Bóg ma dla Ciebie plan!
------
Jak mogę być uratowanym od należnej mi kary piekła?
------
Jedność wszystkich dzieci Bożych
------
Słowo Prawdy
------
Wieczne bezpieczeństwo
------
Pan Jezus Wraca po Swoich
------
Byłem ślepy - teraz widzę!
------
Tylko dla owiec
------
[najbardziej] Niebezpieczne grupy religijne [CMS-Centrum Monitorowania Sekt]
------
Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię]
------
Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa
------
Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach
------
Artykuły różne
------
Specjalnie dla Ciebie
------
Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym
------
Mat18-20
------
Chrystus.Jezus.pl
------
Korespondencyjny Kurs Biblijny

Start

Muzyka uwielbiająca Boga

Dr Ernest D. Pickering

 

Dziewięcioletni chłopiec napisał list do Pana Boga i położył go na tacy, na którą składano ofiary pieniężne. List ten otrzymał pastor lokalnego zboru. A treść jego była następująca:

Drogi Panie Boże! Ten zbór jest dobry, ale z pewnością mógłby korzystać z lepszej muzyki. Mam nadzieję, że moja prośba Cię nie urazi. Czy nie mógłbyś sprawić, aby ktoś napisał jakieś nowe pieśni?

Twój przyjaciel, Barry

 

W swoisty dziecięcy sposób chłopiec ten wyraził trzy ważne prawdy:

1) muzyka odgrywa istotną rolę w uwielbianiu Boga;

2) istnieje dobry i zły rodzaj muzyki;

3) nowe pieśni w znaczący sposób ożywiają zbór.

 

Poważnym problemem, z którym zetknął się Kościół, są pieśni napisane przez ludzi będących zdania, że "Bóg potrzebuje nowych pieśni". Lecz niestety te nowe pieśni w większości nie są pieśniami prawdziwie uwielbiającymi Boga, nie są zgodne z Bożą prawdą i nie prowadzą wierzących do świętego życia. Wiele z tego, co jest dzisiaj określane mianem muzyki chrześcijańskiej, jest wadliwe zarówno od strony teologicznej, jak i muzycznej. Jednym z palących pytań dzisiejszej doby jest: "Jaki rodzaj muzyki powinien być akceptowany w zborach, w uwielbianiu Żywego Boga?" Na tle stosowanych rodzajów i stylów muzycznych powstają głębokie podziały między wierzącymi.

Jednym z koronnych argumentów wysuwanym przez obrońców tzw. "współczesnej muzyki chrześcijańskiej" (ang. contemporary Christian music) jest ten mianowicie, że aby dotrzeć do dzisiejszej młodzieży należy posługiwać się muzyką, z którą młodzi ludzie się utożsamiają. Musi to być muzyka podobna do tej, która zyskała popularność w ich dotychczasowych kręgach i jest dla nich atrakcyjna. Amy Grant, znacząca reprezentantka takiego podejścia, stwierdziła w jednym ze swoich wywiadów:

"Czuję także, że są grupy ludzi, które... pragną być znaczącym głosem w naszej kulturze. Musi być ktoś, kto... powie..."Hej, wielu z nas kocha Jezusa, i my (również) chcemy znaleźć się w głównym nurcie dzisiejszego sposobu myślenia" (S. Rabey, Christian Singer Appeals to Funs of Secular Pop Music, Christianity Today, 8.11.1985, s.62).

 

{ a) autor używa terminu "muzyka" w znaczeniu muzyki wokalnej czyli muzyki przeznaczonej do śpiewu (przyp. tłum.)

    b) pieśń - rodzaj wykonania utworu muzycznego (przyp. tłum.) }

 

Rzecznik Stowarzyszenia Muzyki Ewangelizacyjnej (ang. Gospel Musie Association), które przyznało wiele muzycznych nagród dla Amy Grant, oznajmił:

„Możemy pozostać w naszej chrześcijańskiej subkulturze i usługiwać jak tylko chcemy, lecz sądzę, że powinniśmy udać się tam, gdzie są ludzie, i to właśnie robi Amy Grant (cytat jak wyżej).

Czyli, że aby "udać się tam, gdzie SĄ ludzie" musimy posługiwać się stylem muzyki dostosowanym do życzeń owych ludzi. Taki sposób myślenia jest fałszywy.

Trzydzieści lat temu, w porównaniu z teraźniejszością, prawie nie było nieporozumień co do natury muzyki zborowej. Meteoryczne pojawienie się muzyki rockowej spowodowało całkowitą rewolucję w dziedzinie świeckiej muzyki i wywarło wielki wpływ na muzykę zborową. Rockowy styl muzyki, oparty na rytmie i "mocnym uderzeniu", dokonał inwazji na Kościół. Zaczęto wołać: "Bądźmy bardziej współcześni". Jeżeli nie jesteśmy wystarczająco "współcześni" znaczy to, że jesteśmy "staroświeccy" - jesteśmy beznadziejnym anachronizmem na religijnej scenie.

Z pewnym zażenowaniem chciałbym zacytować pewną liberalną publikację, która prezentuje lepszy pogląd w tej sprawie niż wiele ewangelicznych czasopism. Cari Schalk zamieścił w niej kilka wnikliwych uwag i spostrzeżeń, w szczególności do wypowiedzi w rodzaju:

"W ostatnim czasie jednym z najbardziej popieranych poglądów w niektórych kręgach kościelnych jest idea, że jeśli chodzi o muzykę kościelną, to teksty pieśni i rodzaj muzyki w większości zgromadzeń są beznadziejnie przestarzałe. Jeżeli muzyka kościelna ma przetrwać, to musi w jakiś dramatyczny sposób stać się bardziej współczesną.' (Thoughts on Smashing /do/s: Church Music in the 80's, Christian Century, 30.09.1981., s.960).

Schalk nie podziela tego poglądu i stawia kolejne zarzuty: (l) większość współczesnej muzyki chrześcijańskiej traktowana jest przede wszystkim jako rozrywka, a nie środek służący duchowemu zbudowaniu; (2) powoduje "spłycenie poselstwa Ewangelii", i (3) w większości jest miernej jakości.

"Mierność kwitnie tam, gdzie ceniona jest powierzchowna atrakcyjność i zbyt szybko nagradzana aplauzem popularność, a banalny rytm lub sentymentalna melodia dają pełne zadowolenie" (cyt. jak wyżej, s. 962).

To, że biblijnie wierzący chrześcijanie entuzjastycznie przyjmują tak wiele ze współczesnej muzyki wymownie świadczy o smutnym stanie duchowym dzisiejszego Kościoła.

"Niepokojącą sprawą jest zaakceptowanie przez ewangelicznych chrześcijan, nawet tych bardziej konserwatywnych, mody na muzykę rockową. Wskazuje to na kolejny krok w odejściu od zasady zaparcia się samego siebie i odrzucenia świata" (Richard Quebedaux, The Wordły Evangelicals, s. 118).

