Bóg ma dla Ciebie plan!
------
Jak mogę być uratowanym od należnej mi kary piekła?
------
Jedność wszystkich dzieci Bożych
------
Słowo Prawdy
------
Wieczne bezpieczeństwo
------
Pan Jezus Wraca po Swoich
------
Byłem ślepy - teraz widzę!
------
Tylko dla owiec
------
[najbardziej] Niebezpieczne grupy religijne [CMS-Centrum Monitorowania Sekt]
------
Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię]
------
Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa
------
Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach
------
Artykuły różne
------
Specjalnie dla Ciebie
------
Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym
------
Mat18-20
------
Chrystus.Jezus.pl
------
Korespondencyjny Kurs Biblijny

Start

Listy do młodych ludzi
 
SPIS TREŚCI:
 
1.     Czy człowiek musi się nawrócić?
2.     Dlaczego człowiek musi się nawrócić?
3.     Jak otrzymać pokój z Bogiem?
4.     Wyzwolenie z mocy grzechu.
5.     Czy Bóg przeznaczył ludzi na wieczne zginienie?
6.     Wybranie (dalszy ciąg poprzedniego listu).
7.     Chrystus Pan - nasz Najwyższy Kapłan
8.     Nowonarodzenie
9.     Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem.
10.      Chrystus - nasz Orędownik.
11.      Uświęcenie.
12.      O wartości czytania Biblii.
13.      Modlitwa.
14.      Czy jesteście ochrzczeni?
15.      Wieczerza Pańska.
16.      Stół Pański.
17.      Uwielbienie.
18.      Służba.
19.      Nasza pozycja na ziemi.
 
O ile inaczej nie zaznaczono, cytaty z Pisma Świętego podane są wg: Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Nowy Przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego. Brytyjskie i Zagraniczne Towa­rzystwo Biblijne, Warszawa 1981.
 
5. Czy Bóg przeznaczył ludzi na wieczne zginienie?
 
Drodzy Przyjaciele!
Jesteście trochę zaniepokojeni, ponieważ ktoś twier­dził, że tu na ziemi nie można poznać, czy jest się zbawionym, gdyż nie wiadomo, czy się jest wybranym.
Dzięki Biblii Świętej można bardzo prosto rozwiązać ten problem. Słowo Boże bowiem mówi: „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (Jana 3,16). Skoro Bóg mówi, mówi prawdę, to my możemy Mu zaufać. Nikt też przy zdrowych zmysłach nie będzie przeczył, że Słowo Boże mówi prawdę. Zapytałem kiedyś czło­wieka, który miał wątpliwości co do tej sprawy, czy on sądzi, żeby apostoł Paweł był u Boga i tam czytał w Jego księdze porad. Oczywiście zaprzeczył. Wtedy zapytałem go jeszcze: Jak wobec tego mógł on pisać do Tesaloniczan: „że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę” (2 Tesaloniczan 2,13). Jak może nazywać ludzi świętymi we wszystkich listach, które pisze do nich? Wtedy zapytany nie miał odpowiedzi, ale przy­szedł do mnie następnego dnia i oświadczył: „Teraz i ja wiem, że jestem zbawiony”. Faktycznie, Słowo Boże mówi bardzo jasno o wybraniu. Któreż to dziec­ko Boże nie czytało jeszcze takich wierszy z głę­boką czcią, na przykład: List do Efezjan 1,4-5; List do Rzymian 8,29-30; 1 List Piotra 1,2 itd., i nie chwa­liło potem Boga za ogrom Jego łaski?
 
Fałszywa Predestynacja (przeznaczenie)
Niestety, człowiek nie pozostał przy tym, co mówi Sło­wo Boże, ale pozwolił, by kierował nim skażony przez grzech i samozadowolenie rozum, aby wyciągnąć tak zwane „logiczne wnioski”. Następstwem było to, że doszedł do stwierdzeń, będących w opozy­cji wobec Słowa Bożego; w rzeczywistości zniesławie­nie wszystkich ludzi jest karykaturą tego wspaniałego obrazu wybrania, jaki daje nam Słowo Boże.
Nauka o predestynacji wymyślona i promowana przez tzw. „hiperkalwinistów” mówi, że Bóg wybrał niektó­rych ludzi dla wiecznego zbawienia, wobec innych zaś postanowił, że ich odrzuci. Ta błędna nauka jest wynikiem skrajnej nadinterpretacji i przekręcania Słowa Bożego z Rzymian 9,8-23. Zechciej­my jeszcze raz przeczytać ten fragment Pisma Świętego.
 
Łaska, nie tylko dla Żydów
W pierwszych ośmiu rozdziałach Listu do Rzymian znajdujemy opis stanu człowieka i Boży wyrok na ten stan. Człowiek jest beznadziejnie zgubiony, „gdyż wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bożej. I są uczynieni sprawiedliwymi darmo, z łaski Jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie” (Rzymian 3,23-24 [gr.]). Jeśli więc zbawienie jest na podstawie łaski, to nie ogranicza się ono jedynie do Żydów. Łaska jest i dla innych narodów, to jest dla pogan. Lecz Żydzi tego nie chcieli. Oni mieli uprzywilejowane miejsce i pragnęli je zatrzymać. Ta ich wrogość przejawiała się częstokroć, kiedy poganom głoszono Ewangelię; przykładem tego jest 13 rozdział Dziejów Apostolskich, wiersze 45-50 i inne fragmenty: Dzieje 15,1; 17,5; 28,25-29.
W liście do Rzymian 9,11 apostoł rozpatruje spra­wę, jak pogodzić stawianie na równi Żydów i pogan w sprawie Ewangelii, uwzględniając szczególną pozycję, jaką Żydzi otrzymali od Boga.
 
Nasienie Abrahamowe
Pierwszym punktem, na który się Żydzi powoływali był ten, że są nasieniem Abrahamowym. „Dobrze - mówi apostoł - ale wtedy musicie uznać także Ismaela, gdyż i on był synem Abrahamowym”. A gdyby mo­gło być powiedziane, że matka Ismaela była tylko niewolnicą, to dochodzi jeszcze Ezaw, od którego wy­wodzą się Arabowie. Jakub i Ezaw urodzili się z jed­nej matki i mieli jednego ojca, urodzili się razem. Jednak Ezaw nie był ojcem ludu Bożego, choć był star­szy. Nie dlatego, że Jakub był lepszy. Już przed ich urodzeniem Bóg powiedział, że starszy będzie służył młodszemu.
Nie opierało się to na gruncie prawnym, według któ­rego Żydzi mieliby uprzywilejowane stanowisko, ale na mocy woli i łaski Bożej. Gdyby chcieli się powoły­wać na prawo, wtedy musieliby uznać także Arabów za naród Boży, a tego z pewnością nie pragnęli. Lecz jeśli byli narodem Bożym na skutek Boskiego działania w wolnej łasce i mocy, to czy Bóg nie miał prawa dopuścić i innych do tego błogosławieństwa?
Widzimy więc, że nie chodzi tu o wybranie czy od­rzucenie na wieczność, lecz wyłącznie o uprzywilejo­wane stanowisko na ziemi.
 
„Jakuba umiłowałem, lecz Ezawa miałem w nienawiści”
Słowa z Listu do Rzymian 9,13 niektórzy „hiperkalwiniści” podają jako „dowód” dla swojej błędnej nauki o odrzuceniu. Kto tak naucza, ten miesza wiersze 12 z 13. To, co jest napisane w 12 wierszu, Bóg rzeczywiście powiedział, kiedy dzieci były jeszcze przed urodzeniem, lecz nie przed założeniem świata, jak to jest o nas powiedziane w liście do Efezjan 1,4.
Tu chodzi o ziemskie stanowisko i Bóg to powie­dział na krótko przed ich urodzeniem (Rzymian 9,10). Nato­miast wiersz 13 zacytowany jest z Księgi Malachiasza 1,2-3. Bóg powiedział to mniej więcej 1400 lat po życiu Jakuba i Ezawa, kiedy każdy znał życie ich oraz ich potom­ków. W Liście do Hebrajczyków 12,16-17 Ezaw jest na­zwany człowiekiem rozpustnym i lekkomyślnym, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworództwo i po­tem nie znalazł miejsca na pokutę. Czy trzeba się dzi­wić, że Bóg mówi o tym mężu, że go „nienawidzi”, jest powiedziane bowiem, że „zły nie może z tobą przebywać” (Psalm 5,5) a Psalmista pod natchnieniem Ducha Świętego mówi: „Ludzi chwiejnych nienawidzę, Ale zakon twój miłuję” (Psalm 119,113), oraz: „Nienawidzę ich całą duszą, Stali się wrogami moimi” (Psalm 139,22), i: „Nienawidzę zgromadzenia złoczyńców i nie zasiadam z bezbożnymi” (Psalm 26,5). Również proszę przeczytać ze swojej Biblii: Ps. 101,3; Ps. 119,104.113.128.163; Ps. 139,22; Przyp. 8,13; Izaj. 61,8; Jer. 44,4; Amos. 5,21; Amos. 6,8; Zach. 8,17; Obj. 2,6.
 
