Bóg
ma dla Ciebie plan! |
Józef Alleine
Musisz narodzić się na nowo Pewny przewodnik do nieba ROZDZIAŁ VI
WSKAZÓWKI DLA
NIENAWRÓCONYCH
ZANIM
przeczytasz te wskazówki radzę ci, a nawet nakazuję przed Bogiem i Jego
świętymi aniołami, abyś postanowił postępować zgodnie z nimi na tyle, na ile
sumienie przekona cię o ich zgodności ze Słowem Bożym i twoją sytuacją.
Wezwij Boga, by ci pomógł i poproś Go o błogosławieństwo, aby powiodło ci się
w tej sprawie. Ponieważ szukałem Pana i radziłem się jego wyroków odnośnie
rady, jaką mam ci udzielić, winieneś więc przyjąć ją z bojaźnią, szacunkiem i
postanowieniem posłuszeństwa, którego wymaga Słowo Boga Żywego. Posłuchaj
więc teraz: Weźcie
sobie do serca wszystkie te słowa, które wam dzisiaj ogłaszam, ... gdyż nie
jest to dla was słowo puste, lecz jest ono waszym życiem. 5 Mojżesza
32:46-47. Celem
tego, co powiedziano do tej pory było skłonienie cię do nawrócenia się do
Boga. Nie zaprzątałbym ci głowy, ani nie męczyłbym cię przed czasem myślami o
wiecznej udręce, gdybym nie zamierzał powiedzieć ci, jak możesz tego uniknąć.
Gdyby nie było ratunku i musiałbyś pozostać w swoim obecnym strasznym stanie,
uczynkiem miłosierdzia byłoby zostawienie cię w spokoju, abyś mógł skorzystać
z tej odrobiny nędznego pocieszenia, które jest dla ciebie dostępne w tym
świecie. Ale możesz być jeszcze naprawdę szczęśliwy, jeśli świadomie nie
odrzucisz lekarstwa na swoją chorobę. Oto otworzyłem przed Tobą drzwi:
powstań i skorzystaj z możliwości ucieczki. Pokazałem ci drogę życia — idź po
niej, a będziesz żył i nie umrzesz. Byłbym bardzo zasmucony, gdybyście
okazali się mordercami samych siebie i popełnili samobójstwo idąc nierozważnie
naprzód, pomimo ostrzeżeń Boga i człowieka, którzy wzywają was do poddania
się pod panowanie Jezusa Chrystusa, do nawrócenia i upamiętania. Zguba
bezbożnych jest ich własnym dziełem. Bóg, który ich stworzył woła do nich,
jak Paweł do stróża więziennego, który chciał się zabić: “Nie czyń sobie
krzywdy”. Słudzy Pana Jezusa Chrystusa ostrzegają ich i podążają za nimi,
pragnąc ich nawrócenia, ale niestety żadne napomnienia, ani żadne groźby nie
mogą ich przekonać — ludzie sami biegną na zatracenie, podczas gdy Bóg w swym
miłosierdziu patrzy na to. Cóż
mam powiedzieć? Czy nie zasmuciłoby to każdego posiadającego choć odrobinę
ludzkich uczuć, kto w czasie epidemii miałby lekarstwo, które mogłoby uleczyć
cały kraj i uzdrowić najciężej chorych pacjentów umierających wokół setkami
tylko dlatego, że nie chcą go przyjąć? Drodzy przyjaciele, chociaż na waszych
twarzach widoczne są oznaki nadchodzącej śmierci, jednak ja mam lekarstwo,
które z pewnością was wszystkich wyleczy. Postępujcie zgodnie z tymi
wskazówkami, a jeśli czyniąc to nie zdobędziecie niebios, to ja również
jestem gotowy tam się nie znaleźć. Posłuchaj
więc grzeszniku i jeśli chcesz się nawrócić i zostać zbawiony, przyjmij
następujące rady: Jest niemożliwe,
abyś dostał się do nieba w takim stanie
Przyjmij
to jako niewzruszalną prawdę, że jest niemożliwe, abyś kiedykolwiek dostał
się do nieba w stanie, w którym obecnie się znajdujesz, to znaczy jako
nienawrócony. Czy może zbawić cię ktoś inny oprócz Pana Jezusa Chrystusa? On
mówi ci, że w żadnym razie nie uczyni tego, jeśli się nie nawrócisz do Niego
i nie narodzisz na nowo. Czy to nie On ma klucze Królestwa Niebios? Czy
możesz wejść tam bez Jego pozwolenia? Nigdy nie wejdziesz tam w swoim
naturalnym stanie, bez dogłębnego, całkowitego nawrócenia. Staraj się
poznać swoje grzechy i twoją winę
Staraj
się dokładnie poznać swe grzechy, uzyskać żywą ich świadomość oraz odczuć ich
ciężar. Dopóki ludzie nie są utrudzeni i obciążeni, dopóki nie będą poruszeni
w swoich sercach i zmęczeni grzechem, dopóty nie przyjdą do Pana Jezusa
Chrystusa po lekarstwo, ani nie zapytają szczerze mówiąc: ,,Co mamy
uczynić?”. Muszą zobaczyć siebie jako umarłych, zanim zechcą przyjść do Pana
Jezusa Chrystusa, aby otrzymać życie. Staraj się więc przedstawić sobie
wszystkie swoje grzechy, nie obawiaj się im przyjrzeć, ale niech twój duch
gorliwie zajmie się ich wyszukiwaniem. Zbadaj swoje serce i swoje życie.