Nawet świeccy komentatorzy i pisarze mają więcej rozeznania niż niektórzy wierzący. Pewien krytyk muzyczny recenzując koncert Amy Grant, napisał:

"Ten cały gatunek (muzyki) jest osobliwą formą muzyki pop, prawie z definicji jej kompromisową formą - np. jak można śpiewać o oddaniu swojej duszy Jezusowi jednocześnie grając pełną zmysłowości i wigoru muzykę rockową?" (Ken Tucker, Philadelphia Inquirer, 23.08.1985).

To jest naprawdę bardzo dobre pytanie!

Dla chrześcijanina Biblia, Słowo Boże, jest ostatecznym autorytetem w sprawach wiary i sposobu życia. Jednakże wiele osób posługujących się "dzikim" lub radykalnym stylem muzyki religijnej twierdzi, że Biblia nie narzuca żadnego szczególnego stylu muzycznego i że chrześcijanom wolno wykorzystywać taki styl, jaki im odpowiada i służy do osiągnięcia zamierzonego celu. Ale czy takie twierdzenie jest prawdziwe? Czyż studiując Pismo Święte nie możemy dowiedzieć się jaki rodzaj muzyki podoba się Bogu i może Go uczcić? Byłoby to co najmniej dziwne, gdyby Bóg, wiedząc jak żywotną rolę odgrywa muzyka w uwielbianiu, pozostawiłby nam samym wybór rodzaju i sposobu wykorzystania muzyki.

Jakie zatem wskazówki, jeżeli takie są, podaje nam Biblia odnośnie muzyki?

 

MUZYKA POWINNA WYRAŻAĆ CHWAŁĘ DLA PANA

Psalmy są znakomitym źródłem informacji o muzyce uwielbiającej Boga. Księga Psalmów często nazywana jest "starotestamentowym śpiewnikiem". Psalmy były pisane po to, by je śpiewano i dlatego stanowią wielką część muzyki, w której święci Starego Testamentu mieli upodobanie.

 

RADOSNE SERCE

"Służcie Panu z radością" (Ps. 100, 2). Do tego zachęca nas natchniony psalmista. Muzyka jest ściśle związana z naszym życiem emocjonalnym i jest czymś więcej niż tylko wyrazem uczuć. Jeśli jednak nasze serce nie jest napełnione radością, wtedy niezwykle trudno jest śpiewać czy znajdować zadowolenie w duchowej muzyce. Dlatego to odstępcom lub cielesnym wierzącym często trudno jest z entuzjazmem przychodzić na zborowe zgromadzenia uwielbiające, gdyż zajęci są pielęgnowaniem swoich urazów, noszą się ze złymi myślami o innych i żyją pod ciemną chmurą niewyznanych grzechów, przesłaniającą im widok pełnego chwały Boga. Oni nie mają "radości". Nie mogą "śpiewać pieśni Panu". Bo muzyka uwielbiająca przede wszystkim wyraża stan serca, które jest prawdziwie radosne tylko w Panu.

 

RADOSNA PIEŚŃ

"Będę śpiewać i wysławiać Pana" (Ps. 27, 6). Kiedy zgromadzamy się jako lud Boży i śpiewamy pieśni, wtedy przychodzimy przed oblicze Pana i w Jego obecności składamy Mu ofiarę z muzyki, której najczęstszym rodzajem jest śpiew. Celem muzyki wykonywanej w chrześcijańskich zaborach nie powinien być rozwój talentu muzyka i jego kariery ani rozrywka dla słuchających, lecz bezpośrednie uwielbienie Pana. Dlatego stanowczo nie zgadzam się z Bobem Larsonem, (początkowo był on przeciwnikiem współczesnej muzyki chrześcijańskiej w stylu rockowym, a obecnie jest jej propagatorem), który powiedział:

'Typowy chrześcijański koncert rockowy jest rozrywką, a nie uwielbieniem, ale to nie przekreśla jego znaczenia. Nie ma nic złego w chrześcijańskiej rozrywce - każda przynosząca efekty religia dawała zawsze rozrywkę' (cytowane przez Gaila Pellerta w Christian Rock, s. 23)

Tego typu uwaga nie jest zgodna z Biblią i nie zasługuje na komentarz.

Obecnie jesteśmy świadkami raczej smutnej prezentacji rzekomo chrześcijańskiej muzyki, która została wykorzystana dla celów komercyjnych. Zaś muzyka, w której Pan ma upodobanie, to muzyka ofiarowywana przez szczerych, pokornych i oddanych Panu sług, (a nie przez tych, którzy pragną sprzedać więcej płyt czy kaset magnetofonowych), i której celem jest uwielbienie Tego, który napełnił ich sera pieśnią chwały.

 

MUZYKA POWINNA ODDAWAĆ CHWAŁĘ PANU

Jeśli ktoś pragnie dowiedzieć się jakie miejsce będzie miała muzyka w niebie, to powinien rozważyć piąty rozdział Objawienia Jana. Lektura tego tekstu porusza serce czytelnika. Znajduje się tam opis zbawionych ludzi zgromadzonych przed Bożym tronem i z radosnych serc oddających chwałę Barankowi Bożemu - Jezusowi Chrystusowi.

 

SPOJRZENIE NA BARANKA

Apostoł Jan napisał: "I widziałem... stojącego Baranka jakby zabitego..." (Obj. Jana 5,6). Jakże głębokie znaczenie ma fakt, że w tym jednym rozdziale Nowego Testamentu, który być może mówi więcej o muzyce niż jakikolwiek inny, najpierw uwaga czytelnika skierowana jest na "Baranka". Nasze serca mają być poruszone wizją Baranka! Jan, w swojej wizji, widział Baranka. I dwudziestu czterech starszych (odkupiony Kościół) również Go widziało. Nic więc dziwnego, że "zaśpiewali nową pieśń" (zob. w. 9). Czyż można nie śpiewać pieśni chwały, gdy spojrzy się na Baranka, który zmarł za nas?

Przyczyną braku zaangażowania niektórych wierzących w służbie śpiewem jest brak tej wielkiej wizji Zbawiciela i świeżego zachwytu Nim, przenikającego całe ich jestestwo. Prawdziwie entuzjastyczny śpiew ma swoje źródło w rozmyślaniu o Panu Jezusie Chrystusie i uwielbianiu Jego Osoby!

 

UWIELBIENIE DLA BARANKA

Dwudziestu czterech starszych "upadło przed Barankiem" (zob. w. 8). Upadli na twarz w pokornym uwielbieniu. Będąc przejęci bojaźnią przed Jego majestatem, uznali siebie za niegodnych. Słowami i postawą wyznali głębię swojej grzeszności i wdzięczność za tak wspaniałe odkupienie.

W opisie niebiańskiego uwielbiania widoczne jest zrozumienie wielkich biblijnych prawd. Jakże kontrastuje to z brakiem jakiejkolwiek głębi w przeważającej części współczesnej "muzyki chrześcijańskiej".

