Bóg ma dla Ciebie plan!
------
Jak mogę być uratowanym od należnej mi kary piekła?
------
Jedność wszystkich dzieci Bożych
------
Słowo Prawdy
------
Wieczne bezpieczeństwo
------
Pan Jezus Wraca po Swoich
------
Byłem ślepy - teraz widzę!
------
Tylko dla owiec
------
[najbardziej] Niebezpieczne grupy religijne [CMS-Centrum Monitorowania Sekt]
------
Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię]
------
Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa
------
Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach
------
Artykuły różne
------
Specjalnie dla Ciebie
------
Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym
------
Mat18-20
------
Chrystus.Jezus.pl
------
Korespondencyjny Kurs Biblijny

Start

Listy do młodych ludzi
 
SPIS TREŚCI:
 
1.     Czy człowiek musi się nawrócić?
2.     Dlaczego człowiek musi się nawrócić?
3.     Jak otrzymać pokój z Bogiem?
4.     Wyzwolenie z mocy grzechu.
5.     Czy Bóg przeznaczył ludzi na wieczne zginienie?
6.     Wybranie (dalszy ciąg poprzedniego listu).
7.     Chrystus Pan - nasz Najwyższy Kapłan
8.     Nowonarodzenie
9.     Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem.
10.      Chrystus - nasz Orędownik.
11.      Uświęcenie.
12.      O wartości czytania Biblii.
13.      Modlitwa.
14.      Czy jesteście ochrzczeni?
15.      Wieczerza Pańska.
16.      Stół Pański.
17.      Uwielbienie.
18.      Służba.
19.      Nasza pozycja na ziemi.
 
O ile inaczej nie zaznaczono, cytaty z Pisma Świętego podane są wg: Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Nowy Przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego. Brytyjskie i Zagraniczne Towa­rzystwo Biblijne, Warszawa 1981.
 
9. Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem
Drodzy Przyjaciele!
Widzieliśmy, że każdy, kto wierzy w Pana Jezusa, otrzymał nie tylko przebaczenie grzechów, ale też całkiem nowe życie. Jest narodzony z Boga i dlate­go posiada Boże życie, Bożą naturę (Jana 1,13; 2 Piotra 1,4). Życie w swej najbogatszej formie jest nazwane „życiem wiecznym”. W l Jana 5,20 apo­stoł mówi o Panu Jezusie: „On jest tym prawdzi­wym Bogiem i życiem wiecznym”. Pan Jezus sam jest naszym życiem.
Ten fakt ma dla nas nieskończone skutki. Jeste­śmy uczynieni przyjemnymi w „Umiłowanym” (Efez. 1,6) i przeniesieni do „Królestwa Syna swego umi­łowanego” (Kol. 1,13). Stoimy więc przed Bogiem w przyjemności Tego, którego Bóg nazywa „Umiłowa­nym”. Lecz l Jana wyjaśnia jeszcze dalej. Będziemy jemu podobni. Świat nie zna nas, bo i jego nie poznał (rozdział 3, werset l). Jesteśmy w tym świecie, tak jak On jest teraz w niebie (14,17). Będziemy mu podobni, gdyż zobaczymy go takim, jakim jest (3,2; por. też 4,12-13 z Jana 1,18). A l Jana 5,20 mówi:
„Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dal nam ro­zum, abyśmy poznali tego, który jest prawdzi­wy”. W tym jest ujęte właściwie wszystko.
Przy stworzeniu Bóg dał Adamowi rozum. Na tym
polega różnica między człowiekiem a zwierzęciem. Lecz rozum ten był ziemski i dlatego mógł pojmo­wać tylko rzeczy ziemskie. Aniołowie, mimo że należą do wyższego rzędu stworzeń niż ludzie, rów­nież nie mogą poznać Boga. Są oni potężnymi słu­gami, którzy cały czas są gotowi wypełniać wolę Bożą, lecz pragną wejrzeć w sprawy, które nam zo­stały zwiastowane (l Piotra 1,12).
Tak, Bóg dał zgubionym grzesznikom - swym wro­gom, tym jednak, którzy przyjęli Pana Jezusa, Jego Syna, jako swoje nowe życie i w Nim i przez Niego - także rozum, którym poznają Boga. Możemy oglą­dać nie tylko Jego objawioną wspaniałość, którą wkrótce świat zobaczy, kiedy Pan Jezus przyjdzie w obłokach niebieskich na ziemię i ujrzy go każde oko, ale zobaczymy Go, jakim jest, nie tylko jakim się objawi. Już teraz możemy rozumieć Jego myśli. Widzimy Jego wewnętrzną wspaniałość i nasze ser­ce jest tym napełnione. Mamy wspólne uczucia z Bogiem i wspólne myśli. On otwiera nam Swe serce i mówi do nas o tym, czym wypełnione jest Jego ser­ce i czym jest zajęte, a my możemy rozumieć Jego Słowa i mieć udział w Jego uczuciach.
Czym zajęte jest serce Ojcowskie? Czyż nie Synem i wszelką wspaniałością Jego osoby i Jego dzieła? Kie­dy Syn był na ziemi, upodobało się Boskiej pełni za­mieszkać w nim (Kol. 1,19). Na początku publicznej działalności Pana (Łuk. 3,22), a także mniej więcej przy jej końcu (Mat. 17,5) Ojciec powiedział: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodo­banie”. Potem nastąpiło dzieło Golgoty.
Czym musiało to dzieło być dla Ojca! „Dlatego miłuje mnie Ojciec, bo kładę życie swoje, aby je znowu wziąć” (Jana 10,17). Ojciec miłuje Tego, któ­ry dobrowolnie poszedł na krzyż, który zmarł, aby uwielbić imię Boże i aby czynić wolę Bożą; który chciał nieść nasze grzechy na swoim ciele (l Piotra 2,24) i został uczyniony grzechem (2 Kor. 5,21), któ­ry miał ponosić sąd Boży i być opuszczonym przez Boga, który był w tym wszystkim doskonały: „Chry­stus, który przez Ducha wiecznego ofiarował sa­mego siebie bez skazy Bogu” (Hebr. 9,14).
Ojciec mówi do nas: „To jest Syn mój miły". A my odpowiadamy: „To jest nasz umiłowany Zbawi­ciel”. Ojciec mówi: „Z miłości do mnie ponosił cier­pienia wszystkie i dokonał tego dzieła” (2 Mojż. 21,5), a my odpowiadamy: „Chrystus umiłował nas i samego Siebie za nas wydal” (Efez. 5,2), a ja osobiście wyznaję: „Syn Boży, który mnie umiło­wał i samego siebie za mnie wydal” (Gal. 2,20).
Ta sama wspaniała Osoba, która napełnia serce Ojcowskie, napełnia i moje serce. Ojciec pokazuje nam wspaniałość Syna, a my wyznajemy Ojcu wszystko, cośmy w Synu znaleźli. To jest społeczność: wspólne uczucia, wspólne zainteresowania, ta sama Osoba, która napełniła serce upodobaniem i radością!
Czyż nie jest tak samo z Synem? On objawił nam Ojca. Słyszeliśmy go mówiącego: „Abba, Ojcze” (Mar. 14,36) i my też mówimy teraz: „Abba, Ojcze” (Rzym. 8,15).
Czyż nie jest to najwyższą wartością móc zrozu­mieć Boga, poznać Go! Nie tylko możemy korzystać z Jego błogosławieństw i wszelkich darów Bożych, ale poznać i rozumieć Jego samego? Mieć społecz­ność z Bogiem, Ojcem i Synem? Nie ma nic wyższe­go. Urzeczywistnienie tego czyni serce już tu na ziemi doskonale szczęśliwym. Dlatego apostoł mówi:
„To wam piszę, aby radość wasza była doskona­łą" (l Jana 1,4).
 
Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciem­ności
Społeczność z Ojcem i z Jego Synem musi natural­nie być w zgodności z istotą Boga. Bóg jest światło­ścią. Musimy więc być w światłości, aby mieć społeczność. Tak, kiedyś byliśmy ciemnością, lecz teraz jesteśmy światłem w Panu (Efez. 5,8). Chodzi­my w światłości i mamy społeczność z sobą, a krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, jest dla naszego sta­nowiska podstawą i dowodem tego prawa.
W l Jana 1,7 podkreślone jest znaczenie tego, gdzie chodzimy. Jeśli mówimy o postępowaniu w zgodności ze światłością, to jasne, że myślimy o na­szym praktycznym chodzeniu. Ale tu podkreślone jest, gdzie chodzimy. I każdy, który jest nowonarodzony, który wyzwolony jest z mocy ciemności i „uczyniony zdolnym do uczestniczenia w dzie­dzictwie świętych w światłości” (Kol. 1,12-13), cho­dzi w światłości. Krew, która oczyściła mnie od wszystkich grzechów, jest dowodem na to, że to jest moje właściwe stanowisko. Można by podać nastę­pujący przykład - jak długo pracuję moimi rękami we wiadrze z wodą mydlaną, nie mogę się zbrudzić. Moc tej wody, która oczyściła na początku moje ręce, uniemożliwia ich ponowne zbrudzenie się. Jak mogą się one zanieczyścić, dopóki znajdują się w płynie, który czyści wszystko, co brudne. Tak też jest z mocą krwi, która panuje w światłości i jest dowodem na to, że jestem w zgodności ze światłem.
Nie zmienia to jednak faktu, że moja stara natura jeszcze istnieje. Jeślibym temu zaprzeczył i twier­dził, że nie mam grzechu, wtedy okłamuję samego siebie i nie ma we mnie prawdy, a jeśli mówię, że nigdy nic zdrożnego nie czyniłem, nigdy nie grze­szyłem, wtedy czynię Boga kłamcą, gdyż On powie­dział: „Wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 3,23).
W l Liście Jana nie czytamy: „Jeśli mówimy, że nie grzeszymy”, lecz: „Jeśli mówimy, żeśmy nie zgrzeszyli”. Jest więc napisane w czasie przeszłym. Pismo nie uważa, że wierzący musi grzeszyć. Mamy nową naturę, która nie umie grzeszyć i mamy Boską moc w nas - Ducha Świętego, który nas uzdolnią do postępowania według nowego życia. Chodzimy w świetle, w którym możemy wyraźnie widzieć, co nie jest zgodne ze światłością.
Niestety, musimy wyznać: „Wszyscy dopuszcza­my się wielu uchybień” (Jak. 3,2). Lecz to nas nie usprawiedliwia.
Tę sprawę chciałbym omówić w następnym liście.
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H.
 
10. Chrystus - nasz Orędownik
Drodzy Przyjaciele!
Kontynuując list z poprzedniego miesiąca, chciałbym omówić zagadnienie:
 
Jeśli wierzący zgrzeszy
Jeśli zgrzeszymy jako wierzący, co wtedy? Czy to może zmienić nasze stanowisko dzieci Bożych?
Odpowiedź znajdujemy w Liście do Hebrajczyków 9 i 10 rozdziale. Chrystus zgotował wieczne zbawie­nie, gdyż „Jedną ofiarą uczynił na zawsze dosko­nałymi tych, którzy są uświęceni” (Hebr. 10,14). Nasz stosunek jako stworzenia do Boga jest na za­wsze uporządkowany. Jesteśmy z nim w relacji jako dzieci do Ojca. Tego nic nie może zmienić.
Lecz czy nasz Ojciec nie widzi grzechów swych dzieci? Nasz Ojciec jest Bogiem, jest światłością i żad­nej ciemności w nim nie ma. Jest za czysty, aby tole­rować zło, a w tych, którzy się do niego zbliżają, musi być uświęcony. On może znosić grzechy niewie­rzących, wrogiego mu świata, lecz nie może znieść grzechów swoich dzieci. Jak może On, Święty, mieć społeczność z grzechem lub z kimś, kto jest przez grzech zabrudzony? Dlatego nasza społeczność z Oj­cem i Jego Synem jest zaraz przerwana przez każdą grzeszną myśl, każde grzeszne lub niepotrzebne słowo, każdą niezależną od niego, a zatem grzeszną czynność. Ta społeczność nie będzie przywrócona, dopóki grzech nie jest w Boży sposób usunięty. „Je­śli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy, i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (l Jana 1,9). Tylko przez wyznanie i osądzenie samych siebie, zostaje­my oczyszczeni.
Samoosądzenie jest jedyną drogą do przywró­cenia społeczności
Jest to zasada, którą znajdujemy tak w Starym, jak w Nowym Testamencie. Weźmy niektóre typowe przy­kłady ze Starego Testamentu. W 3 Mojż. 4-5 rozdzia­le, a częściowo też w 6 i 7 rozdziale, znajdujemy przepisy dla Izraelczyka, który zgrzeszył. Nie chodzi tam o grzesznika, który się nawrócił, choć jakiś ewan­gelista mógłby ten rozdział zastosować w celu przed­stawienia zasad Ewangelii. Te rozdziały ukazują Izrael jako naród, który jest przywiedziony do Boga przez ofiarę w wielkim dniu pojednania (3 Mojż. 16) i pośród którego Bóg mieszkał na podstawie dzien­nej ofiary palonej (2 Mojż. 29,38-46). Teraz jednak, kiedy jako naród Boży przyprowadzony jest do Bożej obecności i może spoczywać w tej świadomości, „bę­dąc uczyniony przyjemnym w Umiłowanym” (Efez. 11,6; 3 Mojż. 1 i 7,8), kiedy otrzymał dar dla swego serca podczas podróży przez pustynię (ofiarę śniedną - 3 Mojż. 2) i gdzie może mieć społeczność z Bogiem, to znaczy może mieć dział i korzystać z tego samego daru (ofiara dziękczynna - 3 Mojż. 3 i 17, 11-34), musi być załatwiona sprawa codziennego zanie­czyszczenia.
W 3 Mojż. 5,1-4 wymienione są najpierw trzy wiel­kie grupy zanieczyszczeń, które występują w codzien­nym życiu. W wersecie i chodzi o zaniechanie świadectwa przeciwko złemu lub dla dobra, co może być grzechem. Werset 2 mówi o zanieczyszczeniach, które powstają przez wpływy zewnętrzne, a więc dla­tego, że nie jesteśmy prawdziwie odizolowani od rze­czy tego świata. Werset 4 zwraca uwagę na skutki nieczuwania i brak opanowania, a więc na zanieczysz­czenia pochodzące z naszego własnego serca. Wer­set 15 mówi o dopuszczaniu się przestępstw w takich sprawach, które Bóg zastrzegł sobie. Od wersetu 20 jest jeszcze mowa o zabraniu lub zatrzymaniu tego, co jest własnością innego człowieka.
W jaki sposób mógł Izraelczyk, który przestąpił te zasady, zostać oczyszczony? Jedyna droga wymie­niona jest w rozdziale 5, w wersetach 5-6: „Jeżeli więc ktoś ściąga na siebie winę przez jedną z tych rzeczy, niech wyzna to, przez co zgrzeszył. I niech przyniesie za swoje przewinienie, które popełnił, jako pokutną ofiarę dla Pana...”. Mogą też dojść jeszcze inne rzeczy, np. należało dodać jeszcze jedną piątą część, jeśli się Panu lub bratu coś wzięło (5,6 i 6,4-5), ale pierwszym podstawowym warunkiem było wyznać grzech i przynieść ofiarę za grzech.
Samoosądzenie - wyznanie własnych grzechów, swych braków - jest koniecznym warunkiem wstęp­nym do odpuszczenia win i powrotu do społeczności z Bogiem (zob. np. l Kor. 11,31 i l Jana 1,9). Abyśmy prawidłowo osądzali, abyśmy osądzili nie tylko po­pełniony czyn, lecz nasz stan, w jakim się znaleźli­śmy (jak to uczynił Dawid w Psalmie 51,5-7), Bóg kieruje nasze oczy na krzyż, byśmy pojęli, co to jest grzech. Nie dlatego, żeby krew Chrystusa musiała być na nowo przelana - to stało się raz na zawsze, lecz byśmy poznali, jak straszne są grzechy, także i ten, który niedawno popełniłem. Widzimy więc, jak Pan musiał cierpieć za nasze grzechy na krzyżu (ofia­ra za grzech). W 3 Mojż. 1-7 nie znajdujemy samego krzyża, lecz spojrzenie na krzyż. Sam krzyż jako fun­dament tego, że śmiemy przebywać w bliskości Bo­żej, znajdujemy w 4 Mojż. 16 i w 2 Mojż. 29.
Kiedy uświadomimy sobie, co Pan Jezus musiał cierpieć za nasze przewinienia i grzechy, nauczymy się rozumieć, jak odrażające są grzechy. On musiał być przez Boga opuszczony, znieść sąd Boży i umrzeć, bo „sam grzechy nasze na swoim ciele poniósł na drzewie” (l Piotra 2,24). Wtedy dojdziemy do rze­czywistego samoosądzenia i do prawdziwego smutku z powodu tego, co uczyniliśmy. Nigdy nie przechodź­my lekkomyślnie obok grzechu i nie zapominajmy, że wyznanie winy jest jedyną drogą do przywrócenia społeczności z Bogiem, najpierw wyznanie przed Bo­giem, ale też i przed ludźmi, jeśli ich dotyczyło.
 