Przejdźmy do wiersza 15 [z 9 rozdziału listu do Rzymian]: „Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję”. Jest to cytat z 2 Mojżeszowej 33,19. Lud Izraelski uczynił sobie złotego cielca, a porzucił Boga (2 Mojżesza 32,4), tym samym za­służył na sąd (32,10). Lecz Mojżesz prosił za ludem. Wtedy Bóg okazał znowu łaskę i zachował ten naród. Słowa te są dowodem, że Bóg zachowuje sobie prawo do okazywania łaski tam, gdzie ludzie zasłużyli na sąd i potępienie. To, że Izrael był ludem Bożym, było jedynie wynikiem łaski. Jak wobec tego słowa te mogą być dowo­dem błędnej nauki o odrzuceniu? Piętnasty wiersz potwierdza zasadę łaski. Tam, gdzie wszyscy zasłużyli na sąd i potępienie, tam jedynie Boże zmiłowanie może wskazać wyjście. Cóż by pomogło człowiekowi, chociażby od dzisiaj już nie grzeszył (gdyby mógł)? Bowiem i wtedy musiałby ponosić sąd za grzechy, jakie dotychczas popełnił.
 
Bóg zatwardza niektórych ludzi!
Wiersz 17 jest cytatem z 2 Księgi Mojżeszowej 9,16. Bóg mówi do Faraona, że On zatwardzi jego serce, aby na nim okazać swoją moc. Musimy jednak czytać, co było wcześniej. W 2 Mojżesza 5 Faraon mówi: „Któż jest Pan, żebym miał słuchać głosu Jego i puścić Izraela. Nie znam Pana a Izraela też nie puszczę”. Potem zwiększył pracę ludowi (2 Mojżesza 5,17). Mimo wszelkich znaków i plag, które Bóg zsyłał, nie chciał się podpo­rządkować woli Bożej. Wtedy dopiero Bóg oświadczył:
„Teraz ja zatwardzę serce twoje, aby przyszła na cię pełnia sądu Mego”. Prawdą jest, że Bóg powiedział najpierw, że to uczy­ni (2 Mojżesza 4,21), gdyż wiedział wcześniej, iż Faraon nie usłucha. Pan znał jego serce (2 Mojżesza 3,19). Lecz zatwardził jego serce dopiero wtedy, kiedy kilka razy z nim rozmawiał i wiele plag i znaków zesłał, a Faraon za każdym razem odmawiał wypuszczenia ludu, a raczej wielokroć łamał dane „słowo” (2 Mojżesza 9,12). A potem prze­mawiał do niego. Jest to smutna prawda, że Bóg nie­kiedy zatwardza serce. Postąpił tak z Faraonem, czyni to czasami i dziś. Zaraz po pochwyceniu Zgromadze­nia uczyni to wszystkim, którzy słyszeli Ewangelię, lecz jej nie przyjęli (2 Tesaloniczan 2,11). Lecz Bóg nie czyni tego nigdy, jeśli najpierw nie da człowiekowi możliwo­ści, aby się nawrócił (Joba 33,14-30). Jest to czymś zgoła innym, niż błędna nauka o odrzuceniu.
 
Bóg jest cierpliwy w swym działaniu
W Liście do Rzymian 9,19-21 ta sprawa jest omówiona ogólnie. Czy Bóg nie ma prawa, aby czynić ze swym stworzeniem, co zechce? Jeśli Bóg chciał jednego czło­wieka uczynić naczyniem ku chwale, a innego ku niesła­wie, czy nie ma do tego prawa? Czy stworzenie może Stwórcę pociągnąć do odpowiedzialności? Bóg jako Stwo­rzyciel ma prawo czynić ze swym stworzeniem wszyst­ko, co chce. On ma prawo jednego ułaskawić, a innego przeznaczyć do wiecznego potępienia. Lecz Bóg nie zro­bił z tego ostatniego użytku. On jest światłością i miło­ścią i nigdy nie postępuje w sprzeczności z Samym Sobą.
Właśnie 21 wiersz mówi o tym. Tu Bóg wskazuje na Swoje prawo, że może postępować z Izraelem według własnej woli. Garncarz czyni z gliny naczynie, lecz skoro jest uszkodzone, czyni z tego inne naczynie.
„I doszło mnie Słowo Pana tej treści: Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garn­carz? - mówi Pan. Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w Moim ręku, domu Izraela!” (Jeremiasza 18,5-6).
Lecz jak Bóg realizuje to prawo? „Raz grożę na­rodowi i królestwu, że je wykorzenię, wywrócę i zniszczę, lecz jeżeli się ów naród odwróci od swo­jej złości, z powodu której mu groziłem, to poża­łuję tego zła, które zamierzałem mu uczynić. Innym razem zapowiadam narodowi i królestwu, że je odbuduję i zasadzę. Lecz jeżeli uczyni to, co jest złe w moich Oczach, nie słuchając mojego gło­su, to pożałuję dobra, które obiecałem mu wy­świadczyć” (Jeremiasza 18,7-10).
Jeśli się ktoś odwróci od swych złości, wtedy Bóg odstąpi od sądu, który zamierzał uczynić, lecz oka­że łaskę. Bóg korzysta wtedy ze swej nieograniczonej woli i suwerenności.
 
Naczynia gniewu zgotowane ku zginieniu
List do Rzymian 9,22-23 poświadcza to samo, chociaż częstokroć błędnie uważa się ten fragment za mocny dowód w fałszywej nauce o odrzuceniu. W rzeczywistości jest ono mocnym dowodem przeciw tej nauce.
Wiersz 22 mówi o naczyniach gniewu zgotowanych ku zginieniu. Kto je przygotował? Nie jest to powie­dziane. Lecz z całości wynika bardzo jasno, że Bóg tego nie uczynił. Można zapytać, dlaczego Bóg miałby je znosić z wielką cierpliwością, skoro je Sam zgoto­wał ku zginieniu? Zobacz i te różnice w wierszu 23, gdzie wyraźnie stwierdza się, że Bóg przygotował naczy­nia miłosierdzia. Bóg zawsze współdziała ku dobremu. Staje się to jasne, że oni sami stali się naczyniami gniewu z powodu swojego postępowa­nia, co wyrażają słowa: „Przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu objawienia sprawiedliwego sądu Boga” (Rzymian 2,5).
 
Słowo Boże nie zna przeznaczenia na potępienie
Nie, nie ma ani jednego dowodu w Piśmie na to, że Bóg postanowił o czyimś potępieniu, aby pewni ludzie mieli iść na potępienie, wieczne zginienie. Lecz prze­ciwnie, jest tak jak to Bóg objawił o Sobie w Swoim Słowie.
Czyż „Bóg Zbawiciel nasz, który chce, aby wszy­scy ludzie byli zbawieni" i który Syna swego Jezusa Chrystusa dał „jako okup za wszystkich”, aby wszyscy mogli mieć cząstkę w tym, może część wszyst­kich przeznaczyć, by nie mieli cząstki, lecz by wiecznie zginęli? Wiele jest fragmentów w Piśmie, pomyślmy tylko o Ewangelii Jana 3,16; Liście do Rzymian 3,22 i Liście Jana 2,2, które podkreślają odwieczny zamysł Boga.
Nie, dzięki Bogu jest wybranie, które biednych grzeszników przeznaczyło ku wiecznej wspaniałości, lecz nigdzie nie mówi Słowo Boże o wybraniu ku potępieniu. Przeciwnie, Słowo Boże mówi: „Kto chce, niech bierze wodę życia darmo” (Objawienie 22,17), a nasz, „Bóg i Zbawiciel chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tymoteusza 2,4).
Jeśli nie możemy tych dwóch spraw zrozumieć: wy­brania z jednej strony i zaproszenia dla wszystkich, wtedy dotyczy nas cytat z Księgi Izajasza 55,9: „Moje drogi są wyższe, niż drogi wasze i myśli Moje niż myśli wasze”. Który człowiek chciałby sobie przypi­sać takie wysokie mniemanie o swoim rozumie, że jest w stanie pojąć mądrość i drogi Boże albo nawet je osądzić? Dla wiary natomiast pozostaje istotne to, co już Abraham powiedział: „Czyż Ten, który jest sędzią całej ziemi, nie ma stosować prawa?” (1 Mojżesza 18,25).
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz w Panu Jezusie złączony brat H.L.H.
 
6. Wybranie
(dalszy ciąg poprzedniego listu)
 
Teraz można postawić pytanie: „W jaki sposób mogę wiedzieć, czy jestem wybrany?”.
Najpierw musimy zwrócić uwagę na to, że Słowo Boże nigdy nie mówi o wybraniu do ludzi niewierzą­cych. Nienawróconym jest przedstawiony w Piśmie Świętym ich zgubny stan i należny im sąd Boży, ponadto Boże nawoływanie do pokuty, a potem ukazany jest Pan Jezus Chrystus i Jego dzieło, aby ludzie w Niego uwierzyli.
Jeśli jesteście nawróceni do Pana Jezusa i wierzycie w Pana Jezu­sa Chrystusa, będąc Mu we wszystkim podporządkowani, wtedy jesteście wybrani. W jaki sposób możecie to wiedzieć? l List do Tesaloniczan daje odpowiedź. Apo­stoł pisze: „Wiedząc bracia umiłowani przez Boga, że zostaliście wybrani”. A później podaje podstawę, skąd to wie: „Gdyż Ewangelia zwiastowana wam przez nas doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym i z wielką siłą przeko­nania, wszak wiecie, jak wystąpiliśmy między wami przez wzgląd na was. A wy staliście się na­śladowcami naszymi i Pana i przyjęliście Słowo w wielkim uciśnieniu, z radością Ducha Świętego” (1 Tesaloniczan 1,4-6). Oni przyjęli Słowo Boże i to był dowód. Jeśli ktoś przyjmie Ewangelię i otrzyma pokój z Bogiem, jest to dowodem jego wybrania.
 