 

WYWYŻSZENIE BARANKA

Centralną myślą ich pieśni było: "Godzien jest ten Baranek zabity wziąć... chwałę..." (zob. w. 12). Ich wzrok skierowany był na Tego, w którym było ich upodobanie. Byli owładnięci cudowną Jego łaską. Ich wokalna muzyka odzwierciedlała wspaniałość centralnej Postaci ich uwielbienia.

Współczesna muzyka religijna jest w większości skoncentrowana na człowieku. Jest nastawiona na emocje i przeżycia.

"Popularne teksty ukazują dominujący wpływ egzystencjalizmu. Wyrażanie chwilowych odczuć, uwypuklenie doznań fizycznych, a nawet rozmyślny brak zakończenia pieśni lub zakończenie polegające na stopniowym wyciszeniu danego utworu, wprowadza słuchacza w fizyczny lub emocjonalny stan błogości, który nie ma mocnego oparcia na biblijnej zasadzie lub nauce." (Dwight Gustafson, Should Sacred Music Swing?, Faith for the Famiły, styczeń-luty 1975, s. 5).

W szkołach niedzielnych często słychać bardzo głośno śpiewany krótki refren:

„O, czuję się tak dobrze, czuję się zupełnie nowym, O, ciekaw jestem czy ty także tak się czujesz”.

Porównaj to z treścią wielkiego hymnu Bernarda:

Jezu - sama myśl o Tobie

Błogością napełnia mą pierś,

Lecz jeszcze bardziej błogo będzie zobaczyć Twą twarz

I w Twojej obecności doznać odpocznienia.

Nie tylko banalne słowa, ale także "mocne uderzenie" wielu współczesnych refrenów odwraca uwagę słuchacza od Pana i zwraca ją ku "wykonawcy". Piosenkarze uważający siebie za chrześcijan, naśladują maniery ich świeckich odpowiedników: kołyszą się, tańczą, wykrzykują coś do mikrofonów, a ogólnie mówiąc prezentują siebie jako słabe imitacje bezbożnych "artystów".

 

MUZYKA POWINNA WYRAŻAĆ BOŻĄ PRAWDĘ

"Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie: we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowe, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych" (Kol. 3, 16). Ten wiersz jest ważną nowotestamentową deklaracją dotyczącą muzyki chrześcijańskiej. Czego możemy się z niego dowiedzieć?

 

MUZYKA POWINNA BYĆ DOKTRYNALNA

Co apostoł Paweł miał na myśli pisząc: "Słowo Chrystusowe"? Widzimy, że zwrot ten został powiązany z muzyką zborową. Dotyczy on nauki o Jezusie Chrystusie i Jego dziele, a w szczególności nauki apostolskiej. "Słowo Chrystusowe" było poselstwem o Chrystusie zwiastowanym na świecie przez pierwszych chrześcijan. Poselstwo to zostało zawarte w Pismach, zwanych obecnie Nowym Testamentem. Tak więc dzisiaj to już nie jest ustny, ale zapisany przekaz - zapisany także dla nas. Moglibyśmy zatem oddać myśl apostoła Pawła w następujący sposób:

Niech spisana nauka o Chrystusie mieszka w was, gdy śpiewacie pieśni.

W ten sposób uzyskaliśmy istotną informację dotyczącą naszej muzyki. Mówi ona nam, że znajomość Biblii i chrześcijańska muzyka wokalna muszą iść ze sobą w parze. Innymi słowy, utwór muzyczny uwielbiający Pana musi być nienaganny z teologicznego punktu widzenia.

Jedną ze spraw, najbardziej niepokojących ugruntowanego w Słowie Bożym chrześcijanina, jest lansowanie pieśni zawierających niebiblijne koncepcje. Tak więc dziwię się, że wierzący premilenialiści śpiewają z zapałem:

Gdyż nie z głośnym brzękiem miecza Ani pobudzającym werblem bębnów Lecz z uczynkami miłości i uprzejmości Nadejdzie Niebiańskie Królestwo.

Trudno byłoby znaleźć wyraźniejsze stwierdzenie dotyczące tzw. "postmilenializmu" niż to. Ale kto się nad tym będzie zastanawiać, skoro dobrze ono brzmi, nieprawdaż?

Leonard Seidel w swojej wspaniałej książce trafnie napisał:

"Był taki czas, kiedy pieśni dla kościoła pisane były przez teologów, nauczycieli, sługi, którzy studiowali i rozumieli Pismo Święte. Jakiż kontrast stanowi to z powierzchowną wiedzą (znajomością Słowa Bożego) współczesnych autorów refrenów...!" ("Face The Music", s. 121).

Pożałowania godny jest fakt, że znajomość teologii większości autorów współczesnej muzyki chrześcijańskiej, nie wystarczyłaby do napełnienia naparstka. Ale też mało który z nich troszczy się o teologiczną treść swoich utworów. Zainteresowani są raczej możliwością sprzedaży swojego produktu i zaspokojeniem upodobań powierzchownych wierzących, nie ugruntowanych w nauce chrześcijańskiej i nie dbających o swój duchowy stan. Autor refrenu lub pieśni szuka czegoś, co by przyjemnie połechtało słuchacza, miało szybko wpadającą w ucho melodię i znalazło się na czele listy "chrześcijańskich bestsellerów". Niestety, w dużym stopniu przyczynia się do tego zapotrzebowanie na taką muzykę ze strony odbiorców.

Współcześni muzycy religijni są również bardziej nastawieni na atrakcyjność muzyki niż na jej biblijny charakter. Powszechnie słyszy się pogląd: "Musimy przystosować się do stylu muzyki jaki odpowiada młodym ludziom, jeżeli mamy ich pozyskać dla Chrystusa". Nonsens!

Wielki Bóg Niebios nie jest ograniczony w działaniu i nie potrzebuje stosować świeckich stylów muzycznych, aby nawrócić zgubionych ludzi. Duch Święty jest w stanie złamać kamienne serca zarówno młodych, jak i starszych ludzi, i przyprowadzić ich do zbawiennego poznania Syna Bożego, bez stosowania "dzikich" i bezbożnych technik muzycznych.

Większość współczesnych, popularnych refrenów religijnych nie zawiera konkretnego, określonego poselstwa biblijnego. Jeden z popularnych współczesnych artystów nagrał przebój zatytułowany "The Sky’s the Limit" ("Niebo jest granicą"). Recenzja tego utworu zamieszczona w jednym z czasopism podkreślała, że „refren ten wyraża myśl, iż jako jednostki możemy robić, co tylko przyjdzie nam na myśl, bo ‘niebo jest granicą’” (Tim Smith, Contemporary Christian Magazine, "Music Records", maj 1984, s. 39). Jest to jedna z wielu zupełnie niebiblijnych koncepcji.