Grzechy nieświadome
Teraz pojawia się wielka trudność: często popełnia­my grzechy, których nie jesteśmy świadomi, a nie­kiedy nawet myślimy, że uczyniliśmy coś dobrego. Lecz nieświadomość nie zwalnia nas z odpowiedzial­ności przed Bogiem. Jeśli ktoś zgrzeszy, czyniąc jedną z rzeczy zabronionych przez Boga, chociażby tego nie wiedział, jest winien i ma swoją nieprawość wy­znać (3 Mojż. 5,17).
Dlatego Dawid prosi w Psalmie 19: „Od skrytych grzechów oczyść mnie”. Aby te grzechy wyznać, trze­ba nam na nie zwrócić uwagę. Dlatego w 3 Mojż. 4,23 powiedziano: „a potem uświadomi sobie swój grzech...” Lecz kto ma to uczynić, jeśli chodzi o my­śli, o słowa, o których inni nic nie wiedzą? Kto ma nas przekonać, jeśli myślimy, że jesteśmy w porząd­ku? I tu miłość Boża postarała się o to (l Jana 2,1). Przede wszystkim przeczytajmy ten werset i dobrze go rozważmy.
 
Chrystus - nasz Orędownik
Greckie słowo „parakletos”, które w l Jana 2,1 prze­tłumaczono na „orędownik”, występuje tylko tu i w Jana 14 i 16. W Jana 14 i 16 odnosi się do Ducha Świętego.
Pan Jezus wykonuje obecnie dla nas w niebie służ­bę orędownika; nie za nasz grzech, usunięty już na krzyżu, lecz przed Ojcem, za nasze grzechy.
W jednym z poprzednich listów zwróciliśmy uwagę na fakt, że Pan Jezus jest naszym najwyższym kapła­nem, który się za nami wstawia u Boga z powodu na­szych słabości i niedomagań na ziemi. Tu widzimy, kim jest Pan Jezus w sprawie naszych codziennych grzechów.
On wstawia się za nami, jest naszym Orędownikiem u Ojca, kiedy grzeszymy. Nie jest nim dopiero wtedy, kiedy jesteśmy smutni i wyznajemy nasze grzechy. W momencie, kiedy grzeszę, jest Tym, który się wsta­wia w niebie, przedstawia mnie i moją sprawę u Ojca.
Kto jest tym Orędownikiem? Jest nim Jezus Chrys­tus sprawiedliwy. On całkowicie odpowiada wymogom sprawiedliwości Ojcowskiej i jest równocześnie moją sprawiedliwością (l Kor. 1,30). Lecz nie tylko to. Do­konał dzieła, które jest tak doskonale, że jest nie tyl­ko ofiarą pojednania dla naszych grzechów, ale też ofiarą pojednania dla całego świata. Jest więc przez swą osobę i swoje dzieło doskonale przyjemny Ojcu także wtedy, gdy jest moim Orędownikiem, kiedy zgrze­szyłem.
W omówionym temacie widzieliśmy, że odpuszcze­nie następuje tylko po wyznaniu. Dlatego druga część wstawienniczej służby Pana Jezusa polega na tym, że On zajmuje się nami i doprowadza nas do pozna­nia winy.
 
Umywanie nóg
Tej nocy, której Pan był pojmany, przedstawił w sym­boliczny sposób tę służbę. Chciał wprowadzić wie­czerzę jako znak społeczności zmarłego Zbawiciela ze wszystkimi członkami ciała Chrystusowego (l Kor. 10,16-17). Lecz jak mogła istnieć społecz­ność między praktycznie zanieczyszczonymi ucznia­mi i Panem, który zmarł, aby zniszczyć grzech? Oznaczać to mogło tylko sąd dla zanieczyszczonych (l Kor. 11, 26-32).
Dlatego Pan zajął w pełnej świadomości stanowi­sko niewolnika; lecz ponieważ jego miłość sięgała naj­wyższych granic do końca, umywa im nogi. Bóg użył Piotra, aby nam wyjaśnić znaczenie umycia nóg. (Piotr nie pojmował, że wszystko, co Pan czyni, jest dobre, abyśmy i my, nawet jeśli nie pojmujemy, zawsze się uniżali.) Uczniowie byli czyści, ponieważ byli cali umyci (w nowozrodzeniu). Lecz aby mieć dział z Nim, mianowicie żyć z Panem w praktycznej społeczności, musieli też być oczyszczeni od zabrudzeń codzienne­go postępowania (Jana 13,8-10).
 
Zaparcie się Piotra
Ewangelie opisują nam również, w jaki sposób Pan sprawuje tę służbę w stosunku do Piotra. Piotr stra­cił praktyczną społeczność z Panem. Nie było to wiel­kim wydarzeniem, gdyż Piotr nie zdawał sobie z tego sprawy i nikt nie zwrócił mu na to uwagi. Lecz kiedy Pan powiedział, że wszyscy się nim zgorszą, to wi­dzimy, że Piotr miał wielkie mniemanie o sobie, był nawet przekonany, że jego miłość i wierność była większa niż u innych (Mat. 26,33). Tego by nie mógł powiedzieć, gdyby pozostawał w prawdziwej społecz­ności z Panem. Wtedy ciało i pycha nie mają miejsca. Pan użył słów Piotra, aby go ostrzec, ale też aby dać mu poznać, że On wszystko wie, by mógł to wspo­mnieć, kiedy apostoł się go zaprze. Potem mógł być pocieszony przez myśl, że Pan wiedział wszystko, a jednak go nie odrzucił, mógł też wierzyć w to, że Pan i teraz tego nie uczyni. O, jakaż dobroć i łaska! Jaka miłość! Jaka opieka! Nim Piotr zgrzeszył, Pan za nim prosił, lecz nie o to, aby wstrzymał szatana od ku­szenia Piotra. To doświadczenie było konieczne dla niego, aby poznał samego siebie. Łagodne, przyjazne słowa Pana nie mogły osiągnąć tego celu, nawet i sło­wa zapowiedzi z jego ust nie dały rezultatu (Mat. 26,34). Dlatego Pan nie prosił, aby to pokuszenie mi­nęło Piotra, lecz, aby jego wiara nie ustała. Aby go zachować od upadku na duchu, dał mu już teraz za­danie na okres po jego nawróceniu.
Piotr jednak tak był zajęty sobą, że nic nie docie­rało do jego sumienia. Słowa Pana Jezusa skierowa­ne do niego osobiście: „nie mogliście jednej godziny czuwać ze mną" (Mat. 26,40) bolały go bez­sprzecznie, jednak nie doprowadziły go do poznania samego siebie tak samo jak fakt, że i on uciekł i zo­stawił Pana samego w mocy nieprzyjaciół (Mat. 27,56).
Nawet i wtedy, gdy zaparł się Pana, kiedy zaczął przy­sięgać: „Ja nie znam tego człowieka” (ten sam Piotr, który powiedział: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego”), nawet wtedy nie zawrócił z tej drogi. Jak zepsute jest serce ludzkie!
Lecz, o cudowna miłości! W chwili, kiedy żołnierze bili Pana po twarzy i pluli mu w twarz (Mat. 26,67), Pan odwrócił się i spojrzał na Piotra. To spojrzenie, połączone ze słowami Pana Jezusa, które przypomnia­ły się Piotrowi, gdy kogut zapiał, otworzyło mu oczy. „I wyszedłszy gorzko zapłakał”.
 