Co mówi Pismo o wybraniu?
W wielu wierszach Słowa Bożego mowa jest o wybra­niu (np. 1 Piotra 1,2; 2 Tymoteusza 1,9; Tytusa 1,2 itd.), głównie jednak znajdujemy tę naukę w Liście do Rzymian 8,28-30 i w Liście do Efezjan 1,3-14.
W Rzymian 8,29-30 apostoł pisze: „Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna Jego, a On żeby był pier­worodnym pośród wielu braci. A których przezna­czył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił”.
Na samym początku jest napisane, że Bóg przed­tem znał te osoby. Nie jest napisane, że znał ich stan, ich postępowanie w życiu, czy wiedział, że się nawrócą itd. On znał te osoby. List do Efezjan 1,4 mówi nam, że było to „przed” - przed założeniem świata, a więc w wieczności.
Te osoby i tylko te, Bóg przeznaczył, aby się stały podobne do obrazu Jego Syna. Tak więc mamy wybra­nie. Nim byliśmy urodzeni, zanim Adam został stwo­rzony, przed stworzeniem nieba i ziemi, o czym mówi 1 Mojżesza 1,2, Święty Bóg myślał o nas i w swoich zamiarach postanowił, byśmy byli podobni do obrazu Jego Syna. O Chrystusie mówi Słowo Boże: „On jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kolosan 1,15). Tu jest powiedzia­ne, że będziemy podobni do Jego obrazu. On musi być pierworodnym między wielu braćmi. Choć zajmuje pierw­sze miejsce, będziemy do Niego podobni.
Naturalnie, nie widzimy tutaj Pana Jezusa Chrystusa w Jego Wiecz­nym Synostwie. Jako taki jest wiecznym Bogiem i jest Odwiecznym Synem Bożym. Tu jest mowa o Nim jako o zrodzonym na zie­mi Synu Bożym, który wykonał dzieło na krzyżu i w którym wszystkie postanowienia Boże mają być speł­nione (Kolosan 1,19-21; Efezjan 1,10.20-23).
Pełnia naszych błogosławieństw nastąpi wówczas, gdy spełnią się postanowienia Boże z wieczności przed założeniem świata i to co Bóg postanowił dla nas w wieczności, która będzie po tym, jak niebo i ziemia przeminą. Wówczas wypełni się doskonale wszystko to, co Bóg ma w sercu Swoim w stosunku do nas. Jest napisane o tym w l Jana 3,2; będziemy jako synowie zmartwychwstania (Łukasza 20,36), obja­wieni jako synowie Boży, kiedy „przemieni zniko­me ciało nasze w postać podobną do uwielbionego ciała swego” (Filipian 3,21).
 
Powołani, usprawiedliwieni i uwielbieni
W wierszu 30 znajdujemy połączenie zamiarów Bo­żych z tym okresem. Już kiedy się urodziliśmy, od­wróciliśmy się od Boga, byliśmy grzesznikami. Lecz Bóg powołał nas. Nie chodzi tu o ogólne nawoływanie Boga, które zwraca się do wszystkich ludzi, aby się nawrócili. Tu chodzi o Boże dzieło stworzenia, „Który to, czego nie ma, powołuje do życia” (Rzymian 4,17). Których powołał, tych też usprawiedliwił.
Wszystko stało się przez Boga i według Jego posta­nowienia. Kiedy List do Rzymian był przelewany na pergamin, nie wszy­scy wybrani byli jeszcze powołani.
Właściwie niewielu było wybranych, gdyż chodzi tu o wybranie przed założeniem świata, a dotyczy to tyl­ko Zgromadzenia [Kościoła]. Izrael i wierzący po zabraniu Zgro­madzenia są wybrani od założenia świata (Objawienie 13,8) a jest to zupełnie coś innego.
Teraz też nie są jeszcze wszyscy powołani. Będzie to miało miejsce przed zabraniem Zgromadzenia [Jana 14,1-3; 1 Tesaloniczan 4,13-18], bo wtedy jego liczba zostanie dopełniona. Lecz według postanowienia Bożego jest pewne, że tak będzie. Dla­tego w proroczy sposób powiedziano tak, jakby się to już wypełniło. Nawet uwielbienie przedstawione jest jako spełnione, chociaż Rzym. 5,2 nazywa chwałę Bożą nadzieją, a 8,11 mówi, że nasze śmiertelne ciała będą jeszcze ożywione. Lecz wszystko jest pewne. Wszyst­ko, co jest konieczne, aby dać nam stanowisko, które zajmujemy według wybierającej łaski Bożej, będzie bez jakiegokolwiek uczynku doprowadzone do skutku przez niego. To jest naszą pewnością.
 
Nasz Bóg i nasz Ojciec
W Liście do Efezjan, w rozdziale l, znajdujemy na ten temat bliższe szczegóły. W 3 wersecie Bóg nazwany jest „Bogiem i Ojcem naszego Pana Jezusa Chry­stusa”. Jako człowiek mówi Pan Jezus o „moim Ojcu” (np. Mat. 27,46), jako Syn Boży - Bóg jest jego Ojcem (Jana 17,1; 5,17-18 itd.). Po zmartwychwstaniu Pan przyprowadza swoich uczniów także do takiego sa­mego stosunku wobec Boga (Jana 20,27). Zapewne po­zostaje pewna różnica. Nie mówi „naszego Ojca i naszego Boga”. On zostaje pierworodnym wśród wie­lu braci. Lecz Bóg stał się też naszym Bogiem i na­szym Ojcem w Panu Jezusie.
W Efez. 1,4-5 stanowisko, które otrzymaliśmy przez wybranie, nosi ten sam charakter. W wersecie 4 wi­dzimy nasze miejsce przed Bogiem jako Bogiem. W 5 wersecie nasze miejsce przed Bogiem jako Ojcem. Aby­śmy mogli to stanowisko posiadać w pełni, jesteśmy wybrani w Chrystusie. On posiada to stanowisko na mocy swojej osobistej wspaniałości i dzięki swoim oso­bistym prawom. My otrzymujemy je w Panu.
 
Święci i nienaganni przed Nim w miłości
List do Efezjan 1,4 mówi: „W nim (w Chrystusie) bowiem wybrał nas (Bóg) przed założeniem świa­ta, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego w miłości”.
Tu mamy odzwierciedloną Bożą naturę. Bóg jest święty w swej istocie, bez zarzutu co do Swego postę­powania, a naturą jego jest miłość (l Jana 1,5 i 4,8.16). Chciał nas mieć w swej bliskości, a więc musieliśmy odpowiadać jego naturze. Jak mogliby być przy Bogu ludzie zabrudzeni przez grzech, przy Tym, który jest święty, aby widzieć grzech i który kiedyś wszystko, co ma wspólnego z grzechem, wrzuci do jeziora ogniste­go? Dlatego wybrał nas, abyśmy odpowiadali jego naturze. Lecz nie tylko to, musimy i śmiemy mieć udział w uczuciach Jego serca, w myślach Boga, który jest miłością. Dlatego powiedziano „przed nim w miło­ści”. Kiedy będziemy u Boga, będziemy „świętymi i nienagannymi przed nim w miłości”, wtedy wszystko, cokolwiek przypomina w nas grzech, zostanie usunięte, wszelkie słabości, ułomności, grze­chy. Nie będziemy mieli tego ciała. Lecz Bóg już teraz widzi nas takimi. On widzi nas tylko w nowym życiu, które nam dał Pan Jezus (Efez. 2,10; Hebr. 10,14; l Jana 4,17). O, jakaż to łaska dla nas, biednych, grzesz­nych stworzeń, jakimi sami w sobie jesteśmy.
 
Dla synostwa sobie samemu
Lecz to jeszcze nie wszystko. Mogliśmy otrzymać wszystkie wyżej wymienione dary, aby jako słudzy sta­nąć przed Bogiem. Aniołowie też muszą odpowiadać świętości i wspaniałości Bożej. Lecz „nas przeznaczył do synostwa przez Jezusa Chrystusa dla siebie sa­mego!” (w. 5). Tu widzimy konkretny stosunek: sto­sunek Ojca do swoich dzieci i dzieci do ich Ojca. Syn Boży po Swoim zmartwychwstaniu, na gruncie Swego dzieła na krzyżu, przywiódł nas na takie stanowisko, jakie On zajmuje. On uczynił z nas dzieci Boże. W Liście do Efezjan jest pokazane, że Bóg nas do tego przeznaczył przed założeniem świata. Już wtedy po­stanowił, że mamy być jego dziećmi. A jakie miał ku temu powody? Było to „według upodobania woli jego”. Tylko Boża miłość jest początkiem wszystkich błogosławieństw.
 