Obecnie, wiele ludzi skłonnych jest przechodzić raczej "od Ducha do Słowa" niż "od Słowa do Ducha". Jeden z ewangelicznych pisarzy określił to następująco:

„Recepta na (duchowe) zdrowie, coraz częściej obwieszczana w ewangelicznych kręgach, jest następująca: jeżeli Kościół ma znowu przedstawić odpowiednią i trafną teologię, to jej początkiem nie może być refleksja na temat osoby Chrystusa, lecz refleksja dotycząca naszych przeżyć z Nim poprzez Ducha Świętego” (Robert K. Johnston, ‘Of Tidy Doctrine and Truncated Experience’, Christianity Today, 18. 02.1977).

Ale muzyka, która bierze swój początek w przeżyciach, nie jest tym rodzajem muzyki, o którym pisał apostoł Paweł w Liście do Kolosan w rozdziale trzecim.

 

MUZYKA POWINNA BYĆ DYDAKTYCZNA

Muzyka uwielbiająca Boga powinna nauczać wierzącego. Na to kładzie nacisk apostoł Paweł: "nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowe..." (Kol. 3, 16). Dwa słowa, "nauczajcie" i "napominajcie", które są tu użyte, wiążą dydaktykę z muzyką. "Nauczajcie" - to tłumaczenie słowa didaskalos, które kładzie nacisk na intelekt. O tym aspekcie muzyki będzie mowa niżej. Natomiast słowo "napominajcie" podkreśla sprawę woli i znaczy "pozwalać lepiej zrozumieć, szczególnie gdy chodzi o korygujący wpływ".

"Niektóre współczesne pieśni "chrześcijańskie" są tak zawoalowane, jeśli chodzi o duchową treść, że ich znaczenie mogą odkryć jedynie ludzie o wybujałej wyobraźni" (John Styli w artykule redakcyjnym cytowanym w Christianity Today, 2.10. 1987., s. 59).

A oto inny cytat z pewnego komentarza: "Dzieci ciągle mi powtarzają, że 'chrześcijański rock' wykorzystany jest do powiedzenia ludziom o Panu. Jednakże większość ewangelizacyjnych pieśni rockowych nie zawiera w sobie żadnego poselstwa. Większość utworów tzw. chrześcijańskich artystów można interpretować dwojako, tak że mogą one znaleźć się zarówno na rynku świeckim jak i ewangelizacyjnym. W najlepszym przypadku ich treść jest niejasna, mglista" (cytat z Fundamentalist Journal, luty 1986, s. 21).

Bywa, że wierzący ludzie przyswajają sobie więcej chrześcijańskich doktryn z pieśni, które śpiewają niż z kazań, których słuchają. Dlatego też niezwykle ważny jest dobór pieśni śpiewanych w zborze. Wprawdzie nie często myślimy o śpiewaniu pieśni w kategoriach poznawczych, ale to jednak ma miejsce. Muzyka lokalnego zboru powinna więc iść w parze z jego doktrynalną wykładnią i biblijnym nauczaniem.

Zgromadzeniom stawia się często zarzut, że nie mają poczucia muzycznego piękna i dlatego zadowalają się muzyką o niskim standardzie. Bez wątpienia zarzut ten jest prawdziwy. Ale ludzi trzeba uczyć muzyki wokalnej tak jak uczy się ich Słowa Bożego. Standard muzyczny powinien być stopniowo podwyższany poprzez cierpliwą pracę i właściwe wykorzystanie jakościowo dobrej muzyki.

Smutnym rezultatem częstego słuchania "współczesnej muzyki chrześcijańskiej' jest wyrobienie u słuchaczy złego gustu i nastawienia na "doznania" lub miernotę. Komercyjny przemysł muzyczny nie specjalizuje się w produkcji muzyki o większej głębi czy wyższej jakości. Nastawiony jest raczej na dotarcie do jak największej publiczności. Nie waha się także przed "zapakowaniem" lansowanej muzyki (przeznaczonej do odbioru przez chrześcijańską publiczność) w oślepiającą grę świateł, błyszczące stroje artystów, ogłuszający podkład rytmiczny oraz inne dobrane tricki. Odpowiedzialni przywódcy chrześcijańscy, którzy są tym zatroskani, muszą regularnie i jednomyślnie starać się przezwyciężać tę prezentację cielesności poprzez nauczanie ludzi prawd Słowa Bożego oraz wyrabianie zamiłowania do wartościowej muzyki, wykorzystując dobre utwory. Pamiętajmy, właściwa muzyka wokalna ma zdolność edukacyjną sama w sobie. Zgromadzenia mogą dojrzewać duchowo, jeżeli są nauczane tego co dobre, i gdy wyższe cele są dla nich wyzwaniem.

"Możemy oczekiwać, że obecne pokolenie pozostanie głuche na hymny, z Bożą treścią, jeżeli nie będziemy tych hymnów uczyć ani ich świadomie wykorzystywać. Powierzchowny, bazujący na własnym upodobaniu, odzew emocjonalny na refreny uwielbiające, wynika z wielokrotnego powtarzania w nich kilku prostych fraz. Ci, którzy oczekują, że uwielbienie powinno być bardziej rozumne i sensowne, muszą cierpliwie i z miłością zaznajamiać innych z emocjonalnie głębszymi źródłami słów, które prawdziwie mogą pobudzić wyobraźnię. Począwszy od szesnastego wieku słowa wielkich hymnów zawsze spełniały to zadanie i nadal mają tę moc..." (Donald Hustad, "Lefs Not Just Praise Lord", Christianity Today, 6. 11. 1987.).

 

MUZYKA POWINNA UKAZYWAĆ MĄDROŚĆ PANA

"... będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i rozumem" (l Kor. 14, 15). Apostoł Paweł uważał, że zrozumienie ("rozum") jest bardzo ważne w służbie śpiewem.

 

NIEBEZPIECZEŃSTWO MUZYCZNEGO BEŁKOTU

Apostoł Paweł napisał list do zboru w Koryncie, w którym miały miejsce ekscesy natury emocjonalnej, ostrzegając tamtejszych wierzących przed nierozumnymi i niemądrymi uniesieniami. Wprawdzie ludzkie uczucia bez wątpienia są częścią wielbienia Boga, jednakże powinny być one zrównoważone i kontrolowane przez rozsądek.

Pojawienie się "rock and roll’a" wytworzyło klimat do akceptacji muzyki, której podstawowym celem jest "odczuwanie". Wielu przedstawicieli muzyki rockowej przyznało, że tworzona jest ona głównie w celu jej przeżywania, a nie rozumienia. Nacisk położony jest przede wszystkim na "uczucia", a nie na "myślenie". Popularne obecnie utwory "chrześcijańskie" są tego samego stylu i jakości. Jest w nich dużo wrzasku, huku i mocnego podkładu rytmicznego, który sprawia, że słuchacze tupią w rytm nogami lub kołyszą ciałem - wszystko to oczywiście jakoby "dla Jezusa". Często młodzi ludzie, ostrzegani przed sugestywnym lub całkiem bezbożnym wpływem tekstów podłożonych pod świecką muzykę rockową, odpowiadają: "Przecież ja nie słucham tych słów. Po prostu zachwycam się samą muzyką". Ten styl odbioru muzyki przeniknął do zborów i zyskał akceptację znacznej liczby miłośników "chrześcijańskiego rocka", mało interesujących się treścią utworów, natomiast bardziej nastawionych na odbiór szalonego, powtarzającego się beatu. W zasadzie każda muzyka, która kładzie większy nacisk na "dźwięk" niż na "poselstwo", nie jest z Boga. "Musimy bronić się przed uduchowionym sentymentalizmem zapakowanym w świeckie opakowanie muzyczne" (Charles Bergerson, "Modernism in Music", Baptist Bulletin, marzec 1969, s. 11).