Przywrócenie
Lecz na tym nie skończyła się służba Pana. Po Swym zmartwychwstaniu wysyła zaraz poselstwo, w któ­rym wyraźnie wymienia Piotra (Mar. 16,7), a potem ma z nim specjalne spotkanie (Łuk. 24,34). O czym tam mówiono, Pismo nam nie oznajmia. Pan ma dla każdego ze swoich uczniów specjalne słowa, które są przeznaczone wyłącznie dla niego. Ale potem wi­dzimy spotkanie tak bolesne dla Piotra, ale też i bło­gosławione, które opisane jest w Ewangelii Jana w 21 rozdziale.
Może byśmy powiedzieli, że to publiczne upoko­rzenie się Piotra nie było już konieczne? Czy nie uwa­żamy go za pozbawione miłości, jeśli się w nie zagłębimy? Piotr upamiętał się! On przecież gorzko płakał! Lecz Ten, który oprócz doskonałej znajomości serca ludzkiego, ma też doskonałą miłość i oka­zuje to w doskonały sposób, wie, co rzeczywiście służy Piotrowi ku dobremu.
Kiedy Piotr osądził samego siebie i to nie tylko swój czyn, lecz siebie samego, kiedy poznał, że Boska wszechwiedza jest konieczna, aby odkryć u niego mi­łość do Pana, wtedy Pan mógł go całkowicie przy­wrócić do społeczności i powierzyć mu swoje owce, aby je strzegł, a owieczki pasł.
To jest służba Pana jako naszego Orędownika u Ojca. Gdzie bylibyśmy, gdybyśmy nie mieli go jako Orędownika? Każda grzeszna myśl, każde daremne słowo, każdy niezależny od Pana czyn przerywa tę społeczność. I nie będzie inaczej przywrócona, jak tylko przez wyznanie i przez osądzenie zła i samego siebie.
Nasz Orędownik prosi za mną, zanim zgrzeszę, aby moja wiara nie ustała. On mówi przez swoje Słowo do mnie, abym osądził samego siebie, zanim uczynię coś grzesznego. On spojrzy we właściwym momencie na mnie i użyje braci, książki, okoliczności, a jeśli konieczne, to i koguta, abym wspomniał na jego sło­wa. On prowadzi mnie do osądzenia i wyznania, aby została przywrócona społeczność z Ojcem i Synem. On jest moim Obrońcą i Orędownikiem u Ojca. On nie spocznie, dopóki nie wrócę do właściwego stanu i do­póki nie nastąpi całkowite naprawienie. I nawet te­raz, w swej wspaniałości, służy mi i umywa moje nogi, abym mógł mieć dział z nim i aby moja radość była doskonała już tutaj, na ziemi.
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H.
 
11. Uświęcenie
Mili Przyjaciele!
Chcę mówić z Wami o uświęceniu, lecz przedtem należy poszukać w Słowie Bożym, co to słowo ozna­cza. Ludzie pod słowem święty rozumieją człowieka bez grzechów i słabości lub co najmniej bez jaw­nych grzechów i słabości. Dlatego niektórzy wierzą­cy, będąc wprowadzeni w błąd przez tak zwaną naukę o świętości, twierdzą, że żyli w świętości, po­nieważ nie popadli w jawne grzechy.
W związku z ostatnim twierdzeniem, apostoł Paweł w l Liście do Koryntian 4,4 pisze: „albowiem do niczego się nie poczuwam, lecz to mnie jesz­cze nie usprawiedliwia”. A w Psalmie 19,13 Da­wid prosi o oczyszczenie z tajemnych występków (zob. też w l Jana 3,20 oraz w 3 Mojż. 5). Kiedy Pan przyjdzie, „objawi zamysły serc i ujawni to, co ukryte w ciemności... a wtedy każdy otrzyma po­chwałę od Boga” (l Kor. 4,5). Jeśli nie widzimy u siebie złych rzeczy, wcale nie jest to dowodem, że w nas nie ma nic złego. Lecz któż nie widzi u siebie wielu złych rzeczy, kiedy bada swe życie w świetle Bożym?
Ponadto Pismo Święte daje nam poznać, że czy­stość i świętość to nie to samo. W 2 Mojż. 23,38 jest mowa o nieprawości rzeczy świętych, a w l Kron. 23,28 o oczyszczeniu wszystkiego świętego. W Efez. 1,4 i w Kol. 1,22 powiedziane jest: „abyście byli święci i nienaganni”. Świętość i czystość są więc wyraźnie rozgraniczone.
 
Co to jest uświęcenie?
Śledząc wiele miejsc w Piśmie, gdzie mowa jest o „świętości” i „uświęceniu” dochodzimy do wniosku, iż uświęcenie oznacza odłączenie, a zastosowane do nas uświęcenie oznacza odłączenie się od wszyst­kiego, z czym byliśmy dotychczas związani, aby być poświęconym Bogu, ale też i to, żebyśmy nosili zna­miona łączności z Bogiem i poświęcenia. (Zob. np. 4 Mojż. 6,1-11.) Miary tej świętości u nas nie ma. Biblia mówi: „Nie masz świętego jako Pan, bo nie masz innego oprócz ciebie” (l Sam. 2,2), „Święty­mi bądźcie, bo Ja jestem święty” (l Piotra 1,16). Jedynie Pan jest miarą świętości. Kto przymierza ją do siebie samego, błądzi, jak mówi Pismo: „do sie­bie swoją wiosną miarę przykładają i siebie z sa­mymi sobą porównują” (2 Kor. 10,12). Oczywiście, że tylko Bóg może ocenić, jak dalece odpowiadamy jego mierze.
W Ewangelii Jana 17,17 Pan Jezus prosi: „Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą”. Prawdą jest to, co Bóg o sobie objawił, z czego wy­nika, jaki jest nasz stosunek do niego czy też jaki powinien być. Dlatego Pan Jezus mówi o sobie, że jest prawdą (Jana 14,6). On nam objawił Boga (Jana
1,18). Tak więc Słowo Boże, w którym Bóg objawił się, jest prawdą.
Przez prawdę - przez to, co Bóg o Sobie i Swoich prawach nam objawił, zostajemy oddzieleni od wszystkiego, z czym byliśmy związani, aby należeć do Boga.
W Starym Testamencie nie znajdujemy jeszcze peł­nego objawienia Bożego. Bóg objawia się tam jako Jahwe, który pośród swego narodu miał ziemską świątynię, w której chciał mieszkać. Góra, miasto Jeruzalem, arka przymierza, świątynia, kapłani, le­wici, cały naród, narzędzia do tej służby, ofiary itd. - wszystko to zostało poświęcone. Wszystko stało w połączeniu z Jahwe jako tym, który mieszkał po­śród Swego ludu. „Ozdobą domu twego, Panie, jest świętość po wsze czasy” (Ps. 93,5). „Na bliskich mo­ich okazuje się świętość moja” (3 Mojż. 10,3).
Lecz teraz Bóg objawił się w Panu Jezusie dosko­nale - w ciele. Choć Pan był prawdziwym człowie­kiem, Jego służba cechowała się tym, że jedynie On objawił Boga. Na krzyżu w pełni objawił Boga i rów­nocześnie wykonał wieczne zbawienie, powstał z martwych i zajął Swoje miejsce po prawicy Bożej. A w Ewangelii Jana 17,4-5 mówi nam, że uczynił to jako człowiek.
Jako Bóg posiadał wieczną chwałę, zanim powstał świat. Lecz teraz mógł jako ten, który na krzyżu, na Golgocie wykonał dzieło i doskonale uwielbił Boga, posiąść wspaniałość także jako człowiek. Teraz siedzi jako uwielbiony człowiek po prawicy Bożej we wspaniałości - Człowiek w niebie.
Odwiecznym Bożym zamiarem było to, abyśmy byli podobni do Jego Syna, „aby On był pierworodnym pośród wielu braci” (Rzym. 8,29). W Ewangelii Jana 17,19 Pan Jezus mówi: „Za nich poświęcam siebie samego”. On odłącza się w niebie, aby być całkowi­cie dla Boga, a czyni to, „aby i oni byli poświęce­ni przez prawdę”. Tu mamy miarę dla naszego uświęcenia i równocześnie środek, aby być uświę­conymi. Jest nim Chrystus w chwale.
 