Rozpocznij szczegółowe badanie siebie samego i wszystkich swoich czynów, tak
abyś dokonał zupełnego ich odkrycia. Wezwij Pana Jezusa Chrystusa aby
udzielił ci Swej pomocy przez Ducha Świętego, skoro czujesz że sam nie
poradzisz sobie z tą pracą, gdyż przekonanie o grzechu jest jednym z dzieł
Boga - Ducha Świętego. Rozłóż wszystkie te sprawy przed swoim sumieniem, aż
zapłaczą twoje serce i oczy. Nie przestawaj zmagać się z Bogiem i z własną
duszą, aż zawoła pod ciężarem swoich grzechów. Powiedz razem z oświeconym
stróżem więziennym: “Co mam robić, abym był zbawiony?”. Rozmyślaj
nad tym, jak wiele jest twych grzechów. Serce Dawida osłabło, gdy rozmyślał
nad tym i uznał, że ma więcej grzechów niż włosów na głowie. To spowodowało,
że zaczął żarliwie wołać do Boga o zmiłowanie. Nieuświęcony człowiek pełen
nieczystych pożądliwości jest bardziej ohydny niż obrzydliwe ścierwo pełne
robaków. Pożądliwości te napełniają jego głowę, serce, oczy i usta. Spójrz w
przeszłość i zobacz, czy było kiedyś takie miejsce, czy taki okres, w którym
nie grzeszyłeś? Wejrzyj w siebie i zobacz, czy masz jakąś zdolność lub
umiejętność umysłu lub ciała, która nie została zatruta grzechem? W którym z
twoich obowiązków względem Boga ustrzegłeś się skażenia tą trucizną? Jakże
wielka jest suma twoich długów. Całe swoje życie prowadziłeś na kredyt i nie
spłaciłeś go. Co więcej, nie byłbyś w stanie spłacić nawet złotówki!
Przyjrzyj się grzeszności swojej natury i całemu jej przeklętemu potomstwu —
grzechom swojego życia. Przywołaj na pamięć to, co zaniedbałeś i to co
popełniłeś, grzechy swoich myśli, słów i czynów, grzechy swojej młodości i
grzechy dojrzałych lat. Nie zachowuj się jak zdesperowany bankrut, który
obawia się zajrzeć do ksiąg finansowych. Uważnie zapoznaj się z faktami
zapisanymi w sumieniu. Prędzej czy później księgi te i tak będą musiały
zostać otwarte. Rozmyślaj
nad okropnością swoich grzechów, ponieważ są one wielkimi nieprzyjaciółmi
Boga, od którego zależy życie twojej duszy. Są one publicznymi wrogami całej
ludzkości. Dawid, Ezdrasz, Daniel oraz dobrzy Lewici przedstawiali swe
grzechy jako okropną niegodziwość mając świadomość tego, iż były one
przeciwne Bogu, Jego dobrym i sprawiedliwym prawom, a także miłosierdziu i
ostrzeżeniom. O, jakiego straszliwego dzieła grzech dokonał na świecie! To
jest ten wróg, który przyniósł śmierć, który obrabował i zniewolił człowieka,
który wywrócił porządek całego świata i zasiał niezgodę między człowiekiem a
stworzeniami, między ludźmi. Grzech wprowadził także nieprzyjaźń człowieka z
sobą samym, skierowując jego instynkty przeciw rozsądkowi, wolę przeciwko
przekonaniu i rozsądkowi, pożądliwość przeciwko sumieniu. Najgorszą rzeczą
jest jednak to, że grzech postawił człowieka przeciwko Bogu, czyniąc
grzesznika zarówno obrzydliwym dla Boga, jak i nienawidzącym Boga.
Nieszczęsna duszo, jak możesz tak lekko traktować grzech? To jest ten
zdrajca, który pragnął krwi Syna Bożego, który Go sprzedał, wyśmiewał,
wychłostał, napluł Mu w twarz i przebił Jego ręce oraz Jego bok, udręczył
Jego duszę, zniszczył Jego ciało i nie zostawił Go dopóki Go nie związał,
spowodował Jego potępienia, przebił gwoździami i ukrzyżował, wystawiając Go
na jawne pośmiewisko. To jest ta śmiertelna trucizna, tak potężna w swoim
działaniu, że jedna jej kropla wylana na korzeń ludzkości skaziła,
zniszczyła, zatruła i zrujnowała całą rasę. To jest ten krwawy morderca,
który zabija proroków, spalił męczenników w ogniu, który zamordował
wszystkich apostołów, patriarchów, zniszczył królów, władców, miasta, który
pochłonął imperia i pożarł całe narody. Niezależnie od tego, jakie było
narzędzie zbrodni, to grzech spowodował śmierć. Czy jeszcze uważasz, że jest
to drobiazg? Gdyby wykopano z grobów Adama oraz wszystkie jego dzieci,
układając ich ciała tak, by dosięgły nieba, to gdyby ktoś zapytał, jaki
straszny morderca jest winien całej tej krwi, winą należałoby obciążyć
grzech. Rozważaj naturę grzechu, aż twoje serce zacznie się go bać i brzydzić
się nim. Rozmyślaj nad okropnościami swoich szczególnych grzechów ––
przypomnij sobie, jak grzeszyłeś wbrew wszystkim Bożym ostrzeżeniom, wbrew
swoim własnym modlitwom, wbrew Bożemu miłosierdziu, wbrew napomnieniom, wbrew
najwyraźniejszemu światłu, wbrew najbardziej przebaczającej miłości, wbrew
swoim własnym postanowieniom, wbrew obietnicom, ślubom i przymierzom
zobowiązującym cię do większego posłuszeństwa. Obwiniaj swe serce tymi
rzeczami, aż zapłoniesz ze wstydu i porzucisz wszelkie dobre mniemanie o
sobie. Rozmyślaj
o zapłacie, na jaką zasługuje grzech. Grzech woła do niebios wzywając pomsty.