Jednakże adwokaci "współczesnego brzmienia" twierdzą, że należą do dobrego grona.

Powiadają; "Czyż wielki Marcin Luter nie brał pieśni śpiewanych w karczmach i nie dopasowywał do nich chrześcijańskiego tekstu, w ten sposób uświęcając diabelskie melodie dla pracy Pańskiej?"

Ten argument, jakże często powtarzany, graniczy z kpiną, jeżeli ma się jakiekolwiek pojęcie o sytuacji w czasach Lutra. Johansson w swojej bardzo dobrej pracy naukowej stwierdził:

"Wpływ muzyki popularnej w czasach Lutra i wpływ obecnej muzyki pop różni się jak dzień od nocy. Istniała stylistyczna jednorodność w muzycznym świecie szesnastego wieku, której już nie ma we współczesnej muzyce..." (CarI Johansson, Musie and Ministry: A Biblical Counferpoint, s. 50).

Ponadto powiedział, że "muzyka popularna tamtego okresu miała charakter podobny do muzyki ludowej, który dawno został usunięty ze współczesnej muzyki pop" (cyt. jak wyżej, s. 50),

A oto wypowiedź innego eksperta XVI wieku: "Różnica pomiędzy muzyką świecką i religijną prawie nie istniała" (Eric Bfoom: Grove's Dictionary of Music and Musicians, wyd.V,t. 1,s.848).

 

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO MUZYCZNEGO ZROZUMIENIA

Pamiętajmy o słowach apostoła Pawła: "będę też śpiewał rozumem". Innymi słowy stwierdza on, że: uwielbianie śpiewem zawiera racjonalną myśl oraz, że takie uwielbianie wymaga także rozeznania między tym, co dobre i tym, co złe. Nie może nam wystarczać, że ktoś powie, jak uczynił to pewien uznany przywódca chrześcijański w rozmowie z autorem niniejszej broszury broniąc "współczesnego brzmienia": "Ja korzystam z tego rodzaju prezentacji. Zarówno mnie, jak i dzieciom, przynosi ona wiele radości"'. Taki pogląd jest wyrazem chybionego celu. Nie chodzi bowiem o osobiste upodobania, czyli o to co tobie czy mnie sprawia radość. Chodzi o to, aby muzyka była zgodna z biblijnym objawieniem. I aby właściwy cel chrześcijańskiej muzyki wypływał z zasad Pism Świętego.

Jest wiele złej muzyki chrześcijańskiej. Ten fakt trzeba uznać, a wierzący powinni uczyć się odróżniać między tym, co dobre i tym, co złe. Ktoś sparafrazował fragment z l Kor. r. 13 w następujący sposób:

Choćbym śpiewał kwieciste hymny ze wspaniałą aranżacją, a zawiódłbym w przekazaniu treści, byłbym nieefektywnym hałasem. I choćbym zademonstrował wspaniałą wokalistykę, tak że śpiewałbym wysokie C bez wysiłku, a zawiódłbym z interpretacją słów, byłbym niczym. Słowa wyraźnie śpiewane docierają do umysłów i pobudzają do myślenia, a słowa właściwie interpretowane pobudzają uczucia i prowadzą do czynu. Teraz więc pozostają muzyka i słowa, ale ważniejsze z nich są słowa.

 

MUZYKA POWINNA ŚWIADCZYĆ O OBECNOŚCI DUCHA PAŃSKIEGO

Zaraz po zachęcie dla wierzących, aby byli "pełni Ducha", apostoł Paweł napisał "Rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowe, śpiewając i grając w secu swoim Panu" (Ef. 5,19).

Aby muzyk mógł uwielbić swoją muzyką Boga, musi on być pod kontrolą Ducha Świętego. Pan ma upodobanie w "duchowych pieśniach". W jaki sposób można by scharakteryzować?

 

MUZYKA WYKONYWANA PRZEZ DUCHOWĄ OSOBĘ

Jest rzeczą bardzo ważną, kto jest wykonawcą muzyki i śpiewu. Każdy człowiek wierzący powinien żyć w bliskości Pana. A już szczególnie wymóg ten dotyczy muzyka, który staje przed ludźmi, by przekazać im biblijne prawdy w formie muzycznej.

Jednak z przykrością trzeba zauważyć, że wielu wiodących wykonawców zarówno występujących publicznie, jak i nagrywających swoje utwory należących, jak sami

wyznają, do "chrześcijańskiego" świata muzycznego, nie prowadzi stylu życia odpowiadającego standardowi świętości, wymaganemu przez Biblię. Wielu z nich to ludzie świeccy jeśli chodzi o ubiór, język, maniery czy postawę. Wielu - stało się "wykonawcami" oczarowanymi materialnymi nagrodami doczesnego życia. Większość z nich nie chodzi regularnie na zgromadzenia, zdrowego duchowo, lokalnego zboru. A inni nie są nawet członkami takiego zboru! W swoich usiłowaniach w naśladowaniu świeckich gwiazd rocka są oni jawnie bluźnierczy i przyprawiają o mdłości. O jednej takiej gwieździe (dziewczynie w obcisłym stroju i podobno „śpiewającej dla Pana” powiedziano, że "w artystyczny sposób udało jej się połączyć świętość z seksem" (Christianity Today, 19. 08. 1985., s. 70).

 

MUZYKA PODKREŚLAJĄCA DUCHOWY TEMAT

Jak już wcześniej zostało powiedziane, większość współczesnej muzyki chrześcijańskiej jest dyletancka, uboga w treść, a w niektórych przypadkach treść ta jest całkowicie błędna lub powodująca zamieszanie.

"Duchowa pieśń" to taka, która przekazuje we właściwy (biblijny) sposób wielkie prawdy Pisma Świętego. Jest czymś więcej niż zwykłą recytacją osobistego przeżycia.

 Świat jest pełen niebiblijnych piosenek. Piosenki, które zawierają imię Pana Jezusa i uchodzą za utwory "chrześcijańskie" mogą być również niebiblijne. Popularny album płytowy pewnej znanej grupy "heavy-metalowej", lansowanej jako "chrześcijańskiej", został zatytułowany "Do piekła z diabłem". Jest to typowo świecki i nonszalancki styl, jakim takie grupy posługują się w swojej profesji.