Uświęcenie Ducha
Gdy czytamy Nowy Testament, widzimy, że nasze uświęcenie jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony powiedziano, że jesteśmy uświęceni (l Kor. 6,11;
2 Tes. 2,13; l Piotra 1,2 itd.). Dlatego jesteśmy też w wielu miejscach nazwani świętymi (zob. np. po­czątki listów). To uświęcenie stało się przez nowonarodzenie. Wtedy Duch Święty odłączył nas od tego świata, do którego należeliśmy, dając nam nowe życie, boską naturę (Jana 3; 2 Piotra 1,4; Efez. 4,24). Z drugiej strony powiedziano, że musimy być prak­tycznie uświęceni (Hebr. 12,14; Efez. 5,25-27).
Oba te aspekty są w Księdze Objawienia 22,11 po­łączone: „Kto święty, niech nadal się uświęca”.
Zastosowanie tej zasady znajdujemy w różnych miejscach Pisma. Jak widzieliśmy w Rzym. 8,29, Bóg
przeznaczył nas, byśmy byli podobni do obrazu Syna Jego. W Efez. 1,4-5 znajdujemy tę samą myśl wyra­żoną innymi słowami. Natomiast l Kor. 15,49 stwier­dza: „Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebie­skiego człowieka”, l Jana 3,2 mówi, że „gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzy­my go takim, jakim jest”.
Z drugiej strony, według innych miejsc Pisma, je­steśmy już teraz postawieni na równi z Panem Je­zusem. W l Jana 3,1 apostoł Jan stwierdza, że świat nas nie zna, ponieważ nie poznał Jego, a w l Jana 4,17 czytamy, że już w tym świecie jesteśmy tacy, jakim On jest w Swej wspaniałości.
Wszystko jest ugruntowane w dziele Pana Jezu­sa. Według naszego stanowiska już teraz posiada­my wszystko (l Kor. 1,30). Przez nowonarodzenie jesteśmy odłączeni od tego świata i posiadamy życie wieczne. Jesteśmy uczynieni doskonałymi przez jedną ofiarę i usprawiedliwieni przed Bogiem. Je­steśmy synami i spadkobiercami Bożymi i w Chry­stusie znajdujemy się w niebieskich miejscach (Efez. 2,6). Co dotyczy naszej duszy, to posiadamy wszyst­ko, lecz nasze ciało nie ma we wszystkim działu i nasza stara natura jest jeszcze obecna. Dlatego nasz praktyczny stan nie odpowiada jeszcze temu stanowisku, do którego jesteśmy przeniesieni na pod­stawie dzieła Pana Jezusa.
 
Praktyczne uświęcenie
Zajmują się nim wszystkie napomnienia i jest to ce­lem wszelkiej służby, abyśmy już teraz urzeczywist­niali to, czym kiedyś będziemy (Efez. 4,11-16; Kol. 1,28). A jakimi mamy być? Mamy być podobni do Niego, uwielbionego w niebie Człowieka. Jest On więc miarą naszego praktycznego obcowania. Dlatego na­pisano: „każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty” (l Jana 3,3;
zob. też l Tes. 3,12-13).
Jak praktycznie możemy być do Pana bardziej po­dobni? Czy wtedy, kiedy będziemy dążyli i usiłowali to realizować? Czy wtedy, kiedy będziemy próbowa­li zmienić nasze życie lub żyć w wielkiej świętości? W Liście do Rzymian znajdujemy kogoś, kto tak czy­nił. Wreszcie woła: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z tego ciała śmierci?” (7,24).
Słowo Boże pokazuje nam lepszą drogę: „My wszyscy tedy z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy prze­mieniani w ten sam obraz, z chwały w chwalę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” (2 Kor. 3,18).
Kiedy będziemy spoglądać na Pana Jezusa, uwielbionego w niebie, a spoglądać możemy przez czytanie Słowa Bożego, które jest Nim wypełnione, będziemy rozważać i rozmyślać o tym, wtedy zmieni się nasze życie. Wówczas będziemy moralnie przemieniem na Jego podobieństwo. To, czym zajmuje się nasze serce, wyciśnie pieczęć na naszym życiu. Tak ma się też z uświęceniem. To, czym będziemy kiedyś, podobni do uwielbionego Pana Jezusa, jest miarą naszego uświęcenia.
Spoglądanie na Pana prowadzi do uświęcenia. Świętość jest według swej natury i charakteru tym, co przedstawiamy, kiedy Chrystus jest w nas obja­wiony. Dlatego Pan Jezus mówi: „Za nich poświę­cam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie” (Jana 17,19). On już teraz siedzi jako uwielbiony Człowiek na tronie Bożym, co wyrażają słowa: „Takiego to przystało nam mieć arcyka­płana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłą­czonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa” (Hebr. 7,26), abyśmy przez spojrzenie na Niego byli uświęceni. Prawda, Słowo Boże nam Go opisuje. Przedstawia nam wspaniałość Jego osoby, a nasze serce zostaje napełnione jego wszelką dosko­nałością i wszystkim, co z nim się wiąże. Wtedy nie ma w sercu miejsca dla świata i dla jego wartości. W ten sposób nasze życie będzie bardziej podobne do Jego życia i odłączone coraz bardziej od wszystkiego, co jest na tej ziemi, aby być jedynie poświęconym Bogu. To jest uświęcenie.
Na tej drodze musimy liczyć na Bożą wierność. „A temu, który was może ustrzec od upadku i sta­wić nieskalanych z weselem przed obliczem chwa­ły swojej, jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, niech bę­dzie chwała, uwielbienie, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz i po wszystkie wie­ki. Amen” (Judy 24,25; zob. też Mat. 19,26).
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H.
 