Słuszną zań zapłatą jest wieczna śmierć i nieskończenie długie potępienie. On
sprowadza na duszę i ciało przekleństwo Boga. Najmniejsze grzeszne słowo lub
myśl sprowadza na ciebie nieskończony gniew Boży. Jak wielki jest gniew,
ciężar przekleństw, jak wielka jest pomsta, na jaką zasłużyły sobie miliony
twoich grzechów! Osądź siebie samego, abyś nie musiał być sądzony przez Pana
Jezusa Chrystusa. Rozmyślaj
nad niemocą i skażeniem, jakie przynosi grzech. Jest on „czarny” jak piekło,
jest to sam obraz i podobieństwo diabła wypisane na twojej duszy.
Przeraziłbyś się, gdybyś zobaczył to okropne zniekształcenie swojej istoty.
Żadne błoto ani ospa nie są tak nieczyste, nawet trąd nie cuchnie tak bardzo
jak grzech, w którym się nurzasz, czyniąc siebie bardziej wstrętnym dla
czystej i świętej istoty chwalebnego Boga, niż najbardziej ohydny przedmiot
dla ciebie. Czy mógłbyś nazbierać nieczystości do kieszeni i cieszyć się z
nich, mieć z tego radość? To właśnie ty jesteś tak daleki od czystości i
doskonałej świętości Bożej natury, o ile nie zostaniesz oczyszczony przez
krew Pana Jezusa Chrystusa i moc odnawiającej łaski. Dwa grzechy, na
które musisz zwróć szczególną uwagę
1. Grzech twojego serca. Niewiele będzie korzyści z obcinania
gałęzi i liści, jeśli korzeń skażenia pozostanie nietknięty. Na próżno ludzie
tamują strumienie, jeśli wciąż bije źródło, które je na nowo napełnia. Niech
siekiera twojej pokuty i twego upamiętania dotrze wraz z siekierą Dawida do
korzenia twojego grzechu. Badaj jak dogłębnie trwałe i jak wszechogarniające
jest zepsucie twojej natury, aż wraz z Pawłem
apostołem zawołasz o wybawienie z tego ciała grzechu i śmierci. Serce nigdy
nie będzie zupełnie skruszone, dopóki nie zostanie całkowicie przekonane o
ohydzie swego wrodzonego i głęboko zakorzenionego zepsucia. Na tym się
skup, gdyż to grzech powoduje, że jesteś niechętny wszystkiemu co dobre, a
podatny na wszystko co złe. Grzech jest przyczyną: - ślepoty, pychy,
uprzedzenia i niewiary w twoim umyśle; - nieprzyjaźni, nieprawości
i uporu twojej woli; - niewłaściwych rozpaleń i
chłodu twoich uczuć; - niewrażliwości i niewierności
twojego sumienia; - wybiórczości twojej
pamięci. Grzech
powoduje zepsucie każdej części umysłu i duszy, zamieniając duszę z przybytku
świętości w prawdziwe piekło nieprawości. To twój grzech skaził i zdeprawował
wszystkie twoje zmysły i członki ciała, zamieniając je w oręż
niesprawiedliwości oraz sługi grzechu. To twój grzech napełnił twoją głowę
cielesnymi i zepsutymi pomysłami, ręce grzesznymi czynami, oczy pragnieniem
oglądania wszeteczeństwa i nierządu, a język śmiertelną trucizną. To twój
grzech otworzył twe uszy na zmyślone baśnie, pochlebstwa i nieczyste rozmowy,
a zamknął je na pouczenia prowadzące do życia wiecznego. To twój grzech
uczynił twe serce przeklętym źródłem wszystkich śmiercionośnych wizji i
wyobrażeń. To twój grzech powoduje, iż nieustannie wylewa się niegodziwość,
tak jak źródło wylewa swoje wody, czy jak szalejące morze wyrzuca szlam i
nieczystości. Czy dalej chcesz być zakochany w sobie i opowiadać nam o tym
jakie to dobre masz serce? O, nigdy nie przestawaj rozważać nad tym strasznym
zepsuciem, tym wrodzonym skażeniem twojego serca, dopóki tak jak Efraim nie
zaczniesz płakać nad sobą i ogarnięty najgłębszym wstydem i smutkiem nie
zaczniesz bić się w piersi jak celnik i jak Hiob nie obrzydzisz sobie siebie samego i dopóki nie nawrócisz się do
Boga i nie upamiętasz się w prochu i w popiele (Jeremiasza 31:7-9; Łukasza
18:13; Joba 9). 2. Konkretna nieprawość, do której najbardziej przylgnąłeś. Poznaj całe jej zło,
przywołaj do serca wszystkie groźby, jakie Bóg przeciwko niej kieruje.