Niektórzy kaznodzieje Słowa Bożego słusznie zauważyli, że kombinacja Ewangelii i muzyki rockowej jest związkiem z piekła rodem. Na taki zarzut pewien znany "chrześcijański" muzyk rockowy odpowiedział następująco: "Muzyka nie może być

opętana przez demony" (Christianity Today, 19. 08. 1985., s. 71). Widać, że osoba wypowiadająca taką uwagę nie ma duchowego rozeznania! Diabeł i jego demony z całą pewnością potrafią wykorzystywać muzykę dla swoich celów. Działo się tak poprzez całe stulecia. Demony wykorzystują możliwość skażenia muzyki, która pozornie jest wykonywana na chwałę Bogu.

"Miał na głowie modną fryzurą w stylu pompadour. Z jednego ucha zwisał mu mały, srebrny krzyżyk. W swoich szarych spodniach skórzanych, dopasowanej koszulce i za dużej bawełnianej marynarce, piosenkarz Tom Miner wyglądał w każdym calu jak zbuntowany zwolennik rocka. Trzymał mikrofon w jednej dłoni, a drugą zaciśniętą w pięść podniósł do góry. "Walcz!!! - krzyczał do publiczności złożonej z 3000 ewangelicznych chrześcijan spoza świateł kolorowych reflektorów. "Pogroź diabłu pięścią i zawołaj 'Walcz!'".

W taki sposób rozpoczął się niedawny chrześcijański festiwal muzyczny w Estes Park w Kolorado, doroczne szaleństwo dla młodych ludzi z kręgów ewangelicznych (i przywódców duchowych), któremu towarzyszyły słowa potępienia wygłaszane przez wielu pastorów uznających tę imprezę za diabelską. Ale jeśli chodzi o młodych fanów, to ten nowy rodzaj muzyki religijnej „spadł im z nieba”. Stare pieśni duchowe nie robiły na nich żadnego wrażenia. Toteż ci młodzi wierzący natychmiast stali się zwolennikami tzw. 'współczesnej muzyki chrześcijańskiej' wykonywał przez błyskotliwych piosenkarzy, których zachowanie być może jest dzikie, ale których poselstwo jest uwielbiające.' ("The New Christian Minstrels' Newsweek, 19. 08.1985., s. 70).

Trudno jest zrozumieć, że chrześcijanie wierzący Słowu Bożemu mogą dostrzegać w takiej imprezie jakąkolwiek duchową wartość.

 

MUZYKA DAJĄCA DUCHOWY WZROST

Pragnąc skorygować pewne ekscesy, które miały miejsce na zgromadzeniach uwielbiających w zborze w Koryncie, apostoł Paweł napisał: "Cóż tedy, bracia? Gdy, schodzicie, jeden z was służy psalmem... wszystko to niech będzie ku zbudowan, (I Kor. 14,26). "Psalm" powinien "budować" duchowo ludzi. Muzyka powinna budować lud Boży i czynić ich wiarę i życie mocniejszymi.

"Chrześcijański rock", dla przykładu, nie spełnia tego wymagania. Tak samo większość współczesnej muzyki chrześcijańskiej. Odwołując się, jak to ma miejse, do ciała i niskich instynktów ludzkiej natury, przyczynia się raczej do niszczenia duchowego życia, osłabia je lub szkodzi mu zamiast pomagać w zdrowym wzroście. Zamiast koncentrować umysły i serca na rzeczach świętych, większość współczesnej muzyki chrześcijańskiej rozprasza myśli, uniemożliwia skupienie się na sprawach duchowych i przyczynia się do dezintegracji, a nie integracji życia słuchaczy.

Chrześcijanie ze słabym poznaniem nie potrafią pojąć znaczenia pieśni, których teksty oparte są na Biblii. Donald Hustad zauważył, że wielu przywódców chrześcijańskich ocenia treść tradycyjnych pieśni jako zbyt trudną do zrozumienia i zbyt teologiczną. Niektórzy z nich porzucili nawet swoje dotychczasowe śpiewniki dla prostych refrenów, śpiewanych z pamięci lub z pomocą rzutnika. Spostrzeżenia swe bardzo trafnie skomentował:

"Te nieskomplikowane piosenki odzwierciedlają współczesną epokę video: są krótkie, zapakowane w kapsułkę, jak informacje agencyjne i tak powtarzalne, jak reklamy hamburgerów."

Stwierdził on także, iż "coraz większa liczba muzyków zborowych dodaje , choć z pewnym ociąganiem, muzykę rockową do swoich zbiorów muzyki uwielbiającej. Robią to pod presją tych ludzi, którzy usłyszawszy ten rodzaj muzyki "chwały i uwielbienia" w innym "popularnym i szybko rosnącym" zborze i wróciwszy do swoich domów oraz zborów, zaczęli wygłaszać płomienne relacje o wielkim znaczeniu takiej muzyki. Niestety, konkurencja stała się jednym ze składników współczesnego życia zborowego. Jeżeli nie da się ludziom takiego rodzaju muzyki, jakiej pragną, to pójdą do innego zboru, gdzie ją otrzymają" (Donald Hustad, "Lefs No Just Praisethe Lord", Christianity Today, 6. 11. 1987., s. 28).

Oczywiście nie o to chodzi, że nie powinno być w ogóle miejsca na refreny czy krótsze prezentacje muzyczne, ale naprawdę krótkowzroczne jest uczynienie z nich "zasadniczego menu" muzyki zborowej przy jednoczesnym zaniedbaniu "bardziej treściwych" pieśni. Jeżeli muzyka ma promować duchowy wzrost, to musi zawierać dobrą treść.

A jakiego rodzaju duchowy wzrost da się zaobserwować w życiu nastolatków, którzy stale karmią się świeckimi występami aktualnych "gwiazd muzyki chrześcijańskiej"? Dale Crowley tak określił Amy Grant, bardzo popularną postać na scenie aktualnej muzyki:

'Jej wywiady są często przyprawiane zwrotami potocznymi i otwartymi wulgaryzmami. Występowała do tej pory na krucjatach Billy Grahama, dla Trio Billa Gaithera, na Uniwersytecie Oral Robertsa i w czasie świeckich koncertów rockowych. Tańczy ona w rytm prowadzącej do szaleństwa muzyki rockowej granej przez ośmioosobowy zespół, której towarzyszy zgiełk gitar elektrycznych, zaprogramowane efekty świetlne i świece dymne... Podrastające wielbicielki kochają jej styl życia będący poselstwem, że można być jednocześnie chrześcijanką i sexy" (artykuł wstępny. Capyte Yoice, 1.11. 1986.).

Natomiast pewien świecki krytyk muzyczny napisał o niej:

"Grant, która oferuje równie owacyjny i hałaśliwy występ, jak wiele obecnych grup rockowych, odniosła taki sukces, że stała się pierwszą współczesną artystką chrześcijańską, która zmieszała świat głównego nurtu muzyki pop i rocka' (Gene Stout, 'New-Fashioned Christian Singer Stars in a Modern-Day Revival', Seattie Post- Intelligencer, 15. 08.1986., s. 7).