12. O wartości czytania Biblii
Mili Przyjaciele!
Teraz chciałbym Was zapytać, czy czytacie regular­nie Biblię. Nie mam tu na myśli czytania przy posił­kach, kiedy cała rodzina jest razem, lecz czytanie w ciszy, kiedy jesteście sami. Ma to wielkie znacze­nie. Obyście to czynili. Kiedy wierzący zaniedbuje te sprawy, nie pozostaje w ścisłej społeczności z Panem i nie może być prawdziwie szczęśliwy.
Nie jesteśmy w stanie docenić wartości Biblii, któ­ra jest Słowem Bożym. Tylko przez to Słowo uczy­my się poznawać Boga i Jego myśli. Bóg objawił się w Starym Testamencie przez Słowo, które mówił i które kazał napisać. W tym Słowie wyjawia kim jest, co uczynił i uczyni, jak człowiek ma Mu służyć. Potem przyszedł na ziemię Syn, który nam objawił Boga (Jana 1,18). Wszystko o Synu, Jego narodze­niu, życiu i śmierci, Jego słowach i czynach znamy tylko przez Słowo. Dlatego jest to nienaturalne, je­śli wierzący nie miłuje Biblii. A jego wzrost w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chry­stusa jest ściśle związany z jego miłością do Słowa i używaniem tego Słowa.
Kiedy czytamy np. Psalm 119, to widzimy, jak każ­dy stopień życia duchowego psalmisty jest związa­ny ze Słowem Bożym. Najpierw widzimy, że to nowe życie, nowonarodzenie,
spowodowane jest przez Słowo (w. 93). „Na wieki nie zapomnę przykazań Twoich, gdyż przez nie ożywiłeś mnie” (zob. też w. 25, 37, 40, 50, 88, 107, 116, 144, 149, 154, 156, 175). Wyrażają to również inne fragmenty z Jak. 1,18 i l Piotra 1,23. W Jana 3 Pan Jezus mówi: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego”. Z Listu do Efezjan wynika, a także z innych urywków Pisma, że woda jest obrazem Słowa Bożego, którego Duch używa w relacjach z człowiekiem.
Słowo Boże przywodzi sumienie grzesznego czło­wieka do światła Bożego. Przez nie człowiek pozna­je, kim jest, osądza samego siebie, wyznając swoje grzechy przed Bogiem. To jest nawrócenie. Przez osądzenie siebie zostaje oczyszczone serce człowie­ka i Duch Święty przez Słowo wlewa w nie nowe życie, życie Boże.
Wynika z tego, że kiedy mówimy do niewierzą­cych, aby im przynieść Ewangelię, musimy sami znać Słowo Boże. Nasze własne słowa nigdy nie przypro­wadzą żadnego człowieka do Boga. Tylko Słowo Boże ma tę moc (Rzym. 10,17). Lecz Słowo Boże jest też pokarmem dla nowego życia.
„O, jak słodkie jest słowo twoje dla podniebie­nia mego, słodsze niż miód dla ust moich” (Ps. 119,103). „Są bardziej pożądane niż złoto, nawet najszczersze, i słodsze niż miód, nawet najwyborniejszy” (Ps. 19,11). Pan Jezus mówi: „Nie sa­mym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mat. 4,4; zob. też Hebr. 5,12-14 oraz l Piotra 1,25 i 2,2).
Nowe życie, wzbudzone przez Słowo, potrzebuje takiego pokarmu, który jest z tym życiem zgodny. Tym pokarmem jest Pan Jezus; po pierwsze jako Zbawiciel, który umarł (Jana 6,56), po drugie jako ten, który tu na ziemi żył jako święty i prawdziwy Człowiek (Jana 6,33-35) i po trzecie, jako uwielbio­ny Pan w niebie, ziarno ziemi (Joz. 5,11). Lecz Pana znajdujemy tylko w Słowie. W Starym Testamencie widzimy go we wszystkich przepowiedniach proro­ków, którzy przedstawiali go w obrazach i cieniach. Nowy Testament doskonale nam objawia Pana w Jego życiu tu na ziemi (w Ewangeliach, w Dziejach Apo­stolskich, w Listach i Objawieniu).
Czyż można się dziwić, że duchowe życie wielu chrześcijan jest chore i słabe, że nie mogą przyjmo­wać twardszego pokarmu, lecz tylko mleko (Hebr. 5,12-14), jeśli zaniedbują popołudniowe zgromadze­nia i rozważania Słowa i sami regularnie nie czy­tają Słowa Bożego?
Wzrastamy tylko wtedy, kiedy nasze duchowe życie jest systematycznie odżywiane, karmione, tyl­ko wtedy może być zdrowe.
 
Słowo Boże jest naszym przewodnikiem
„Jak zachowa młodzieniec w czystości życie swo­je? Gdy przestrzegać będzie słów twoich”. „W ser­cu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie”. „Słowo twoje jest po­chodnią nogom moim, i światłością ścieżkom moim” (Ps. 119,9-11,105).
Pan powiedział do Jozuego: „Tylko bądź mocny i bardzo mężny, aby ściśle czynić wszystko we­dług zakonu, jak ci Mojżesz, mój sługa, nakazał. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby ci się wiodło wszędzie, dokądkolwiek pój­dziesz” (Joz. 1,7-9).
W Dziejach Apostolskich 20,32 apostoł Paweł po­leca starszych w Efezie „Panu i słowu łaski jego” ze względu na wielkie niebezpieczeństwa. Do Tymo­teusza pisze o Pismach Świętych, „które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu” (2 Tym. 3,15).
Jak możemy wiedzieć, co jest grzechem, jeśli nie znamy Słowa Bożego? Nieświadomość nie uwalnia nas jednak od winy (3 Mojż. 5,17). Jak możemy wie­dzieć, co mamy czynić i co jest według woli Bożej, jeśli nie zgłębiamy jego Słowa, w którym Bóg wszyst­ko nam oznajmia. Jak możemy wiedzieć, jaką decy­zję podjąć w pewnych sprawach i jaką iść drogą, jeśli Słowa nie studiujemy?
„Wykład słów twoich oświeca, daje rozum pro­staczkom”. „Przykazanie twe czyni mnie mędrszym od nieprzyjaciół moich, ponieważ mam je na zawsze”. „Jestem roztropniejszy od starszych, bo strzegę przykazań twoich!” (Ps. 119,130.98.100).
 
Słowo jest naszą bronią
„Miecz ducha, którym jest Słowo Boże” (Efez. 6,17). „Abym mógł odpowiedzić temu, który mi urąga, bo zaufałem słowu twemu” (Ps. 119,42).
Jak Pan Jezus używał tego miecza? Na każdy atak szatana odpowiadał: „Napisane jest” (Mat. 4,4,7,10), a szatan musiał się cofnąć, nie miał mocy przeciw Słowu Bożemu.
Lecz i przeciw ludziom Pan stosował to Słowo:
„Czyż nie jest napisane” (Jana 10,34), „Cóż więc znaczy to, co napisano” (Łuk. 20,17), „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdziele­nia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osą­dzić zamiary i myśli serca. I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed ocza­mi tego, przed którym musimy zdać sprawę” (Hebr. 4,12-13).
Jest to jedyna broń jaką posiadamy w obroni prze­ciwko szatanowi i światu, jak również do ataku. Ni­gdy nie zapominajmy, że jest to Słowo Boga Żywego i dlatego posiada moc. Jeżeli je zastosujemy, każdy, przeciw komu je używamy, odczuje moc Bożą. I chociaż osoba, do której mówimy, często nie uznaje tego i pozostaje zewnętrznie nieporuszona lub nieprzy­jazna, to jednak jej sumienie przekonuje ją o praw­dzie tego Słowa.
Pewnego razu, kiedy byłem jeszcze bardzo mło­dy, sam wyraźnie tego doświadczyłem. Rozdawałem broszury w pociągu i pewien pan rozpoczął ze mną spór na temat chrześcijaństwa. Otworzyłem moją Bi­blię i przeczytałem werset, który obalał jego twier­dzenia. Kiedy w dalszej rozmowie powtórzyło się to dwa lub trzy razy, zawołał: „Młodzieńcze, ja nie chcę dyskutować z Biblią, lecz z tobą!”. Odpowiedziałem, że nie wiem nic poza tym, co jest napisane w Biblii. Próbował jeszcze raz czy dwa, potem odwrócił się zły i zaczął czytać gazetę. Przed Słowem nikt nie może się ostać.
Wkrótce potem przeżyłem podobny wypadek. Nie wziąłem wtedy mojej Biblii ze sobą, lecz zacząłem dyskusję z pewnym mężczyzną. Nie trwało to długo, kiedy spostrzegłem, że jestem pokonany.
Przed wielu laty stałem w przepełnioym pociągu, a jakiś pasażer skarżył się na złe czasy i twierdził, że nigdy nie będzie już lepiej. Wmieszałem się w tę rozmowę i powiedziałem, że wiem na pewno, że przyjdą kiedyś lepsze czasy i że ja będę je przeży­wał. Na dowód tego przeczytałem mu kilka fragmen­tów z Pisma. Choć wyśmiał mnie i zaczął drwić, przeczytałem mu jeszcze kilka innych, o stanie czło­wieka i o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Wówczas odwrócił się plecami i rozpoczął rozmowę z innym człowiekiem. Po jakimś czasie poprosił mnie ze łzami w oczach o Biblię, gdyż chciałby też mieć to, o czym mu niedawno czytałem.
 