Nawrócenie do Pana Jezusa Chrystusa i pokuta (upamiętanie się) powoduje
wypędzenie z serca całego stada świń, ale swe strzały kieruje szczególnie na
ten najbardziej ulubiony grzech i wyróżniając go spośród innych pragnie go
powalić. Pracuj nad sobą, aby ten grzech stał się dla ciebie ohydą i wzmocnij
podwójnie swą czujność i swe postanowienia przeciwko niemu, ponieważ ten
grzech najbardziej znieważa Boga i jest dla ciebie najbardziej niebezpieczny. Dąż do tego, aby
twoje serce odczuło powagę niebezpieczeństwa, w jakim się znajdujesz
Dąż
do tego, aby twoje serce zostało poruszone powagą niebezpieczeństwa, w jakim
się obecnie znajdujesz będąc nieodrodzonym. Przeczytaj wiele razy poprzedni
rozdział i przenieś go z książki do swojego serca. Pamiętaj, kiedy się
kładziesz do snu, że mimo całej twej wiedzy możesz obudzić się w płomieniach,
a kiedy wstajesz z łóżka pomyśl, że zanim nastanie kolejna noc twoim
posłaniem może być już wieczny ogień piekielny. Czy niczym jest dla ciebie
życie w tak strasznym stanie, gdy drżący stoisz nad brzegiem otchłani bez
dna, a w każdej chwili jakieś nieszczęście może posłać cię prosto w ogień
piekielny? Przypuśćmy, że zobaczyłbyś jakiegoś skazanego przestępcę, który
wisi nad rozpalonym piecem ognistym Nebukadnesara, zawieszony na linie, która
może zerwać się w każdej chwili. Czy twoje serce nie zadrżałoby na taki
widok? To ty jesteś tym człowiekiem. Tak właśnie wygląda twoja sytuacja,
biedny mężczyzno, biedna kobieto, którzy czytacie te słowa będąc jeszcze
nienawróconymi. Co stanie się, jeśli pęknie nić waszego życia — a przecież
nie wiecie, kiedy to może nastąpić, może następnej nocy, a może za chwilę —
gdzie się wtedy znajdziecie? Dokąd wpadniesz, czytelniku? Zaiste, po zerwaniu
tej nici wpadniesz do jeziora płonącego ogniem i siarką, w którym będziesz
musiał przebywać tak długo, dopóki istnieje Bóg. Taki będzie twój los, jeśli
umrzesz w swoim obecnym stanie. Czy nie drżysz, gdy to czytasz? Czy twoje łzy
nie spadają na papier, a twoje serce nie kołacze się w tobie? Czy jeszcze nie
bijesz się w piersi i nie sądzisz, iż potrzebujesz potężnej przemiany? Jakie
jest twoje serce? Z czego jest ono zrobione? Czy straciłeś nie tylko
jakikolwiek respekt dla Boga, ale także wszelką miłość i współczucie dla
samego siebie? Badaj
swoje nieszczęśliwe położenie, aż zawołasz w swym sercu do Pana Jezusa
Chrystusa tak żarliwie, jak tonący o pomoc lub jak ranny o lekarza. Ludzie
muszą dostrzec niebezpieczeństwo i odczuć odór swych śmiertelnych wrzodów i
chorób, gdyż w przeciwnym razie Pan Jezus Chrystus jako Lekarz nie będzie
miał dla nich żadnej wartości. W Izraelu zabójca uciekał do miasta
schronienia, będąc ścigany przez mściciela krwi. Jednak aby ludzie przyszli
do Pana Jezusa Chrystusa muszą zostać do tego przymuszeni i zmuszeni do porzucenia
swych kryjówek, w których pokładają ufność. To utrapienie oraz niezwykle
trudna sytuacja skłoniły syna marnotrawnego do powrotu (Łukasza 15). Dopóki
laodycejczycy uważali, że są bogaci, że wzbogacili się i niczego nie
potrzebują, dopóty nie można było żywić większych nadziei co do poprawy ich
stanu duchowego (Objawienie 3). Musieli zostać głęboko przekonani o swej
niegodziwości, ślepocie, nędzy i nagości aby przyjść do Pana Jezusa Chrystusa
po Jego złoto, szaty i maść na oczy. Miej więc oczy sumienia szeroko otwarte,
przyjrzyj się swemu nieszczęściu jak najdokładniej, nie uciekaj na jego widok
z obawy, że mógłbyś się nim przerazić. To odczucie grozy twojej sytuacji jest
jak krwawa wydzielina z rany, która jest konieczna dla jej zagojenia. Lepiej abyś
się teraz przeraził mąk, które na ciebie czekają, niż żebyś później miał z
ich powodu cierpieć. Przestań polegać
na sobie samym i swych uczynkach
Przyjmij
do swego serca to, że musisz szukać pomocy z zewnątrz i przestać polegać na
sobie samym i swych uczynkach. Nie wyobrażaj sobie, że jeśli nie porzucisz
swych grzechów i nie przyjdziesz do Pana Jezusa Chrystusa to uleczą cię twoje
modlitwy – w takim wypadku one są dla Boga ohydą ... Ofiara bezbożnych jest ohydą dla
Jahweh, lecz modlitwa prawych podoba mu się (Przypowieści 15:8), ... tego,
kto odwraca ucho, aby nie słuchać nauki, nawet modlitwa jest ohydą.
(Przypowieści 28:9). Nie myśl że samo czytanie Biblii i słuchanie nauki Bożej, bez
porzucenia twoich grzechów i poddania się pod władzę Jezusa Chrystusa Pana na
coś się przyda, jest to obłudne oszukiwanie samego siebie: ... bądźcie wykonawcami Słowa, a nie
tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie... (Jakuba 1:22). Nie myśl, że wyznawanie
grzechów i poprawa twego postępowania bez pojednania się z Chrystusem Panem
coś ci da. Musisz te rzeczy czynić, ale biada ci, jeśli w nich położysz swoje
zaufanie. Będziesz zgubiony, jeśli masz nadzieję uratować się przed
utonięciem chwytając się czegokolwiek innego niż Pana Jezusa Chrystusa.
