodnik do nieba – J. Aleine ] [
Raz
zbawiony na zawsze zbawiony – C. H. Mackintosh ] [
Pewność
i radość zbawienia – Geo Cutting ] [ Powtórne
przyjście Pana Jezusa i związane z tym wydarzenia – JNDarby+RBrockhaus ] [
Powtórne
przyjście Pana Jezusa Chrystusa – Rene Pache ] [
2
PRZYJSCIA CHRYSTUSA ]
[ SZAFARSTWA
] [ 1 Koryntian
10:32 ] [ Co nam przyniesie przyszłość? ] [
Wielki
ucisk ] [ Mieszkania w domu Ojca ] [
Pochwycenie
wszystkich prawdziwych wierzących ] [ Charakterystyczne
punkty czasu ] [ Rady dla młodych wierzących – J.N. Darby ] [
Do kogo
należysz? ] [ Pisma Święte – J.N. Darby ] [
KROKI ] [
Narodzenie
Pana Jezusa Chrystusa
] [ Wspaniałe Paradoksy Pisma
Świętego ] [ Bój wiary – AW Pink ] [
Wstaw imię
kapitana! ] [ Jak
stać się prawdziwym Chrześcijaninem? – Otto Heit ] [
Jezus
Chrystus jest Panem! ] [ Na nowo
] [ Świadectwo
nawrócenia x. R. Bennetta
] [ Powierz Panu drogę
swoją a On wszystko dobrze uczyni! ] [ Dar Zbawienia –
świadectwo nawrócenia x. Ch. Chinqui ] [ 5 karciarzy ] [ Życie za życie ] [ Bóg i człowiek w Jednej Osobie ] [
Czy nie ma
balsamu w Gileadzie? ] [ Chrześcijanin a telewizja ] [
„chrześcijańska”
mini-spódniczka ] [ Człowiek pobożny miłuje Słowo Boże ] [
Ten Który
stworzył wszystko ] [ Jesteś pomocą czy przeszkodą? ] [
Krew
Chrystusa – jej wielka wartość – LM Grant ] [
Ojciec i Syn –
odwieczny związek – LM Grant
] [ O uporządkowaniu życia
dzieci Bożych ] [ „Zgubiony! i Znaleziony” – AW Pink ] [
Przedstawiciele
Zgromadzenia Bożego ] [ Zaproszenie dla Chrześcijan: „Przyjdź i zobacz” ] [
„Rozkaz Pana i
argumenty szatana” – CH Mackintosh ] [ „Każdy chrześcijanin ma być
rybakiem ludzi” – Otto Heit
] [ Fizyczne aspekty
śmierci Jezusa Chrystusa ]
[ „Rzut oka na zbory chrześcijan zgromadzających się do
imienia Pana Jezusa Chrystusa” RK Campbell ] [
„Wcielenie
Syna” – WR Dronsfield ] [ „Listy do Młodych Ludzi” – Heijkoop & Dennet
] * * * * * *
* * * Bardzo pomocnym w codziennym studium Biblijnym
jest kalendarz z codziennym rozważaniem fragmentów Biblii – obecnie najlepszy
na polskim rynku taki kalendarz {Kalendarz
Chrześcijański „Dobre Nasienie”} możesz zakupić pod adresem: RLCh – Rozpowszechnianie
Literatury Chrześcijańskiej
Pod adresem: http://www.DobreNasienie.own.pl/ możesz zamówić bezpłatną subskrypcję treści kartek z tego kalendarza na Twoją skrzynkę poczty elektronicznej! ***
*** *** Jeśli
pragniesz otrzymać bezpłatnie Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa, rozpocząć
regularne poznawanie nauk Pisma Świętego (korespondencyjnie lub spotykając
się z Chrześcijanami), albo masz pytania odnośnie Bożych wymagań względem
Ciebie, możesz się z nami skontaktować, proszę pisz pod adres:
CMS
- Chrześcijańska Misja do Studentów skryt. poczt. nr 328, PL 50-950 Wrocław 2 * * * * * *
* * * kontakt przez internet: http://mat18-20.Jezus.pl/
poczta elektroniczna: mat18_20@wr.onet.pl inne strony internetowe godne polecenia: http://Judy3.own.pl/ http://Chrystus.Jezus.pl/ http://cms.kdm.pl/ http://NowyTestament.own.pl/ http://www.Brzeg.own.pl/ http://www.DobreNasienie.own.pl/ http://www.kki.net.pl/~marnatha
* * * * * *
* * * Kim jesteśmy i w co wierzymy? Zgromadzamy się jako Chrześcijanie, w prostocie tylko do
imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i nie mamy żadnych denominacyjnych
powiązań (1 Koryntian 1:9-10). Jesteśmy znani jako "bracia", imię
jakiego używał dla nas Sam Pan Jezus (Ew. Łukasza 8:21, Hebrajczyków
2:11-12). Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym (2 Tymoteusza
3:16) w którym On Objawił Siebie i Swoje zamysły - swoim stworzeniom
(Hebrajczyków 4:12-13). Wierzymy że każdy potrzebuje Zbawiciela, i że Biblia
przedstawia Tego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, Który dokonał doskonałego
przebłagania za nasze grzechy na krzyżu Golgoty (Rzymian 3:23, Dzieje Ap.
13:38-39, 1 List Jana 5:12-13). Ponadto, wierzymy, że wszyscy którzy przyjmą
poselstwo Ewangelii są "narodzonymi na nowo" (1 List Piotra 1:23),
zapieczętowanymi przez Ducha Świętego (Efezjan 1:13), członkami Ciała
Chrystusowego (1 Koryntian 12:12-13). Wierzymy, w ponowne przyjście Pana
Jezusa Chrystusa, po Jego Oblubienicę, czyli Zgromadzenie. Jego Powrót może
nastąpić w każdej chwili (1 Tesaloniczan 4:13-18, Efezjan 5:25-27). Oczekując
tej błogosławionej nadziei (Tytusa 2:13), także wierzymy, że największą
potrzebą każdego człowieka i całego świata jest powrót do nauki Słowa Bożego,
przez którą jedynie jest możliwe duchowe przebudzenie (Hebrajczyków 4:12). Głosimy
Chrystusa Ukrzyżowanego za nasze grzechy, Wzbudzonego dla naszego
usprawiedliwienia i Powracającego ponownie w celu zabrania Jego Zgromadzenia
(Kościoła) do domu Ojca (1 Koryntian 15:3, Rzymian 4:25, 1 Tesaloniczan
4:13-17, Ew. Jana 14:1-3, Hebrajczyków 9:24-28).
[ Prosty Boży Plan Zbawienia – F Porter ] [ Czy jesteś narodzony na nowo? – JC Ryle ] [ Przebaczenie Boże KTO GO POTRZEBUJE ... – J. N. Darby ] [ http://www.DobreNasienie.own.pl/ ] inne lubiane przez nas miejsca w sieci: http://www.DobreNasienie.own.pl/ |