Środek oczyszczający
Słowo Boże jest też jedynym środkiem, dzięki któ­remu możemy być oczyszczeni i uświęceni, „...jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań same­go siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go ką­pielą wodną przez Słowo” (Efez. 5,25-27). „Uświęć ich w prawdzie twojej, słowo twoje jest prawdą” (Jana 17,17).
Jeśli tylko stosować będziemy Słowo Boże w na­szym życiu, w naszym postępowaniu, na naszych drogach, nasze życie będzie oczyszczone i będzie­my oddzieleni od wszelkiego zła. Przez to Słowo nasz Orędownik umywa u Ojca nasze nogi (l Jana 2,2; Jana 13); jednak to my ponosimy odpowiedzialność za to, byśmy je dali sobie obmyć.
„W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie” (Ps. 119,11). „Rów­nież twój sługa oświecił się nimi, wielka jest nagroda dla tych, którzy jej strzegą. Uchybienia - któż znać może? Ukryte błędy odpuść mi!” (Ps. 19,12-13).
Słowo Boże jest też jedynym kamieniem probierczym w codziennym życiu i w nauce.
„Strzegę nakazów twoich i świadectw twoich, bo wszystkie drogi moje są jawne przed tobą” (Ps. 119,168). „Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów” (Obj. 2,7). Wszystko, co dzieje się w Zgromadzeniu, w nauczaniu i praktykowaniu, mamy poddawać pod próbę tego, co Duch mówi do zborów, a więc pod Słowo Boże. „A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osą­dzają” (l Kor. 14,29).
Lecz i nasze własne obcowanie, i nasze poglądy, musimy poddać próbie Słowa Bożego. Nasze własne myśli nie mają w ogóle wartości. Tylko to, co Słowo Boże mówi, jest miarodajne (zob. np. 3 Mojż. 5,14-19). W Dz. Ap. 17,11 Żydzi w Berei nazwani są szlachetniejszymi niż ci w Tesalonice, ponieważ sprawdzali słowa Pawła, czy są zgodne ze Słowem Bożym - z Pismem. W l Kor. 15,3-4 apostoł Paweł sam określa Pismo jako źródło jego nauki.
„Cale Pismo przez Boga jest natchnione i poży­teczne do nauki, do wykrywania błędów, do po­prawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobre­go dzieła przygotowany” (2 Tym. 3,16-17).
 
Posłuszeństwo i podporządkowanie
„Tyś wydał rozkazy swoje, aby ich pilnie strzeżo­no” (Ps. 119,4) „Wielka jest nagroda dla tych, któ­rzy ich strzegą” (Ps. 19,12). „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego” (Jana 15,10). „Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać bę­dzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyj­dziemy, i u niego zamieszkamy” (Jana 14,23). „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się prze­strzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe” (l Jana 5,3).
Widzimy, jaką wartość przykłada Bóg do znajo­mości swego Słowa i do posłuszeństwa temu Słowu. Czy nie powinno to być dla nas oczywiste, byśmy się pytali: „Panie, co chcesz, abym czynił?”.
Pierwszym grzechem było nieposłuszeństwo Sło­wu Bożemu. Grzech oznacza czynienie czegoś lub zaniechanie czegoś bez myślenia o Bożym autoryte­cie wobec nas; grzech jest bezprawiem (l Jana 3,4). Wszystko, co czynimy, nie pytając, jaka jest wola Boża, aby się jej poddać, jest grzechem.
Jakież życie w posłuszeństwie widzimy u Pana Jezusa! On przyszedł na ziemię, aby czynić wolę Bożą (Hebr. 10,7). Do tego musiał nauczyć się po­słuszeństwa (Hebr. 5,8), gdyż było ono dla niego, wiecznego Boga, rzeczą obcą. Lecz mógł na ziemi powiedzieć: „Ja zawsze czynię to, co się jemu po­doba” (Jana 8,29). „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła" (Jana 4,34).
Jak wartościowe musiało to być dla Boga w świe­cie ludzi, czyniących tylko własną wolę, widzieć tego Człowieka, który jedynie czynił Bożą wolę, wolę do­skonałą i świętą.
Czym jest dla Boga, jeśli i teraz znajduje ludzi, których pragnieniem i radością jest służyć Mu, któ­rzy jego Słowo pilnie rozważają, aby poznać Jego samego i Jego wolę!
Jak wielką praktyczną wartość ma dla nas samych czytanie Słowa Bożego i poznawanie go! Nasze serca będą szczęśliwe, ponieważ w nim znajdujemy wspa­niałość Pana Jezusa oraz wszystko, co miłość Boża dla nas zgotowała. Uczymy się coraz lepiej pozna­wać Słowo Pana, bo przez nie otrzymujemy zapas broni, której możemy użyć do naszej obrony przeciw atakom szatana, jak też do tego, aby samemu zaata­kować, to jest mówić z kimś o zbawieniu jego duszy.
Jeśli się ktoś skarży, że jego pamięć jest jak sito, w którym nic nie pozostaje, to chociaż sito nie może wody zatrzymać, w każdym razie będzie przez nią oczyszczone. Woda zabierze wszelki brud. Tak też jest ze Słowem Bożym. Ważne jest, abyś je nie tylko czytał, ale też rozważał. Korzystaj także z dobrej literatury, lecz sprawdzaj wszystko, czy zgadza się
ze Słowem Bożym. Nigdy nie pozwól, aby literatura zajęła miejsce Słowa Bożego. Czytanie Słowa Bo­żego jest najważniejsze, inaczej byłaby to zła za­miana.
„Synu mój, jeśli przyjmiesz moje slowa, i za­chowasz dla siebie moje wskazania, nadstawia­jąc ucha na mądrość i zwracając serce do rozumu, jeżeli przywołasz rozsądek, i donośnie wezwiesz roztropność, jeżeli szukać jej będziesz jak srebra, i poszukiwać jej jak skarbów ukrytych, wtedy zro­zumiesz bo jaźń Pana, i uzyskasz poznanie Boga" (Przyp. 2,1-5).
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz Przyjaciel H.L.H.
 
Ciąg dalszy: Modlitwa
 
Pismo Święte - największy skarb świata.
„Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem,
Synem Boga i abyście wierząc mieli żywot w imieniu Jego”.
(Ewangelia Jana 20,31)
Czytaj codziennie Biblię - Boże poselstwo dla Ciebie
ROZPOWSZECHNIANIE LITERATURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ 40-116 KATOWICE - 5, ul. Cicha 22
Tytuł oryginału holenderskiego: Brieven aan junge mensen
Wydawca oryginału: Uit het Woord der Waarheid, Winschoten, Nederland © by Uit het Woord der Waarheid, Holandia, 1956 © Copyright for Polish Edition by Gute Botschaft Verlag, Diiienburg, Germany, 1997
Tłumaczył z wydania w języku niemieckim: Józef Czech
Redagował zespół Korekta językowa: Klaudia Skrzypczak Jolanta Smorz Kazimierz Leja
Skład komputerowy i diapozytywy: Agencja Wydawnicza „HEJME" tel. (032) 2655535 Druk i oprawa:
Drukarnia „WZOREX" tel. (032) 2222-011 w. 5514
Pierwsze wydanie polskie ISBN 83-85930-10-8
Wydawnictwo:
Gute Botschaft Verlag P.O.B. 80
D-35673 Dillenburg Tel. 0-049-2771-81141 Fax 0-049-2771-81142

 

Czytaj codziennie Biblię - Słowo Boże

 

* * *   * * *   * * *

 

Warto przeczytać:

[  Łaską zbawieni jesteście  ] [  Tak mówi Pan  ] [  Kto jest prawdziwym Chrześcijaninem?  ] [  Chrystus Umiłował Kościół  ] [  Muzyka uwielbiająca Boga  ] [  Test tłumaczenia Biblii  ] [  Sprawowanie się sługi w Domu Bożym  ]