Chrześcijaństwo nosi charakter wieczności
Lecz z tych wersetów mamy jeszcze wyciągnąć ważny wniosek: „Bóg wybrał nas w nim (Chrystusie) przed założeniem świata”. To wybranie jest poza czasem, dla wieczności i nie dla tej ziemi. Werset 3 mówi też o duchowych błogosławieństwach w niebieskich miej­scach. Izrael jest narodem wybranym tej ziemi (2 Mojż. 19,5; 3 Mojż. 25,2.23; 5 Mojż. 7,6-8). Lecz do „owiec” w Mat. 25,34 jest powiedziane: „Odziedziczycie króle­stwo zgotowane wam od założenia świata”. Są to więc ziemskie błogosławieństwa (królestwo), które mają związek z „tym czasem” (od założenia świata).
Wynika z tego specjalne stanowisko, które zajmu­jemy. Należymy do jednego systemu (chrześcijaństwa) i do jednego ciała (Zgromadzenie), które stoją poza czasem, pochodzą sprzed założenia świata, kiedy Bóg w Chrystusie je przygotował. One nie są z tego świa­ta (Jana 17,14 itd.) i będą trwać po zniknięciu tego świata. Noszą charakter duchowy, charakter wiecz­ności. To daje nam głęboki wgląd w charakter chrze­ścijaństwa.
Dlatego w wersetach 3-5 nie ma mowy o odpowiedzialności, co jest z tym związane, gdyż zaczęło się to dopiero wtedy, kiedy Adam został stworzony. Grzech zagościł w ogrodzie Eden, a ustanie po sądzie, przed wielkim, białym tronem (Obj. 20).
W ogrodzie Eden stały dwa drzewa: drzewo znajo­mości dobrego i złego, które przedstawia podstawę odpowiedzialności, „gdyż dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz” i drzewo żywota, które mówi o podstawie życia. Adam jadł z tego pierwszego i nie mógł jeść z drugiego, gdyż jako karę otrzymał śmierć.
Na krzyżu znajdujemy te dwa drzewa złączone. Pan Jezus wziął na siebie skutki odpowiedzialności wszystkich tych, którzy wierzą i jako zmartwychwsta­ły podarował im w miejsce tego życie. On jest drze­wem żywota.
Lecz wszystko to miało miejsce w „tym czasie”, na tej ziemi i dlatego nie stanowi cząstki wiecznych za­miarów Bożych. Ponieważ jednak było to konieczne, przyszło wybranie „w nim”, w Chrystusie i cały za­miar Boży został objawiony na krzyżu, kiedy ostatni Adam stał się głową nowego stworzenia, rodziny Bo­żej. O, jak cudownie jest znać głębię myśli Bożych i podziwiać ich mądrość! Możemy przy tym wiedzieć, że byliśmy przedmiotami tych myśli.
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz w miłości Bożej złączony brat H.L.H.
 
7. Chrystus Pan - nasz Najwyższy Kapłan
Drodzy Przyjaciele!
Jeśli ktoś doszedł do poznania tego, co posiada wie­rzący,
- że jego grzechy są odpuszczone i ma pokój z Bo­giem,
- że otrzymał w nowonarodzeniu nowe życie, nową naturę, życie z Boga, które nie może grzeszyć,
- że Bóg osądził jego grzeszną naturę na krzyżu i usunął tak, iż widzi wierzącego tylko w nowym życiu i dlatego nie ma potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie,
- że Duch Boży mieszka w nim, że jest wolny od mocy szatana, świata i grzechu, uwolniony, aby służyć Bogu,
- że jest uczyniony przyjemnym w Umiłowanym i już teraz może się szczycić nadzieją Bożej wspaniało­ści, ponieważ wie, że jest ona dla niego przygoto­wana
może uważać, że niczego więcej nie potrzebuje.
Dotyczy to wieczności i nieba. Lecz wierzący ma jeszcze potrzeby na ziemi. Ponieważ jest dzieckiem Bożym i obywatelem nieba (Fil. 3,20), jest obcy na zie­mi. I ponieważ jest na drodze do nieba, jest pielgrzy­mem. Ponadto jest uwolniony od mocy szatana i chce służyć Bogu, gdyż to jest pragnieniem jego serca. Dlatego staje w wyraźnej opozycji wobec szatana i ludzi nienawróconych. Szatan działa, aby nie pozwolić lu­dziom być posłusznym Bogu. Dlatego używa swej ca­łej mocy i chytrości, aby wierzącego zwieść do grzechu i do nieposłuszeństwa. Z niewierzącymi nie ma więk­szych kłopotów. Oni nie chcą być posłuszni Bogu. Ich serce chce grzeszyć i jeśli to czynią, są zadowoleni (l Mojż. 6,5; Mar. 7,20-23; Rzym. 3,10-20).
Cechą fundamentalną tego świata i współżycia lu­dzi jest niezależność od Boga i możliwość postępowa­nia według własnych myśli, w czym się zresztą zjednoczyli (l Mojż. 9,1 i 11,4-9). Ponieważ jednak lu­dzie nie mogą być niezależni, uczynili diabła swoim bogiem (Jana 12,31 i 2 Kor. 4,4).
Dążność chrześcijanina jest całkowicie przeciw­na do dążności tego świata. Dlatego niewierzący mogą uważać wierzącego chrześcijanina za śmiesz­nego ekscentryka, fanatyka i są często wrogo uspo­sobieni do niego. Pan Jezus w Ewangelii Jana zwraca się do niewierzących: „Świat nie może was nienawidzić, lecz mnie nienawidzi, ponieważ ja świad­czę o nim, że jego czyny są złe" (7,7). O wierzących natomiast mówi w Ewangelii Jana 17,14: „Ja dałem im słowo Twoje, a świat ich znienawidził, po­nieważ nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata". A w Ewangelii Jana 16,33 powiada: „Na świecie ucisk mieć będziecie".
Tylko taki chrześcijanin jest przez świat akcepto­wany, który nie okazuje w życiu, że jest chrześcijaninem, lecz bierze udział w dążeniach tego świata i tym samym podporządkowuje się praktycznie panowaniu szatana. Lecz jest to niewiernością wobec Boga. Dzi­siaj nazywa się takiego „kolaborantem” (taki, który współpracuje z wrogiem).
Tu zaczyna się walka chrześcijanina. Szatan pró­buje wciąż zwieść go do grzechu. Podsuwa mu nieczy­ste, grzeszne myśli. Zaleca patrzeć na grzeszne rzeczy. Daje mu możliwość słyszeć bezbożne słowa i próbuje go przywieść na grzeszne miejsca. Oprócz tego spra­wia, że świat okazuje mu wrogość. Te rzeczy smucą nowego człowieka. Stara natura, (natura, która nie pragnie niczego więcej jak tylko grzeszyć, u której szatan znajduje dosyć punktów zaczepienia i zwiedze­nia do grzechu), jest jeszcze w wierzącym. Dlatego istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że szatan zwycię­ży i przywiedzie wierzącego do grzechu.
Lecz i tu miłość Boża poczyniła starania.
 
Chrystus - nasz Najwyższy Kapłan
Tę sprawę opisuje List do Hebrajczyków. Widzimy tam chrześcijanina jako pielgrzyma i obcego na ziemi. Znaj­duje się w podróży do wspaniałości (11,40), gdyż ma „powołanie niebieskie” (3,1). Lecz teraz jest jeszcze na pustyni ze wszystkimi trudnościami i niebezpieczeń­stwami, które mogą go tu spotkać. Potem przedsta­wiony zostaje kapłan.
Pan Jezus w niebie jest wielkim kapłanem, który za nami wstawia się u Boga ze względu na niebezpie­czeństwa i trudności. Sądzi się często, że kapłaństwo Pana Jezusa pozostaje w związku z naszymi grzecha­mi, lecz jest to niewłaściwe. Oczywiście, że początek jego wystąpienia jako Najwyższego Kapłana był zwią­zany z naszymi grzechami. List do Hebrajczyków 2,17 mówi: „abyś mógł zostać miłosiernym i wiernym kapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludzi”. Lecz rozdział 10,12 powiada nam:
„Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej”. A w wersecie 14 apostoł pisze: albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni”.
List do Hebrajczyków widzi wierzącego jako stwo­rzenie w stosunku do Boga. Ponieważ Pan Jezus na krzyżu dokonał dzieła, dzięki któremu Bóg jest całko­wicie zadowolony, sprawa grzechów jest na wieki za­łatwiona - „dokonał wiecznego odkupienia” (9,12). Wierzący jest „uczyniony doskonałym na wieki” (10,14). Chrystus zgładził grzech „przez ofiarowanie samego siebie” (9,26).
Między Bogiem a wierzącymi nie ma już mowy o grzechu. Dlatego List do Hebrajczyków o tym nie wspomina. Te grzechy, które wierzący popełni po nawróceniu, nie są już sprawą między Bogiem i jego stworzeniem, lecz między Ojcem i jego dzieckiem. Znaj­dujemy to w l Liście Jana.
 