Musisz oduczyć się polegania na samym sobie, odrzucić swoją własną mądrość,
własną sprawiedliwość oraz siłę i całkowicie uchwycić się Pana Jezusa
Chrystusa, gdyż w przeciwnym razie nie znajdziesz ratunku. Gdy ludzie ufają
sobie samym i wprowadzają swoje własne zasady sprawiedliwości pokładając
ufność w ciele, nie przyjdą po
zbawienie do Pana Jezusa Chrystusa. Musisz zrozumieć, że to co zdaje się być
zyskiem jest dla ciebie stratą, że twoje zdolności są twoimi słabościami, że
twoja sprawiedliwość to łachmany i zgnilizna. Dopiero wtedy będziesz mógł
właściwie przyjść do Pana Jezusa Chrystusa po zbawienie. Czy martwe ciało
może zdjąć z siebie grobowe szaty i rozwiązać więzy śmierci? Jeśli tak, to
możesz sam siebie uleczyć, ty który jesteś umarły w występkach i grzechach, który w tym stanie nie możesz
służyć swemu Panu tak, by było to Bogu przyjemne. Kiedy idziesz się modlić,
lub rozważać Boże prawdy czy wykonywać którykolwiek z obowiązków, do których
kieruje cię ten tekst, porzuć samego siebie i wzywaj pomocy Pana Jezusa
Chrystusa by przez Jego Ducha prowadził cię i wspomógł, jak ktoś, kto nie ma
żadnej nadziei na wykonanie o własnych siłach niczego, co mogłoby być Bogu
miłe. Nie zaniedbuj jednak swych obowiązków. Kiedy eunuch czytał Pismo
Święte, Anioł Pański posłał do niego Filipa, a potem Duch Święty pokierował
Filipem tak, by eunuchowi właściwie wyłożył Słowo Boże (Dzieje 8:26 i 29).
Kiedy uczniowie modlili się, a Korneliusz i jego przyjaciele słuchali, wtedy
Duch Święty zstąpił i napełnił ich wszystkich. Porzuć swoje
grzechy teraz
Jeśli
oddajesz się czynieniu jakiegokolwiek grzechu, to jesteś zgubiony. Na próżno
oczekujesz od Pana Jezusa Chrystusa życia, skoro nie chcesz odstąpić od
nieprawości. Porzuć swe grzechy, gdyż inaczej Bóg nie okaże ci miłosierdzia.
Nie możesz być poślubiony Chrystusowi Panu, dopóki nie umrzesz dla grzechu.
Wydaj tego zdrajcę, w przeciwnym razie nie będziesz miał pokoju z niebem. Nie
trzymaj Dalili w swoich objęciach (Sędziów 16). Musisz rozstać się ze swoimi
grzechami lub ze swoją duszą; jeśli oszczędzisz tylko jeden grzech, Bóg na
pewno nie oszczędzi ciebie. Twoje grzechy muszą umrzeć albo ty umrzesz razem
z nimi. Życie za życie. Jeśli zatrzymasz nawet jeden grzech, choćby nie wiem
jak mały i skryty, choćbyś uzasadniał konieczność popełniania go i miał na to
setki argumentów i wymówek, to za życie tego grzechu odpowiesz własnym
życiem. Czyż nie jest to zbyt wysoka cena za tak drobną rzecz? Biedny
grzeszniku, posłuchaj i zastanów się nad tym. Jeśli porzucisz swe grzechy,
Bóg da ci Pana Jezusa Chrystusa. Czy nie jest to dobra transakcja? Oświadczam
ci dzisiaj, że jeśli zginiesz, to nie dlatego, że nie było dla ciebie
Zbawiciela, ani że nie oferowano ci życia, ale raczej dlatego, że razem z
Żydami wolisz mordercę od Zbawiciela, grzech od Pana Jezusa Chrystusa,
ciemność od światłości. Przeszukaj zatem swe serce ze świecznikiem w ręku,
tak jak Żydzi poszukiwali kwasu w swoich domach przed świętem Paschy (2
Mojżesza 12:15). Pracuj nad tym, aby przypomnieć sobie grzechy, jakie
popełniłeś — wejdź do swej komory i zastanów się jak bardzo złe życie
prowadziłeś. Jakie obowiązki względem Boga zaniedbałeś? W jakim żyłeś grzechu
wobec swego brata? A potem przebij włóczniami serce swego grzechu, tak jak
Joab przebił serce Absaloma (2 Samuela 18:14). Nie stój przyglądając się
swoim grzechom ani nie obracaj ich jak smaczny kęsek w ustach, ale wypluj je
jak truciznę z lękiem i obrzydzeniem. Och, cóż takiego twoje grzechy mogą
zrobić dla ciebie, że zastanawiasz się nad rozstaniem z nimi? One będą się do
ciebie przymilać, jednak zniszczą cię i zatrują wtedy właśnie, gdy będą
sprawiać ci przyjemność. One skierują przeciwko tobie sprawiedliwość i gniew
nieskończonego Boga. Otworzą piekło przed Tobą i nagromadzą paliwa, abyś
przez wieki wieków płonął. Spójrz na szubienicę, jaką dla ciebie
przygotowały. Potraktuj je jak Hamana i wykonaj na nich egzekucję, którą w
przeciwnym razie wykonają na tobie (Estery 7:9). Odrzuć je i ukrzyżuj, i
niech tylko Pan Jezus Chrystus panuje nad Tobą. Rozważnie
wybierz Boga za swój dział
Z
całą powagą wybierz Boga jako swój dział i swoje szczęście. Z wszelkim
możliwym oddaniem i czcią uznaj Jahweh swym Bogiem. Postaw na jednej stronie
cały świat wraz z całą jego pozorną
chwałą, ozdobami i blichtrem, ze wszystkimi ziemskimi przyjemnościami i
korzyściami, a na drugiej Boga i Jego nieskończoną dobroć i doskonałość, i
dołóż starań, aby dokonać świadomego, rozważnego wyboru. Odpocznij w Bogu.