Ten sam krytyk zauważa, że piosenki Grant "są głównie o miłości, małżeństwie i pokusach, a nie o Jezusie" (cyt. jak wyżej).

Młodzi ludzie słuchający takich muzycznych "artystów" będą "rosnąć", ale nieprawidłowo. Będzie w nich jedynie rosnąć pragnienie tego samego. Ten rodzaj muzyki nie jest właściwym pokarmem dla duszy, nie pobudza pragnienia poznawania prawd biblijnych i nie wskazuje słuchaczom na Boga.

 

WNIOSKI

Jaka muzyka naprawdę uwielbia Boga? Jakie powinny być cechy charakterystyczne pieśni określanej mianem "dobrej muzyki chrześcijańskiej"? Jakie wskazówki pomogłyby wierzącemu odróżnić dobrą muzykę od złej? Oto niektóre wnioski dotyczące muzyki chrześcijańskiej, warte rozważenia.

Muzyka chrześcijańska powinna:

1) zawierać biblijne poselstwo (Kol. 3,16). Dobra muzyka chrześcijańska przekazuje poselstwo zgodne ze Słowem Bożym tj. zdrową naukę;

2) skłaniać do myślenia w kategoriach biblijnych i nie może sugerować zła ani przez swoją treść ani przez muzyczną aranżację (Filip. 4, 8). Zarówno tekst, jak i muzyka nie mogą być tandetne czy krzykliwe;

3) pomagać w uwielbianiu Boga w naszym ciele (1 Kor. 6, 19-20). Muzyka, która podobnie jak bezbożny rock, wywołuje ujemne skutki w ciele człowieka (

uszkadza słuch), nie jest muzyką chrześcijańską;

4) zachowywać równowagę między "duchem" i "rozumem" (1 Kor. 14,15). Muzyka, która jest przede wszystkim "uczuciową pianą" nie spełnia tego wymagania;

5) zawierać słowa wyrażające piękno, mówiące o godności, pełne czci a jednocześnie prostoty; słowa, którymi godzi się uwielbiać Świętego Boga (Izaj. 6,

6);

6) być wolna od myślowego związku ze stylami muzycznymi tego świata, a jej charakter powinien być wyraźnie święty i poświęcony Bogu (Rzym. 12, 2; Jana 15). Muzyka, która stara się "kopiować" świeckie podejście, nie uwielbia Boga

7) wyrażać pokój jaki ma miejsce w chrześcijańskim życiu, a nie wrzask, zamieszanie, harmider i zgiełk tego świata (Kol. 3,15-16). Różne formy muzyki rockowej nie dają pokoju serca, lecz powodują ciągłe rozdrażnienie, charakterystyczne dla grzesznego świata. Chrystus obiecał pokój swojemu ludowi (Jana 14, 27);

8) charakteryzować się muzyczną precyzją, poetycką finezją techniki i kompozycją o harmonijnej, uporządkowanej strukturze. Bóg jest Bogiem porządku, a nie nieporządku (1 Kor. 14, 40);

9) charakteryzować życie pobożne, skromne, pełne świętego uciszenia, a nie życie przemijającej mody, dwuznacznych zachowań czy seksualnej agresji (1Pt. 16; Tyt. 2,11-12);

10) promować nowe życie, a nie wciągać w stary styl świeckiego życia. Muzyka, która przyczynia się do kuszenia nowych lub słabych wierzących (Rzym. 14, i 21; Rzym. 15, 2) powinna budzić odrazę i zostać całkowicie odrzucona.

Erozja muzycznych standardów wśród współczesnych chrześcijan idzie także w parze z erozją przekonań i praktyk w innych dziedzinach życia. Wskazuje ona na ducha kompromisu ze światem, któremu stanowczo powinni przeciwstawić się przede wszystkim niezłomni chrześcijańscy przywódcy. We wszystkich sferach życia, wierzący powinni zawsze kierować się napomnieniem apostoła Pawła: „A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą” (l Kor. 10,31).

Oby Bóg obdarzył swój lud zrozumieniem i odwagą, by bronić przed krytyką to, co czyste, prawe, godne szacunku i czci w muzycznych uwielbiających ofiarach składanych Bogu.

 

Czytaj codziennie Biblię - Słowo Boże

 

* * *   * * *   * * *

 

Warto przeczytać:

[  Test tłumaczenia Biblii  ] [  Sprawowanie się sługi w Domu Bożym  ]

[  Zbawienie i jego nieutracalność – R Ciarriocca  ] [  Pokój, radość, pewność zbawienia - Kremer  ] [  Czy zbawieni mogą pójść na wieczne potępienie?  ] [  Wąska Droga – AW Pink  ] [  Pewny przewodnik do nieba – J. Aleine  ] [  Raz zbawiony na zawsze zbawiony – C. H. Mackintosh  ] [  Pewność i radość zbawienia – Geo Cutting  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa i związane z tym wydarzenia – JNDarby+RBrockhaus  ] [  Powtórne przyjście Pana Jezusa Chrystusa – Rene Pache  ] [  2 PRZYJSCIA CHRYSTUSA  ] [  SZAFARSTWA  ] [  1 Koryntian 10:32  ] [  Co nam przyniesie przyszłość?  ] [  Wielki ucisk  ] [  Mieszkania w domu Ojca  ] [  Pochwycenie wszystkich prawdziwych wierzących  ] [  Charakterystyczne punkty czasu  ] [  Rady dla młodych wierzących – J.N. Darby  ] [  Do kogo należysz?  ] [  Pisma Święte – J.N. Darby  ] [  KROKI  ] [  Narodzenie Pana Jezusa Chrystusa  ] [  Wspaniałe Paradoksy Pisma Świętego  ] [  Bój wiary – AW Pink  ] [  Wstaw imię kapitana!  ] [  Jak stać się prawdziwym Chrześcijaninem? – Otto Heit  ] [  Jezus Chrystus jest Panem!  ] [  Na nowo  ] [  Świadectwo nawrócenia x. R. Bennetta  ] [  Powierz Panu drogę swoją a On wszystko dobrze uczyni!  ] [  Dar Zbawienia – świadectwo nawrócenia x. Ch. Chinqui  ] [  5 karciarzy  ] [  Życie za życie  ] [  Bóg i człowiek w Jednej Osobie  ] [  Czy nie ma balsamu w Gileadzie?  ] [  Chrześcijanin a telewizja  ] [  „chrześcijańska” mini-spódniczka  ] [  Człowiek pobożny miłuje Słowo Boże  ] [  Ten Który stworzył wszystko  ] [  Jesteś pomocą czy przeszkodą?  ] [  Krew Chrystusa – jej wielka wartość – LM Grant  ] [  Ojciec i Syn – odwieczny związek – LM Grant  ] [  O uporządkowaniu życia dzieci Bożych  ] [  „Zgubiony! i Znaleziony” – AW Pink  ] [  Przedstawiciele Zgromadzenia Bożego  ] [  Zaproszenie dla Chrześcijan: „Przyjdź i zobacz”  ] [  „Rozkaz Pana i argumenty szatana” – CH Mackintosh  ] [  „Każdy chrześcijanin ma być rybakiem ludzi” – Otto Heit  ] [  Fizyczne aspekty śmierci Jezusa Chrystusa  ] [  „Rzut oka na zbory chrześcijan zgromadzających się do imienia Pana Jezusa Chrystusa” RK Campbell  ] [  „Wcielenie Syna” – WR Dronsfield  ] [  „Listy do Młodych Ludzi” – Heijkoop & Dennet ] [  Łaską zbawieni jesteście  ] [  Tak mówi Pan  ] [  Kto jest prawdziwym Chrześcijaninem?  ] [  Chrystus Umiłował Zgromadzenie  ] [  Muzyka uwielbiająca Boga  ]