Kapłan w niebie
Choć pierwsza służba Pana Jezusa jako Najwyższego Kapłana miała miejsce na ziemi i to w związku z grze­chami, teraz nie ma ona już tego charakteru. Po wy­konaniu swego dzieła „usiadł po prawicy Bożej” w niebie na zawsze (Hebr. 7,26), „bo gdyby był na zie­mi, nie byłby kapłanem” (8,4).
Tak więc mamy w niebie Kapłana, który, jeśli cho­dzi o grzechy, wszystko uporządkował, a teraz „żyje zawsze, aby się wstawiał za nami” (7,25).
Kim jest ten Najwyższy Kapłan? List do Hebrajczy­ków l stwierdza: „On jest Synem Bożym”. Dlatego może się za nami zawsze wstawiać. Kto mógłby to uczynić, jeśli nie Bóg? Lecz, aby móc się wstawiać za ludźmi, musiał się stać człowiekiem. W rozważanym Liście, w rozdziale 2 jest powiedziane, że On się stał prawdziwie człowiekiem. Jest Synem Człowieczym. Jest człowiekiem i to pełniej niż Adam, gdyż „został zrodzony z niewiasty” (Gal. 4,4).
O, jaki cud! Bóg objawiony w ciele! „Słowo stało się ciałem” (Jana 1,14). On, Stwórca nieba i ziemi, ten, który stworzył ludzi, sam stał się człowiekiem.
List do Hebrajczyków, 2 rozdział, przedstawia dwa powody, dla których Pan Jezus stał się człowiekiem. Wersety 14-17 mówią, że stał się człowiekiem, aby wy­konać za nasze grzechy dzieło pojednania i wyzwolić nas z mocy szatana i grzechu. On musiał stać się „miłosiernym i wiernym arcykapłanem” (w. 17). Czy to nie przemawia jeszcze bardziej do naszych serc?
Pan Jezus wiedział, jakimi będziemy. On wiedział o niebezpieczeństwach i trudnościach na naszej drodze. Dlatego stał się człowiekiem i poznał nasze wszystkie utrapienia, aby z własnego doświadczenia znać wszyst­kie trudności, wszelkie cierpienia, wszystkie pokusy, aby w pełni znajomości wszystkiego, co musimy poko­nywać, być przy nas.
 
Nauczył się posłuszeństwa
On nauczył się posłuszeństwa (Hebr. 5,8). Jako Naj­wyższa Istota - Bóg nie znał posłuszeństwa. Lecz na ziemi, jako człowiek, nauczył się, co znaczy posłuszeń­stwo. „...każdego ranka budzi moje ucho, abym słu­chał jak ci, którzy się uczą. Wszechmogący Pan otworzył moje ucho, a ja się nie sprzeciwiłem ani się nie cofnąłem” - czytamy w Księdze Izajasza 50,4-5. Doświadczył też skutków posłuszeństwa w świecie wrogim Bogu. „Mój grzbiet nadstawiam tym, którzy biją, a moje policzki tym, którzy mi wyrywają bro­dę; mojej twarzy nie zasłaniałem przed obelgami i pluciem” (w. 6). Był bity, ponieważ mówił prawdę (Jana 18,23). Cóż to musiało być dla niego, świętego Bożego, kiedy zarzucali mu: „Czyż nie mówimy słusz­nie, że jesteś Samarytaninem i masz demona?” oraz „Teraz wiemy, że masz demona” (Ewangelia Jana 8,48.52)! Lecz doświadczył też mocy Bożej, która trwa niewzruszenie: „Lecz panujący Pan wspoma­ga mnie, przeto nie bywam pohańbiony. Dlatego postawiłem twarz moją jako krzemień, gdyż wiem, że pohańbiony nie będę. Blisko jest ten, który mnie usprawiedliwia” (50,7-8).
Musimy uczyć się posłuszeństwa, gdyż jesteśmy grzesznymi, nieposłusznymi stworzeniami. To, że mu­simy się uczyć, Pan doskonale rozumie. Jeśli ludzie wyśmiewają się z nas z powodu nieposłuszeństwa, szydzą z nas lub może ponosimy jakieś straty w na­szej pracy, w ogóle we wszystkich naszych ziemskich sprawach, to On współczuje nam całkowicie. W do­skonałym współczuciu przychodzi nam z pomocą (Hebr, 2,18) i wstawia się za nami (4,16).
Posłuszeństwo wobec Boga zawiera w sobie to, że musimy się odłączyć od osób lub rzeczy, przy któ­rych jest nasze serce. Może są to rzeczy, które same w sobie są dobre i które otrzymaliśmy od niego sa­mego. Dlatego zabiera nam niekiedy najmilszych na świecie. Pan Jezus zna wszystko z własnego doświad­czenia. Posłuszeństwo wobec niego może wymagać też i tego, że musimy opuścić drogich nam ludzi, po­nieważ nie możemy iść z nimi drogą, którą oni idą. Może musimy zmienić nasze miejsce pracy lub nawet jakieś duchowe zadanie, które On sam nam powie­rzył. Wtedy możemy się przekonać, że Pan Jezus wie wszystko, On sam był uczestnikiem tego wszystkie­go. O nim czytamy, że „był posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Fil. 2,8). Bojował w Getsemane i prosił: „Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kie­lich ode mnie” (Łuk. 22,42). Czy jego święta dusza nie wzdrygała się przed drogą, którą mu wytyczyło posłuszeństwo wobec Boga? O, jakaż to była droga, na której ten Święty „grzechy nasze sam na ciele swoim niósł na drzewie” (l Piotra 2,24) i „za nas grzechem został uczyniony” (2 Kor. 5,21), przy czym Bóg musiał go opuścić i ofiarował go za nasze grze­chy (Mat. 27,46; Zach. 13,7; Rzym. 8,3)! Tak, On szedł drogą tak wielkiego posłuszeństwa, jaką żadne dziec­ko Boże kroczyć nie musi, bo nie byłoby w stanie nią iść. I dlatego nie ma takiej „ofiary posłuszeństwa” dziecka Bożego, przy której On nie odczuwałby uczuć naszych serc i nie rozumiałby naszej walki. Ale po­nieważ szedł drogą posłuszeństwa do końca i powie­dział: „Nie moja, ale twoja wola niech się stanie” (Łuk. 22,42), wie ze swego doświadczenia, czym jest Bóg dla serca w takich okolicznościach i jakiej po­mocy udziela. Dalej czytamy: „ukazał mu się anioł z nieba posilający go" (Łuk. 22,43). Dlatego przy­chodzi nam z pomocą, abyśmy „znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” (Hebr. 4,16).
 
Pokusy szatana
Kiedy szatan przychodzi ze swymi pokusami, nasze serce boleje. Jakże cierpi nowy człowiek, kiedy diabeł wzbudza w nas nieczyste myśli, kiedy pobudza nasze serca do nieposłuszeństwa, kiedy ciągle nas napada i nie daje nam spokoju, kiedy przy czytaniu Słowa Bo­żego myśli nasze kieruje gdzie indziej, kiedy podczas modlitwy lub we wzniosłych chwilach zgromadzenia wzbudza złe myśli.
Pan Jezus był kuszony przez szatana jak nikt inny. Czterdzieści dni był kuszony (Łuk. 4,2). Szatan atako­wał całą swoją mocą i chytrością Czystego i Świętego.
Po upadku w grzech szatan miał łatwą sprawę z człowiekiem. Znalazł w grzesznym sercu (które znaj­duje zadowolenie w grzechu) upadłego człowieka po­tężnego sprzymierzeńca. „Wszystkie jego myśli są złe po wszystkie dni” (l Mojż. 6,5).
U Adama przed upadkiem w grzech tego nie było. On był przez Boga stworzony czystym. Lecz chociaż szatan nie znalazł w sercu Adama punktu zaczepne­go, pierwszy atak wystarczył. Adam upadł i stał się sługą szatana.
W Jezusie przyszedł na ziemię nowy człowiek, któ­ry nie posiadał grzesznego serca, „który grzechu nie znał”. Także na tego człowieka szatan skierował swe ataki, lecz tu walka przebiegała całkiem inaczej.
Adam został zaatakowany w ogrodzie Eden, gdzie wszystko świadczyło o wielkości i dobroci Bożej. Pan Jezus natomiast znajdował się na pustyni - która jest wielkim znakiem przekleństwa nad ziemią - tam, gdzie nie było niczego dla niego. Szatan skierował całą swoją moc i chytrość, aby i tego Świętego uczynić grzeszni­kiem. Czterdzieści dni trwała ta walka, w której szatan użył swej całej broni, a jednak poniósł klęskę. Szatan ustąpił, nie Pan Jezus. Kto zna pokusy, które Pan przechodził? Kto zna całą chytrość szatana, wszel­kie zakusy księcia ciemności? Tylko te trzy ostatnie są nam przedstawione. Co to musiało być dla Czyste­go, Świętego, „który nie znal grzechu”, spotkać się z wszelką bronią ciemności? Jak musiała jego święta dusza cierpieć! Dlatego też może nas rozumieć, nam współczuć, kiedy szatan próbuje na nas swej chytrości! Czy może być jakaś pokusa skierowana ku nam, na którą by nie wystawił Pana Jezusa? Dlatego może nam pomóc. Prosił za Piotrem, aby wiara jego nie usta­ła. „A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą" (Hebr. 2,18). „Nie mamy bowiem arcykapłana, któ­ry by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my z wyjątkiem grzechu” (Hebr. 4,15).
 