[  Zbawienie i jego nieutracalność – R Ciarriocca  ] [  Pokój, radość, pewność zbawienia - Kremer  ] [  Czy zbawieni mogą pójść na wieczne potępienie?  ] [  Wąska Droga – AW Pink  ] [  Pewny przewodnik do nieba – J. Aleine  ] [  Raz zbawiony na zawsze zbawiony – C. H. Mackintosh  ] [  Pewność i radość zbawienia – Geo Cutting  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa i związane z tym wydarzenia – JNDarby+RBrockhaus  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa Chrystusa – Rene Pache  ] [  2 PRZYJSCIA CHRYSTUSA  ] [  SZAFARSTWA  ] [  1 Koryntian 10:32  ] [  Co nam przyniesie przyszłość?  ] [  Wielki ucisk  ] [  Mieszkania w domu Ojca  ] [  Pochwycenie wszystkich prawdziwych wierzących  ] [  Charakterystyczne punkty czasu  ] [  Rady dla młodych wierzących – J.N. Darby  ] [  Do kogo należysz?  ] [  Pisma Święte – J.N. Darby  ] [  KROKI  ] [  Narodzenie Pana Jezusa Chrystusa  ] [  Wspaniałe Paradoksy Pisma Świętego  ] [  Bój wiary – AW Pink  ] [  Wstaw imię kapitana!  ] [  Jak stać się prawdziwym Chrześcijaninem? – Otto Heit  ] [  Jezus Chrystus jest Panem!  ] [  Na nowo  ] [  Świadectwo nawrócenia x. R. Bennetta  ] [  Powierz Panu drogę swoją a On wszystko dobrze uczyni!  ] [  Dar Zbawienia – świadectwo nawrócenia x. Ch. Chinqui  ] [  5 karciarzy  ] [  Życie za życie  ] [  Bóg i człowiek w Jednej Osobie  ] [  Czy nie ma balsamu w Gileadzie?  ] [  Chrześcijanin a telewizja  ] [  „chrześcijańska” mini-spódniczka  ] [  Człowiek pobożny miłuje Słowo Boże  ] [  Ten Który stworzył wszystko  ] [  Jesteś pomocą czy przeszkodą?  ] [  Krew Chrystusa – jej wielka wartość – LM Grant  ] [  Ojciec i Syn – odwieczny związek – LM Grant  ] [  O uporządkowaniu życia dzieci Bożych  ] [  „Zgubiony! i Znaleziony” – AW Pink  ] [  Przedstawiciele Zgromadzenia Bożego  ] [  Zaproszenie dla Chrześcijan: „Przyjdź i zobacz”  ] [  „Rozkaz Pana i argumenty szatana” – CH Mackintosh  ] [  „Każdy chrześcijanin ma być rybakiem ludzi” – Otto Heit  ] [  Fizyczne aspekty śmierci Jezusa Chrystusa  ] [  „Rzut oka na zbory chrześcijan zgromadzających się do imienia Pana Jezusa Chrystusa” RK Campbell  ] [  „Wcielenie Syna” – WR Dronsfield  ] [  „Listy do Młodych Ludzi” – Heijkoop & Dennet ]

 

* * *   * * *   * * *

 

Bardzo pomocnym w codziennym studium Biblijnym jest kalendarz z codziennym rozważaniem fragmentów Biblii – obecnie najlepszy na polskim rynku taki kalendarz {Kalendarz Chrześcijański „Dobre Nasienie”} możesz zakupić pod adresem:

RLCh – Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej

Pod adresem: http://www.DobreNasienie.own.pl/ możesz zamówić bezpłatną subskrypcję treści kartek z tego kalendarza na Twoją skrzynkę poczty elektronicznej!

 

***    ***    ***

 

Jeśli pragniesz otrzymać bezpłatnie Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa, rozpocząć regularne poznawanie nauk Pisma Świętego (korespondencyjnie lub spotykając się z Chrześcijanami), albo masz pytania odnośnie Bożych wymagań względem Ciebie, możesz się z nami skontaktować, proszę pisz pod adres:

CMS - Chrześcijańska Misja do Studentów

skryt. poczt. nr 328, PL 50-950 Wrocław 2

 

* * *   * * *   * * *

kontakt przez internet:

http://mat18-20.Jezus.pl/ poczta elektroniczna: mat18_20@wr.onet.pl

inne strony internetowe godne polecenia: http://Judy3.own.pl/

http://Chrystus.Jezus.pl/                                                     http://cms.kdm.pl/

http://NowyTestament.own.pl/                           http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.DobreNasienie.own.pl/                    http://www.kki.net.pl/~marnatha

 

* * *   * * *   * * *

 

Kim jesteśmy i w co wierzymy? Zgromadzamy się jako Chrześcijanie, w prostocie tylko do imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i nie mamy żadnych denominacyjnych powiązań (1 Koryntian 1:9-10). Jesteśmy znani jako "bracia", imię jakiego używał dla nas Sam Pan Jezus (Ew. Łukasza 8:21, Hebrajczyków 2:11-12). Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym (2 Tymoteusza 3:16) w którym On Objawił Siebie i Swoje zamysły - swoim stworzeniom (Hebrajczyków 4:12-13). Wierzymy że każdy potrzebuje Zbawiciela, i że Biblia przedstawia Tego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, Który dokonał doskonałego przebłagania za nasze grzechy na krzyżu Golgoty (Rzymian 3:23, Dzieje Ap. 13:38-39, 1 List Jana 5:12-13). Ponadto, wierzymy, że wszyscy którzy przyjmą poselstwo Ewangelii są "narodzonymi na nowo" (1 List Piotra 1:23), zapieczętowanymi przez Ducha Świętego (Efezjan 1:13), członkami Ciała Chrystusowego (1 Koryntian 12:12-13). Wierzymy, w ponowne przyjście Pana Jezusa Chrystusa, po Jego Oblubienicę, czyli Zgromadzenie. Jego Powrót może nastąpić w każdej chwili (1 Tesaloniczan 4:13-18, Efezjan 5:25-27). Oczekując tej błogosławionej nadziei (Tytusa 2:13), także wierzymy, że największą potrzebą każdego człowieka i całego świata jest powrót do nauki Słowa Bożego, przez którą jedynie jest możliwe duchowe przebudzenie (Hebrajczyków 4:12). Głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego za nasze grzechy, Wzbudzonego dla naszego usprawiedliwienia i Powracającego ponownie w celu zabrania Jego Zgromadzenia (Kościoła) do domu Ojca (1 Koryntian 15:3, Rzymian 4:25, 1 Tesaloniczan 4:13-17, Ew. Jana 14:1-3, Hebrajczyków 9:24-28).


Jak mogę być uratowanym od kary piekła? & Jedność wszystkich dzieci Bożych & Słowo Prawdy & Wieczne bezpieczeństwo & Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa & Pan Jezus Wraca po Swoich & Byłem ślepy - teraz widzę! & Tylko dla owiec & {najbardziej} Niebezpieczne grupy religijne [Centrum Monitorowania Sekt] & Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię] & Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach & artykuły różne & przygotowane dla twojego pierwszego taty i jego aniolow& Jesteś w Jego rękach & Droga Zbawienia& Czy jesteś narodzony na nowo? & ALARM DLA NIENAWRÓCONYCH& Wąska droga i ciasna brama& DO KOGO NALEŻYSZ? & rozkaz Pana i argumenty szatana& o tym w jaki sposób GO zamordowales & RLCh-Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej & wąska ścieżka która prowadzi do życia& SPRAWIEDLIWY BÓG I ZBAWICIEL& Prawdziwy charakter rzymskiego katolicyzmu & Zgubiony i Znaleziony& człowiek pobożny miłuje Słowo Boże& Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym & Mat18-20 & Chrystus.Jezus.pl & czytaj uważnie & Jak stać się chrześcijaninem& Przebaczenie Boże - kto go potrzebuje&http://www.DobreNasienie.own.pl/&

[  Prosty Boży Plan Zbawienia – F Porter  ]

[  Czy jesteś narodzony na nowo? – JC Ryle   ]

[  Przebaczenie Boże KTO GO POTRZEBUJE ... – J. N. Darby  ]

[   Droga Zbawienia – AW Pink   ]

[  http://www.DobreNasienie.own.pl/  ]

Reklama:

 

 

inne lubiane przez nas miejsca w sieci:

http://www.DobreNasienie.own.pl/

http://www.Chrystus.Jezus.pl/

http://www.Judy3.own.pl/

http://www.cms.kdm.pl/

http://www.mat18-20.Jezus.pl/

http://www.Jezus.pl/rlch

http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.nowytestament.own.pl/

http://www.cms.own.pl/