Usiądź w Jego cieniu. Niech Jego obietnice i doskonałość natury Bożej
przeważą przeciwko całemu światu. Weź
sobie głęboko do serca to, że Pan Jezus Chrystus jest działem, który
zaspokaja we wszystkim i że nie będziesz zawstydzony ani biedny skoro masz
Boga dzięki któremu żyjesz. Przyjmij Boga jako swą tarczę i nadzwyczaj wielką
zapłatę. Bóg jest większy niż cały świat, niech więc będzie twoim
zaspokojeniem. Niech inni cieszą się korzyściami i chwałą tego świata. Ty
swoje szczęście upatruj w przychylności Boga i w światłości oblicza Jego. Nieszczęsny
i nędzny grzeszniku, odpadłeś od Boga i ściągnąłeś przeciwko sobie Jego moc i
Jego gniew. Jednak wiedz, że ze swego obfitego miłosierdzia On proponuje ci,
iż ponownie zostanie twoim Bogiem w Chrystusie Panu. Co na to odpowiesz? Czy
chcesz, by Pan Jezus Chrystus był twoim Bogiem? Posłuchaj tej rady, a
będziesz Go miał. Przyjdź do Boga przez Chrystusa Pana, odrzuć bałwany swoich
przyjemności, korzyści i reputacji. Ściągnij je z ich tronów i na najwyższej
pozycji w swoim sercu umieść zainteresowanie Bogiem. Przyjmij Go jako Boga,
niech będzie pierwszy w twoich uczuciach i zamiarach, gdyż On nie znosi
kogokolwiek przed Sobą. Musisz przyjąć Boga we wszystkich relacjach
osobowych, w całej Jego doskonałości. 1. Przyjmij Boga
we wszystkich relacjach osobowych
Musisz przyjąć Boga Ojca jako swojego Ojca. Przyjdź do Niego, tak jak
uczynił to syn marnotrawny: “Ojcze
zgrzeszyłem przeciwko niebu i przed obliczem twoim i nie jestem godzien, aby
nazywano mnie twoim synem” (Łukasza 5:18-19). Skoro jednak
upodobało się Tobie przyjąć mnie dzięki Twemu cudownemu miłosierdziu,
to chociaż sam z siebie jestem zbyt niegodziwy — jestem przed Tobą jako
zwierzę, a nie człowiek –– szczerze
przyjmuję Ciebie jako mego Ojca, abym mógł być Twoim dzieckiem, powierzam się
Twojej opiece, ufam Twej Opatrzności i zrzucam moje brzemię na Ciebie. Ufam
Twej opiece i poddaję się Twemu karaniu, ufność swoją pokładam w cieniu
Twoich skrzydeł i ukrywam się w komnatach Twych, uciekam się do imienia
Twego. Porzucam wszelką ufność w sobie samym, a pokładam ją w Tobie. Ogłaszam
me zaręczyny z Tobą; będę Twój i nikogo innego. Musisz przyjąć Boga Syna jako swojego Zbawiciela,
Odkupiciela i jako swoją Sprawiedliwość. Jako jedyną drogę do Ojca, jako jedyną możliwość
życia. Zdejmij więc szaty swej niewoli, a włóż szaty weselne i pójdź, dokonaj
zaślubin z Panem Jezusem Chrystusem, przyrzekając: Panie,
jestem twój wraz z wszystkim co mam: ciałem, duszą, duchem i majątkiem.
Oddaję Tobie moje serce. Będę należeć do Ciebie niepodzielnie. Będę Twój na
wieki. Twoje Imię wypiszę na wszystkim co posiadam i będę używał tych rzeczy,
tylko jako należących do Ciebie, jakby podczas Twej
nieobecności, oddając wszystko Tobie. Żaden król oprócz Ciebie nie
będzie nade mną panował. Inni panowie panowali nade mną, ale od teraz będę
wzywał tylko Twojego Imienia i niniejszym przyrzekam wierność Tobie, obiecując
Ci służyć i bać się Ciebie bardziej niż wszystkich Twych konkurentów.
Odrzucam swą własną sprawiedliwość i nie mam nadziei na uzyskanie
kiedykolwiek przebaczenia i zbawienia dzięki wypełnianiu obowiązków i
posiadaniu cnót, a polegam jedynie na Twej całkowicie wystarczającej ofierze
i wstawiennictwie dla otrzymania przebaczenia, życia i przyjęcia przez Boga.