Jego współczucie w trudnościach i zmartwie­niach
Kiedy zabrany nam jest drogi człowiek, któż rozumie ból naszego serca, jak On? On, który płakał nad gro­bem przyjaciela. Jeśli jesteśmy osamotnieni, któż był bardziej osamotniony niż On, który żali się: „Jestem podobny do pelikana na pustyni, jestem jak sowa wśród ruin” (Ps. 102,7). Jeśli przyjaciele nas opusz­czają, któż może nas tak rozumieć jak On, o którym mówi Pismo: „A tak opuściwszy go, wszyscy uciekli” (Mar. 14,50)? Jeżeli jesteśmy niezrozumiani lub jeśli ci, z którymi mówimy o naszych trudnościach, nie okazują współczucia, któż może nas lepiej zrozu­mieć niż ten, który był tak osamotniony jak nikt inny i musiał wołać: „ Ty znasz hańbę, wstyd i zelżywość moją”, „Oczekiwałem współczucia, ale nadarem­nie, i pocieszcieli, lecz ich nie znalazłem”? (Ps. 69,20-21). Kiedy swym uczniom powiedział, że tej nocy będzie wydany, aby za nich umrzeć i że jeden z nich zdradzi go, oni ledwo zważali na jego słowa, ale wie­dli spór o to, kto z nich ma być uważany za większego (Łuk. 22,19-24). Jeśli potrzebujemy światłości, któż może nam pomóc jak On, o którym w Ewangelii Łuka­sza siedem razy napisano, że szedł, aby się modlić, nawet całe noce trwał w modlitwie, kiedy ważne rze­czy miał uczynić?
To jest nasz Najwyższy Kapłan w niebie, który „może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystę­pują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi” (Hebr. 7,25). Jego samego nie trapią już żadne trudności. Dla Niego walka minęła. Lecz dzięki temu, że sam tego doświadczył, dzięki własnemu doświad­czeniu, które zdobył w walkach i potrzebach, może słu­żyć nam Swoją pomocą.
Jeśli spotykają mnie trudności i utrapienia na tej drodze, wtedy mam pomoc w Chrystusie, który się za mną wstawia. On prosi dla mnie o pociechę łaski Bo­żej, ponieważ zaznał jej w czasie swego życia na zie­mi w tych samych okolicznościach. On wie, jakiej
pociechy doznaje dusza w swych strapieniach. On daje mi wszystko i prosi Boga dla mnie według Swego peł­nego zrozumienia mych potrzeb. Jeśli potrzebuję świa­tła, jeśli potrzebuję kierownictwa na mej drodze, Bóg może mi je dać. Otrzymuję wszystko, co w mej sytu­acji jest dobre. Jest to tylko zasługą mego „Pośredni­ka” - Chrystusa.
Czy otrzymuję to wszystko, ponieważ o to proszę? Pan prosił za Piotrem, nim ten wiedział o tym, co ma nadejść. Nie, nie zależy więc od tego, czy my go prosi­my, aby nas zastępował. Łaska, która to wszystko spra­wia, jest w Jego własnym sercu. On nam oznajmia, „abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” (Hebr. 4,16).
Z serdecznymi pozdrowieniami Wasz H.L.H.
 
8. Nowonarodzenie
Drodzy Przyjaciele!
W jednym z poprzednich listów stwierdziliśmy, że chrześcijanie umarli z Chrystusem. Natura starego człowieka jest tak zła, że Bóg ma dla niej tylko sąd. To Pan przedstawia Nikodemowi Boską odpowiedź na ten temat.
Odcinek ten rozpoczyna się właściwie w Jana 2,23. Widzimy tam Pana w Jerozolimie. Kiedy czynił cuda w czasie święta, „wielu uwierzyło w imię jego, widząc cuda, których dokonywał”. Lecz potem jest napisane: „Ale sam Jezus nie miał do nich zaufa­nia, bo przejrzał wszystkich. I od nikogo nie po­trzebował świadectwa o człowieku; sam bowiem wiedział, co było w człowieku”. A kiedy jeden z tych ludzi przyszedł do Pana Jezusa , skierował do niego dobitne słowa: „Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego”.
 
Syn Człowieczy, który jest w niebie
W wersetach 11 i 13 rozdziału 3 Pan pokazuje, kim On jest. Jest Synem Człowieczym, który przebywa w niebie. Tu znajdujemy cudowną tajemnicę Jego oso­by. Ewangelia Jana 1,1 mówi nam, że On sam jest Bogiem wiecznym. Lecz w 14 wersecie czytamy: „Sło­wo ciałem się stało i mieszkało między nami” - „Bóg objawiony w ciele” (l Tym. 3,16). Bóg i czło­wiek w jednej osobie - to wielka tajemnica!
Pan Jezus jest wiecznym Bogiem. On sam się po­niżył i stał się człowiekiem. Lecz nie znaczy to, że nie był już Bogiem. To byłoby niemożliwe. Przyjął ciało i krew (Hebr. 2,14), stał się prawdziwym czło­wiekiem (Gał. 4,4 i l Tym. 2,5). Lecz ten, który był człowiekiem, był równocześnie wiecznym Bogiem (Izaj. 9,6). Leżąc w żłobie jako dziecię był równo­cześnie tym, który utrzymuje i nosi wszystko. Kiedy znużony podróżą, głodny i spragniony prosił Sama­rytankę o trochę wody, objawił się jako Wszechmoc­ny, który daje Ducha Świętego i jako prawdziwy Wszechwiedzący, który odsłonił tej niewieście jej życie. Jako prawdziwy człowiek spał w łodzi, potem powstawszy zgromił wiatr i fale. Wymienił Swe imię i cała rota żołnierzy padła na ziemię. Bezpośrednio potem związali go, pluli mu w twarz i naśmiewali się z niego.
Kiedy tu na ziemi rozmawiał z Nikodemem, był też w niebie. Mówił to, co wiedział, gdyż Bóg jedy­nie zna właściwe znaczenie słowa „wiedzieć”. Żaden człowiek nie był kiedykolwiek w niebie. Nikt więc nie mógł mówić o rzeczach niebieskich. Lecz On, Syn Człowieczy, przyszedł z nieba na ten padół. Tak, On był w niebie. Jeśli więc mówił o rzeczach niebie­skich, mówił o tym, co znał, gdyż jego było niebo, jego też wspaniałość. W nim był Bóg i człowiek złą­czony, ponieważ był On Bogiem i człowiekiem w jednej osobie. Dlatego przy Jego narodzeniu aniołowie mogli powiedzieć: „Pokój na ziemi, w ludziach do­bre upodobanie” (Łuk. 2,14). On znał Boga i jego wspaniałość. On znał też człowieka.
 
Natura człowieka
W Ewangelii Jana 2,23-25 znajdujemy Jego sąd o czło­wieku. Ci, którzy Go odrzucili w otwartej wrogości, nie byli bezbożnikami. Oni Go poznali, gdyż przez znaki, które czynił, byli przekonani, że jest Mesja­szem. Wierzyli w Jego imię. Przy powierzchownym czytaniu można by myśleć, że są to ci ludzie, o któ­rych w l rozdziale w 12 wersecie napisano: „daL im prawo, aby się stali dziećmi Bożymi". Ale o tych ludziach jest powiedziane: „Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich, i od nikogo nie potrzebował świadectwa o człowieku; sam bowiem wiedział, co było w człowieku” (Jana 2,24-25).
Byli przekonani, lecz nie byli nawróceni. Wie­rzyli w Jego imię, lecz Go nie przyjęli (1,12). Widzieli jego cuda, ich rozum i uczucia były przekonane, że jest Mesjaszem. Takich było wtedy wielu i takich są i dziś miliony, takich, którzy nie wątpią w prawdę Chrystusową. Ich rozum, rozsądek i uczucia stwier­dzają, że to jest logiczne i ponad wszystko wzniosłe i w taki sposób przyjęli chrześcijaństwo. Naturalny człowiek przyjmuje to chętnie, gdyż w ten sposób stoi ponad prawdą i ponad Bogiem. On osądził najpierw, co jest prawdziwe i wierzy w to, co jego ro­zum i uczucie uznało za dobre.
O, jakże inaczej przedstawia się wszystko, kiedy sumienie stanie w świetle Bożym! Wtedy dopiero wi­dzi się swój zgubny, grzeszny stan. Wówczas nie myśli się już o tym, aby osądzać Boga lub sprawy, które On objawił. Wtedy nie zostaje już nic innego, tylko osądzenie samego siebie i wołanie do Boga, aby przyjął grzesznika.
Naturalny człowiek zgadza się z żądaniem nowonarodzenia bałwochwalców i ludzi żyjących w wiel­kich grzechach. Ale naturalny człowiek nie może pojąć, że każdy musi się na nowo narodzić, a więc Żydzi, faryzeusze, a nawet tacy, którzy byli przy­chylni Panu, tacy, którzy wierzyli w Jego imię, na­wet Nikodem, jeden z faryzeuszów, przełożony, książę żydowski, nauczyciel Izraela, człowiek, któ­ry oddał Panu Jezusowi najwyższy honor, jaki może być dany człowiekowi, powiedział bowiem: „ Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bo­wiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był” (Jana 3,2). Lecz Ten, który to mówi, jest Tym, który mówi, co wie (w. 11), gdyż On jest wiecznym Bogiem. Żąda tego nie tylko od swych nieprzyjaciół, lecz także i od tych, którzy Go uznają. Czyż to nie daje poznania zgubnego stanu człowieka, całkowitej niemożności przyjścia człowieka naturalnego w bliskość Bożą?
 
Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może uj­rzeć Królestwa Bożego
Pan mówi tu o Królestwie, jakie było za jego cza­sów objawione. Gdy wkrótce będzie objawione we wspaniałości, ujrzy je cała ziemia. I teraz w tym -jeśli tak mogę powiedzieć - „królestwie o chrześci­jańskim charakterze", przedstawionym w wielu po­dobieństwach, panuje inny stan.
Kiedy Pan Jezus przyszedł na ziemię, królestwo przyszło z Nim. Tylko ci, którzy uznali Pana, którzy Go widzieli takim, jakim rzeczywiście był, jako Syna Bożego, widzieli to Królestwo. Byli to tylko ci, któ­rzy byli na nowo zrodzeni.
Czy nie uderzało nas nigdy, że bracia Pana Jezu­sa nie wierzyli w niego? W Ewangelii Marka 3,21 czytamy: „A krewni, gdy o tym usłyszeli, przy­szli, aby go pochwycić, mówili bowiem, że od­szedł od zmysłów „.
Oni przecież znali Pana. Widzieli też jego dosko­nałe, święte życie przez całe lata w Nazarecie. Dzień po dniu, godzina po godzinie. Czyżby Maria i Józef nie mówili im o tym, jak anioł zapowiedział Jego narodzenie i o cudownych sprawach opisanych w Ewangelii Łukasza, w 2 rozdziale? Czyż nie słyszeli o Nim świadectwa kuzyna, Jana Chrzciciela? Czyż nie widzieli Jego cudów? Jan pisze: „Ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca..." (Jana 1,14) a kiedy niebo otworzyło się nad Nim, odezwał się głos: „Tyś jest Syn mój umiło­wany, którego sobie upodobałem” (Mar. 1,11). Na­tomiast Jego krewni mówili, że odszedł od zmysłów i chcieli go pojmać. Jakiż to dowód dla prawdy słów Pana Jezusa: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może wi­dzieć Królestwa Bożego”.
 
Na nowo narodzony
To nie oznacza tego, co myśli Nikodem lub co wy­stępuje w wielu filozofiach i baśniach, że stary czło­wiek rodzi się znowu jako dziecko, lub że zamieni się ponownie w młodzieńca. Dziecko dopiero naro­dzone ma tę samą naturę co jego rodzice, nie lepszą. Set, syn upadłego Adama, był obrazem i podobień­stwem swego grzesznego ojca (l Mojż. 5,3). Job pyta:
„Jak może wyjść czyste z nieczystego?” (Joba 14,4). A w Liście do Rzymian 5,19 czytamy, że z powodu nieposłuszeństwa Adama, całe jego potomstwo jest grzeszne. „Co się narodziło z dala, ciałem jest” (Jana 3,6). Chociażby Nikodem był dziesięć razy zro­dzony tak, jak za pierwszym razem (z grzesznych rodziców), nic by to nie zmieniło, jeśli chodzi o jego relacje z Bogiem.
Człowiek musi być zrodzony „z góry”, w całkiem inny, nowy sposób, z nowego źródła życia. A co jest tym źródłem życia, mówi Pan Jezus w 5 wersecie:
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego”. Woda w Piśmie Świętym jest znanym obrazem Słowa Bożego, które przez Ducha świętego oddziałuje i przemienia człowieka, o czym mówi wyraźnie Efez. 5,26, jak również Jana 13,10 i 15,3.
Wody używa się do oczyszczania. Słowo Boże za­stosowane przez Ducha Świętego oczyszcza skłon­ności, czyny, myśli człowieka. Zarazem Duch wskrzesza przez Słowo Boże nowe życie w nim, życie całkiem inne, które nie nosi charakteru jego natu­ralnych rodziców, lecz nosi charakter Tego, który to życie wzbudził, co wyrażają słowa: „Co się naro­dziło z Ducha, duchem jest” (Jana 3,6).
Znajdujemy znowu potwierdzenie faktu, że nowonarodzenie dzieje się przez Słowo Boże. Apostoł Paweł pisze do Koryntian: „wszak ja was zrodzi­łem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie” (l Kor. 4,15), a w Jak. 1,18 znajdujemy: „Gdy ze­chciał, zrodził nas przez Słowo prawdy”. Apostoł Piotr pisze: „Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie... Jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa” (l Piotra 1,22-23). W l Tes. 1,5 apostoł wymienia Słowo i Ducha jedno­cześnie.
Pan mówi do Nikodema o konieczności nowozrodzenia, jeśli ktoś chce oglądać królestwo i wejść do niego. Lecz ze sposobu wyrażania się Pana, jak też ze wszystkich listów Jana, wynika ogólna zasada:
począwszy od upadku w grzech aż do skończenia świata konieczne jest nowonarodzenie, aby wejść w łączność z Bogiem.
 
Syn Człowieczy musiał być wywyższony
Kiedy Pan zaczyna mowę o sprawach niebieskich, po­cząwszy od 12 wersetu, wtedy pojawia się jeszcze inna okoliczność. Syn Człowieczy, który jest w niebie, zna wspaniałość niebieską, mieszkanie Tego, który „jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności" (l Jana 1,5). A ponieważ ludzie mają wejść do tej wspa­niałości, najpierw musiała być załatwiona sprawa grze­chu. Bogu, który został znieważony przez grzechy człowieka, musiało być zadośćuczynione. A człowiek musi być oczyszczony z wszystkiego, co czyni go nie­zdolnym, aby wejść do Bożej wspaniałości. Jakże mógł­by człowiek, który tysiąckrotnie więcej zgrzeszył niż wtedy, gdy z.powodu swego grzechu został wygnany z ziemskiego raju, wejść do raju niebieskiego, do miesz­kania samego Boga?
Jak mogłoby stać się inaczej, jeśli nie tak, że Ten, który był Bogiem i człowiekiem w jednej osobie, doko­nał dzieła, przez które wszystko, co było konieczne, zostało spełnione. „Syn człowieczy musi być wy­wyższony, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jana 3,15-16).
 
Czy nie jest to najlepsze, co Bóg mógł nam dać?
O tak, wiele rzeczy jest jeszcze z tym związanych. Możemy mówić: „Abba, Ojcze”, bo Duch Święty świadczy o nowym życiu w nas, iż jesteśmy dziećmi Bożymi (Rzym. 8,15). Jesteśmy współdziedzicami Chrystusa i wkrótce będziemy rządzić wszechświa­tem i sprawować sąd (Rzym. 8,17; Efez. 1,10-11; l Kor. 6,2-3 itd.). W l Jana 3,1 postawieni jesteśmy na jednym poziomie z Panem Jezusem jako ci, któ­rych świat nie poznał. Werset 2 mówi, że będziemy podobni do Niego przy Jego objawieniu, „gdyż uj­rzymy go takim, jakim jest”, l Jana 4,17 mówi, że możemy mieć ufność w dzień sądu, gdyż już teraz, na ziemi, jesteśmy jemu podobni Temu, który jest w niebie. Werset 19 stwierdza: „Miłujemy więc, gdyż On nas przedtem umiłował”. Mamy Bożą naturę, która jest miłością. Zwyciężamy świat (5,4). Pismo wylicza jeszcze wiele rzeczy.
Lecz czy społeczność z Ojcem i Synem nie jest największą wartością (l Jana 1,3)? I to dla nas, którzy według Słowa Pana Jezusa w Jana 3, nie mogliśmy nawet ujrzeć ziemskiego Królestwa, ani do niego wejść. My, którzy byliśmy zgubionymi grzesznikami, nie mogącymi oczekiwać niczego, oprócz wiecznego zatracenia, nieprzyjaciele Boży i godni nienawiści w jego oczach, znamy Ojca i Pana Jezusa (l Jana 5,20). Znamy Boga i Pana Jezusa nie tak, jak stworzenie Stwórcę, lecz jakimi rzeczywiście są. Mamy społeczność z Ojcem i z jego Synem, Jezusem Chrystusem i to nie dopiero w niebie, nie, już teraz, kiedy na ziemi nie odróżniamy się zewnętrznie od innych ludzi, którzy znajdują się pod mocą szatana, jak my niegdyś byliśmy.
Czy nasza radość nie jest doskonała, kiedy to so­bie uświadamiamy i praktycznie urzeczywistniamy?
Serdeczne pozdrowienia H.L.H.
 