 

* * *   * * *   * * *

 

Bardzo pomocnym w codziennym studium Biblijnym jest kalendarz z codziennym rozważaniem fragmentów Biblii – obecnie najlepszy na polskim rynku taki kalendarz {Kalendarz Chrześcijański „Dobre Nasienie”} możesz zakupić pod adresem:

RLCh – Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej

Pod adresem: http://www.DobreNasienie.own.pl/ możesz zamówić bezpłatną subskrypcję treści kartek z tego kalendarza na Twoją skrzynkę poczty elektronicznej!

 

***    ***    ***

 

Jeśli pragniesz otrzymać bezpłatnie Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa, rozpocząć regularne poznawanie nauk Pisma Świętego (korespondencyjnie lub spotykając się z Chrześcijanami), albo masz pytania odnośnie Bożych wymagań względem Ciebie, możesz się z nami skontaktować, proszę pisz pod adres:

CMS - Chrześcijańska Misja do Studentów

skryt. poczt. nr 328, PL 50-950 Wrocław 2

 

* * *   * * *   * * *

kontakt przez internet:

http://mat18-20.Jezus.pl/ poczta elektroniczna: mat18_20@wr.onet.pl

inne strony internetowe godne polecenia: http://Judy3.own.pl/

http://Chrystus.Jezus.pl/                                                     http://cms.kdm.pl/

http://NowyTestament.own.pl/                           http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.DobreNasienie.own.pl/                    http://www.kki.net.pl/~marnatha

 

* * *   * * *   * * *

 

Kim jesteśmy i w co wierzymy? Zgromadzamy się jako Chrześcijanie, w prostocie tylko do imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i nie mamy żadnych denominacyjnych powiązań (1 Koryntian 1:9-10). Jesteśmy znani jako "bracia", imię jakiego używał dla nas Sam Pan Jezus (Ew. Łukasza 8:21, Hebrajczyków 2:11-12). Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym (2 Tymoteusza 3:16) w którym On Objawił Siebie i Swoje zamysły - swoim stworzeniom (Hebrajczyków 4:12-13). Wierzymy że każdy potrzebuje Zbawiciela, i że Biblia przedstawia Tego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, Który dokonał doskonałego przebłagania za nasze grzechy na krzyżu Golgoty (Rzymian 3:23, Dzieje Ap. 13:38-39, 1 List Jana 5:12-13). Ponadto, wierzymy, że wszyscy którzy przyjmą poselstwo Ewangelii są "narodzonymi na nowo" (1 List Piotra 1:23), zapieczętowanymi przez Ducha Świętego (Efezjan 1:13), członkami Ciała Chrystusowego (1 Koryntian 12:12-13). Wierzymy, w ponowne przyjście Pana Jezusa Chrystusa, po Jego Oblubienicę, czyli Zgromadzenie. Jego Powrót może nastąpić w każdej chwili (1 Tesaloniczan 4:13-18, Efezjan 5:25-27). Oczekując tej błogosławionej nadziei (Tytusa 2:13), także wierzymy, że największą potrzebą każdego człowieka i całego świata jest powrót do nauki Słowa Bożego, przez którą jedynie jest możliwe duchowe przebudzenie (Hebrajczyków 4:12). Głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego za nasze grzechy, Wzbudzonego dla naszego usprawiedliwienia i Powracającego ponownie w celu zabrania Jego Zgromadzenia (Zgromadzenia) do domu Ojca (1 Koryntian 15:3, Rzymian 4:25, 1 Tesaloniczan 4:13-17, Ew. Jana 14:1-3, Hebrajczyków 9:24-28).


Jak mogę być uratowanym od kary piekła? & Jedność wszystkich dzieci Bożych & Słowo Prawdy & Wieczne bezpieczeństwo & Bezpłatny Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa & Pan Jezus Wraca po Swoich & Byłem ślepy - teraz widzę! & Tylko dla owiec & {najbardziej} Niebezpieczne grupy religijne [Centrum Monitorowania Sekt] & Tohu-wa-Bohu [Na początku Pan Jezus Chrystus Stworzył niebo i ziemię] & Dobra Nowina o Panu Jezusie Chrystusie w obrazkach & artykuły różne & przygotowane dla twojego pierwszego taty i jego aniolow& Jesteś w Jego rękach & Droga Zbawienia& Czy jesteś narodzony na nowo? & ALARM DLA NIENAWRÓCONYCH& Wąska droga i ciasna brama& DO KOGO NALEŻYSZ? & rozkaz Pana i argumenty szatana& o tym w jaki sposób GO zamordowales & RLCh-Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej & wąska ścieżka która prowadzi do życia& SPRAWIEDLIWY BÓG I ZBAWICIEL& Prawdziwy charakter rzymskiego katolicyzmu & Zgubiony i Znaleziony& człowiek pobożny miłuje Słowo Boże& Judy3: wiara raz na zawsze przekazana świętym & Mat18-20 & Chrystus.Jezus.pl & czytaj uważnie & Jak stać się chrześcijaninem& Przebaczenie Boże - kto go potrzebuje&http://www.DobreNasienie.own.pl/&

[  Prosty Boży Plan Zbawienia – F Porter  ]

[  Czy jesteś narodzony na nowo? – JC Ryle   ]

[  Przebaczenie Boże KTO GO POTRZEBUJE ... – J. N. Darby  ]

[   Droga Zbawienia – AW Pink   ]

[  http://www.DobreNasienie.own.pl/  ]

Reklama:

 

 

inne lubiane przez nas miejsca w sieci:

http://www.DobreNasienie.own.pl/

http://www.Chrystus.Jezus.pl/

http://www.Judy3.own.pl/

http://www.cms.kdm.pl/

http://www.mat18-20.Jezus.pl/

http://www.Jezus.pl/rlch

http://www.Brzeg.own.pl/

http://www.nowytestament.own.pl/

http://www.cms.own.pl/