Obieram Ciebie za swojego jedynego Przewodnika i Nauczyciela. Oczekuję od
Ciebie rady i chcę, byś kierował mną. Musisz także przyjąć Boga Ducha Świętego jako Tego, który
cię uświęca, jako swego Adwokata, Doradcę, Pocieszyciela, Nauczyciela
pouczającego ciebie, Rękojmię i Zadatek twego dziedzictwa. Powiedz: Drogi
Panie Jezu spraw by Twój Duch, zamieszkał we mnie jako Jego świątyni; aby
odpoczął w niej na wieki, zamieszkał w niej. Oddaję Ci się na własność,
całkowitą własność; przekazuję Tobie klucze do mego serca, aby wszystko mogło
być Twoje. Przekazuję Ci prawo do wykorzystywania wszystkiego, aby każda moja
zdolność i każda część mego ciała mogła być Twym narzędziem do czynienia
sprawiedliwości i wykonywania woli Ojca mego, który jest w niebie. 2. Przyjmij Boga
w całej Jego doskonałości
Rozważ
jak Pan Jezus Chrystus objawił ci Siebie w Swoim Słowie. Grzeszniku, czy
przyjmiesz Go jako takiego Boga? Oto najbardziej błogosławiona wiadomość,
jaka kiedykolwiek dotarła do synów ludzkich: Pan Jezus Chrystus będzie twoim
Bogiem, jeśli z Nim zawrzesz przymierze, przyjmując Go w jego całej
doskonałości. Czy przyjmiesz tego miłosiernego, łaskawego, przebaczającego
grzech Boga jako swojego Boga? Grzesznik może powiedzieć: O tak, gdyż w
przeciwnym razie zginę. Ale z Biblii – Jego świętego Słowa dowiadujemy się że
On Jest Bogiem Świętym, nienawidzącym grzechu. Jeśli chcesz należeć do Jego
ludu, to musisz być święty; Święty w sercu i święty w całym postępowaniu.
Musisz odrzucić wszystkie swoje niegodziwości, nawet te, które są dla ciebie
tak bardzo drogie, tak bardzo naturalne, nawet te, które są tak konieczne do
uzyskania powodzenia w twoich światowych interesach. Dopóki nie znienawidzisz
grzechu, Pan Jezus Chrystus nie może być twoim Bogiem. Pozbądź się kwasu.
Odrzuć zło swoich czynów, przestań czynić źle, a naucz się czynić dobrze.
Wydaj nieprzyjaciół Pana Jezusa Chrystusa, gdyż w przeciwnym razie nie
będziesz mógł mieć pokoju z Nim.
Jaka
jest odpowiedź twojego serca? Czy jesteś gotów powiedzieć słowa podobne do
tych: Panie
Jezu, pragnę być święty, jak Ty jesteś Święty i stać się uczestnikiem Twojej
świętości. Miłuję Ciebie nie tylko za Twoją dobroć i miłosierdzie, ale też za
Twoją świętość i czystość. Jako źródło mojego szczęścia wybieram sobie Twoją
świętość. O, stań się dla mnie zdrojem świętości. Przyłóż do mnie pieczęć i
wyciśnij na mnie znamię Twej świętości. Na Twój rozkaz z radością rozstanę
się z moimi grzechami. W tej chwili świadomie i rozmyślnie porzucam grzechy,
jakie czyniłem, a jeśli chodzi o moje słabości, które przywierają do mnie, to
chcę się ich pozbyć. Będę nieustannie się z nimi zmagał, brzydzę się nimi,
będę modlił się przeciwko nim i nigdy nie pozwolę, aby znalazły sobie
schronienie w mojej duszy. Umiłowani,
ktokolwiek z was w ten sposób przyjmie Pana Jezusa Chrystusa, dla tego będzie
On Bogiem. Pan
Jezus Jest Bogiem, który zaspokaja wszelkie potrzeby. Czy padniesz do Jego stóp,
oddasz Jemu wszystko do dyspozycji i obierzesz Go jako swój jedyny dział? Czy
oddasz Jemu należną cześć, jako Bogu, który zaspokaja wszelkie potrzeby? Czy
przyjmiesz Go jako swoje szczęście i skarb, swoją nadzieję i radość? Jest On
zarówno słońcem, jak i tarczą; czy przyjmiesz Go, aby Był dla ciebie
wszystkim? Cóż
na to powiesz? Czy twoja dusza tęskni do egipskiego czosnku i do garnków
pełnych mięsa? Czy napawa cię niechęcią myśl o tym, że miałbyś zamienić swoje
ziemskie szczęście na udział w Bogu? Czy nie jest tak, że chciałbyś mieć
jednocześnie i Boga i ten świat? Czy nie możesz znieść myśli o tym, by nie
mieć nic oprócz Boga? Gdyby Bóg pozwolił ci zatrzymać rzeczy ziemskie tak
długo jakbyś chciał, to czy nie wybrałbyś ich raczej niż Boga? Taka postawa
to zły znak. Czy
chcesz sprzedać wszystko za tę drogocenną Perłę? Czy twe serce odpowiada: Panie Jezu, nie chcę
żadnego innego działu, jak tylko Ciebie. Kto chce niech bierze zboże, wino i
oliwę. Obyś tylko rozjaśnił Swoje oblicze nade mną. Moim szczęściem jest
trzymanie się Ciebie. Z radością opieram się na Tobie i powierzam się Tobie.
W Tobie pokładam całą moją nadzieję, w Tobie moje odpocznienie. Daj mi
usłyszeć, jak mówisz: "Jestem twoim Bogiem, twoim zbawieniem", a
wystarczy mi, będę miał wszystko, czego pragnę. Nie żądam od Ciebie niczego,
poza Tobą Samym. Pozwól mi, abym miał Ciebie na pewno, abym mógł stwierdzić
to i mieć pewność, że tak jest. Inne rzeczy pozostawiam Tobie. Daj mi mniej,
lub więcej, cokolwiek albo i nic. Będę i tak zadowolony w moim Bogu. Przyjmij
Pana Jezusa Chrystusa w taki sposób, a będzie twój. On
Jest suwerennym Panem i jeśli chcesz przyjąć Go za swojego Boga, musisz
przyznać Jemu pierwszeństwo. On nie może zajmować drugiego miejsca za
grzechem lub jakimś światowym zainteresowaniem. Jeśli chcesz być częścią Jego
ludu, to Pan musi panować nad tobą; nie możesz żyć tak, jak się ci podoba.