Ciąg dalszy: Społeczność z Ojcem i Synem Jego Jezusem Chrystusem
 
Pismo Święte - największy skarb świata.
„Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem,
Synem Boga i abyście wierząc mieli żywot w imieniu Jego”.
(Ewangelia Jana 20,31)
Czytaj codziennie Biblię - Boże poselstwo dla Ciebie
ROZPOWSZECHNIANIE LITERATURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ 40-116 KATOWICE - 5, ul. Cicha 22
Tytuł oryginału holenderskiego: Brieven aan junge mensen
Wydawca oryginału: Uit het Woord der Waarheid, Winschoten, Nederland © by Uit het Woord der Waarheid, Holandia, 1956 © Copyright for Polish Edition by Gute Botschaft Verlag, Diiienburg, Germany, 1997
Tłumaczył z wydania w języku niemieckim: Józef Czech
Redagował zespół Korekta językowa: Klaudia Skrzypczak Jolanta Smorz Kazimierz Leja
Skład komputerowy i diapozytywy: Agencja Wydawnicza „HEJME" tel. (032) 2655535 Druk i oprawa:
Drukarnia „WZOREX" tel. (032) 2222-011 w. 5514
Pierwsze wydanie polskie ISBN 83-85930-10-8
Wydawnictwo:
Gute Botschaft Verlag P.O.B. 80
D-35673 Dillenburg Tel. 0-049-2771-81141 Fax 0-049-2771-81142

 

Czytaj codziennie Biblię - Słowo Boże

 

* * *   * * *   * * *

 

Warto przeczytać:

[  Łaską zbawieni jesteście  ] [  Tak mówi Pan  ] [  Kto jest prawdziwym Chrześcijaninem?  ] [  Chrystus Umiłował Kościół  ] [  Muzyka uwielbiająca Boga  ] [  Test tłumaczenia Biblii  ] [  Sprawowanie się sługi w Domu Bożym  ]

[  Zbawienie i jego nieutracalność – R Ciarriocca  ] [  Pokój, radość, pewność zbawienia - Kremer  ] [  Czy zbawieni mogą pójść na wieczne potępienie?  ] [  Wąska Droga – AW Pink  ] [  Pewny przewodnik do nieba – J. Aleine  ] [  Raz zbawiony na zawsze zbawiony – C. H. Mackintosh  ] [  Pewność i radość zbawienia – Geo Cutting  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa i związane z tym wydarzenia – JNDarby+RBrockhaus  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa Chrystusa – Rene Pache  ] [  2 PRZYJSCIA CHRYSTUSA  ] [  SZAFARSTWA  ] [  1 Koryntian 10:32  ] [  Co nam przyniesie przyszłość?  ] [  Wielki ucisk  ] [  Mieszkania w domu Ojca  ] [  Pochwycenie wszystkich prawdziwych wierzących  ] [  Charakterystyczne punkty czasu  ] [  Rady dla młodych wierzących – J.N. Darby  ] [  Do kogo należysz?  ] [  Pisma Święte – J.N. Darby  ] [  KROKI  ] [  Narodzenie Pana Jezusa Chrystusa  ] [  Wspaniałe Paradoksy Pisma Świętego  ] [  Bój wiary – AW Pink  ] [  Wstaw imię kapitana!  ] [  Jak stać się prawdziwym Chrześcijaninem? – Otto Heit  ] [  Jezus Chrystus jest Panem!  ] [  Na nowo  ] [  Świadectwo nawrócenia x. R. Bennetta  ] [  Powierz Panu drogę swoją a On wszystko dobrze uczyni!  ] [  Dar Zbawienia – świadectwo nawrócenia x. Ch. Chinqui  ] [  5 karciarzy  ] [  Życie za życie  ] [  Bóg i człowiek w Jednej Osobie  ] [  Czy nie ma balsamu w Gileadzie?  ] [  Chrześcijanin a telewizja  ] [  „chrześcijańska” mini-spódniczka  ] [  Człowiek pobożny miłuje Słowo Boże  ] [  Ten Który stworzył wszystko  ] [  Jesteś pomocą czy przeszkodą?  ] [  Krew Chrystusa – jej wielka wartość – LM Grant  ] [  Ojciec i Syn – odwieczny związek – LM Grant  ] [  O uporządkowaniu życia dzieci Bożych  ] [  „Zgubiony! i Znaleziony” – AW Pink  ] [  Przedstawiciele Zgromadzenia Bożego  ] [  Zaproszenie dla Chrześcijan: „Przyjdź i zobacz”  ] [  „Rozkaz Pana i argumenty szatana” – CH Mackintosh  ] [  „Każdy chrześcijanin ma być rybakiem ludzi” – Otto Heit  ] [  Fizyczne aspekty śmierci Jezusa Chrystusa  ] [  „Rzut oka na zbory chrześcijan zgromadzających się do imienia Pana Jezusa Chrystusa” RK Campbell  ] [  „Wcielenie Syna” – WR Dronsfield  ] [  „Listy do Młodych Ludzi” – Heijkoop & Dennet ]

 

* * *   * * *   * * *

 

Bardzo pomocnym w codziennym studium Biblijnym jest kalendarz z codziennym rozważaniem fragmentów Biblii – obecnie najlepszy na polskim rynku taki kalendarz {Kalendarz Chrześcijański „Dobre Nasienie”} możesz zakupić pod adresem:

RLCh – Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej

Pod adresem: http://www.DobreNasienie.own.pl/ możesz zamówić bezpłatną subskrypcję treści kartek z tego kalendarza na Twoją skrzynkę poczty elektronicznej!

 

***    ***    ***

 

Jeśli pragniesz otrzymać bezpłatnie Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa, rozpocząć regularne poznawanie nauk Pisma Świętego (korespondencyjnie lub spotykając się z Chrześcijanami), albo masz pytania odnośnie Bożych wymagań względem Ciebie, możesz się z nami skontaktować, proszę pisz pod adres:

CMS - Chrześcijańska Misja do Studentów

skryt. poczt. nr 328, PL 50-950 Wrocław 2

 

* * *   * * *   * * *

kontakt przez internet:

http://mat18-20.Jezus.pl/ poczta elektroniczna: mat18_20@wr.onet.pl

inne strony internetowe godne polecenia: http://Judy3.own.pl/

http://Chrystus.Jezus.pl/                                                     http://cms.kdm.pl/

http://NowyTestament.own.pl/                           http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.DobreNasienie.own.pl/                    http://www.kki.net.pl/~marnatha

 

* * *   * * *   * * *

 

Kim jesteśmy i w co wierzymy? Zgromadzamy się jako Chrześcijanie, w prostocie tylko do imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i nie mamy żadnych denominacyjnych powiązań (1 Koryntian 1:9-10). Jesteśmy znani jako "bracia", imię jakiego używał dla nas Sam Pan Jezus (Ew. Łukasza 8:21, Hebrajczyków 2:11-12). Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym (2 Tymoteusza 3:16) w którym On Objawił Siebie i Swoje zamysły - swoim stworzeniom (Hebrajczyków 4:12-13). Wierzymy że każdy potrzebuje Zbawiciela, i że Biblia przedstawia Tego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, Który dokonał doskonałego przebłagania za nasze grzechy na krzyżu Golgoty (Rzymian 3:23, Dzieje Ap. 13:38-39, 1 List Jana 5:12-13). Ponadto, wierzymy, że wszyscy którzy przyjmą poselstwo Ewangelii są "narodzonymi na nowo" (1 List Piotra 1:23), zapieczętowanymi przez Ducha Świętego (Efezjan 1:13), członkami Ciała Chrystusowego (1 Koryntian 12:12-13). Wierzymy, w ponowne przyjście Pana Jezusa Chrystusa, po Jego Oblubienicę, czyli Zgromadzenie. Jego Powrót może nastąpić w każdej chwili (1 Tesaloniczan 4:13-18, Efezjan 5:25-27). Oczekując tej błogosławionej nadziei (Tytusa 2:13), także wierzymy, że największą potrzebą każdego człowieka i całego świata jest powrót do nauki Słowa Bożego, przez którą jedynie jest możliwe duchowe przebudzenie (Hebrajczyków 4:12). Głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego za nasze grzechy, Wzbudzonego dla naszego usprawiedliwienia i Powracającego ponownie w celu zabrania Jego Zgromadzenia (Kościoła) do domu Ojca (1 Koryntian 15:3, Rzymian 4:25, 1 Tesaloniczan 4:13-17, Ew. Jana 14:1-3, Hebrajczyków 9:24-28).


Jak mogę być uratowanym od kary piekła? & Jedność wszystkich dzieci Bożych & Słowo Prawdy & Wieczne bezpieczeństwo & Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa & Pan Jezus Wraca po Swoich & Byłem ślepy - teraz widzę! & Tylko dla owiec & {najbardziej} Niebezpieczne grupy religijne [Centrum Monitorowania Sekt] & Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię] & Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach & artykuły różne & przygotowane dla twojego pierwszego taty i jego aniolow& Jesteś w Jego rękach & Droga Zbawienia& Czy jesteś narodzony na nowo? & ALARM DLA NIENAWRÓCONYCH& Wąska droga i ciasna brama& DO KOGO NALEŻYSZ? & rozkaz Pana i argumenty szatana& o tym w jaki sposób GO zamordowales & RLCh-Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej & wąska ścieżka która prowadzi do życia& SPRAWIEDLIWY BÓG I ZBAWICIEL& Prawdziwy charakter rzymskiego katolicyzmu & Zgubiony i Znaleziony& człowiek pobożny miłuje Słowo Boże& Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym & Mat18-20 & Chrystus.Jezus.pl & czytaj uważnie & Jak stać się chrześcijaninem& Przebaczenie Boże - kto go potrzebuje&http://www.DobreNasienie.own.pl/&

[  Prosty Boży Plan Zbawienia – F Porter  ]

[  Czy jesteś narodzony na nowo? – JC Ryle   ]

[  Przebaczenie Boże KTO GO POTRZEBUJE ... – J. N. Darby  ]

[   Droga Zbawienia – AW Pink   ]

[  http://www.DobreNasienie.own.pl/  ]

Reklama:

 

 

inne lubiane przez nas miejsca w sieci:

http://www.DobreNasienie.own.pl/

http://www.Chrystus.Jezus.pl/

http://www.Judy3.own.pl/

http://www.cms.kdm.pl/

http://www.mat18-20.Jezus.pl/

http://www.Jezus.pl/rlch

http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.nowytestament.own.pl/

http://www.cms.own.pl/