Czy weźmiesz na siebie Jego jarzmo? Czy ugniesz się pod Jego rządami? Czy
poddasz się Jego dyscyplinie, Jego Słowu, Jego rózdze? Grzeszniku,
co na to powiesz? Obyś odpowiedział podobnie do tych słów: Panie Jezu wolę raczej służyć pod
Twymi rozkazami, niż postępować według własnego widzimisię. Wolę raczej aby
wykonała się Twa wola niż moja. Akceptuję i przyjmuję Twe prawa i za
przywilej poczytuję sobie poddanie się im. Mimo iż ciało się buntuje i często
zrywa swe więzy, postanowiłem nie mieć innego Pana, jak tylko Ciebie. Z serca
składam przysięgę wierności Tobie jako Królowi i wyznaję Ciebie, jako mojego
Suwerennego Władcę. Postanawiam przez wszystkie moje dni składać Ci hołd
uwielbienia, okazywać posłuszeństwo, miłość, służyć Tobie oraz żyć dla Ciebie
do końca moich dni. Takie
jest właściwe przyjęcie Boga. Pan Jezus Chrystus Jest prawdziwym i wiernym Bogiem.
Jeśli chcesz Jego mieć za swojego Boga, to musisz mieć zadowolenie w
pokładaniu w Nim swej ufności. Czy Jego Słowo będzie twoim oparciem? Czy
będziesz polegał na Jego wierności, i czy przyjmiesz Jego jarzmo jako
wystarczające dla ciebie zabezpieczenie? Czy zgodzisz się podążać za Nim w
nędzy, w pohańbieniu i w ucisku tu na ziemi, skupiając swe oczekiwania na
świecie, który ma nadejść? Czy zgadzasz się pracować i cierpieć, oczekując na
zapłatę aż do zmartwychwstania sprawiedliwych? Obietnica Pana Jezusa
Chrystusa nie zawsze wypełnia się od razu. Czy okażesz cierpliwość i będziesz
czekać? Umiłowani,
cóż na to powiecie? Czy chcecie przyjąć tego Boga jako swojego Boga? Czy
zadowolicie się życiem z wiary i zaufaniem Mu co do dziś jeszcze
niewidzialnego szczęścia, niewidzialnego nieba i niewidzialnej chwały? Czy
wasze serce odpowiada słowa podobne do tych: Panie
Jezu, stawiamy na Ciebie, Powierzamy się Tobie, opieramy się na Tobie. Wiemy,
komu zawierzyliśmy. Chcemy przyjąć Twoje Słowo; wolimy Twoje obietnice niż
to, co posiadamy, wolimy nadzieję na Niebo bardziej niż wszystkie radości tej
ziemi. Będziemy czynić to, co Ty chcesz, bez względu na to, jaka będzie Twoja
wola tu na ziemi, abyśmy nie mieli nic więcej, jak tylko Twoją wierną
obietnicę odziedziczenia nieba. Jeśli
po rozważeniu tej sprawy możesz z ufnością przyjąć Boga w ten sposób, to On
będzie twój. Przy prawdziwym nawróceniu się do Boga, pojednanie musi nastąpić
w sposób odpowiedni dla Bożej wspaniałości. Kiedy jednak ludzie przyjmują
Jego miłosierdzie, a mimo to miłują grzech, nienawidząc świętości i
czystości, jeśli przyjmują Go za swojego Dobroczyńcę, ale nie za swojego
Suwerennego Władcę, za swojego Króla i za swój Dział, to nie jest to dogłębne
i właściwe nawrócenie. Końcem takich ludzi z całą pewnością jest wieczne
zatracenie. 3. Przyjmij Pana
Jezusa we wszystkich pełnionych przez Niego urzędach
Przyjmij
Pana Jezusa Chrystusa we wszystkich Jego urzędach jako swego Pana. Tylko na
takich warunkach można posiąść Pana Jezusa Chrystusa. Grzeszniku, zniszczyłeś
siebie samego i wpadłeś w bagno nieszczęścia godnego jak największego
pożałowania, z którego nigdy nie będziesz mógł sam się wygrzebać. Pan Jezus
Chrystus jednak może ci pomóc. Co więcej, On chce ci pomóc. On darmo ofiaruje
się tobie. Nawet jeśli twoich grzechów jest bardzo wiele, nawet jeśli są
bardzo wielkie, nawet jeśli czyniłeś je przez bardzo długi czas, to jednak z
pewnością grzechy twoje zostaną ci przebaczone i będziesz zbawiony, jeśli nie
odrzucisz na swą zgubę propozycji, którą w imieniu Boga ci składam. Pan Jezus
Chrystus wzywa cię, abyś na Niego spojrzał i został zbawiony. Przyjdź
do Pana Jezusa, a On na pewno nie wyrzuci cię precz. On prosi cię, abyś się z
nim pojednał. Zaprasza cię, abyś Go przyjął i żył z Nim. Jeśli umrzesz, to stanie
się tak dlatego, że nie chciałeś przyjść do Niego, aby otrzymać życie
(Izajasza 45:22; Jana 6:37; 2 Koryntian 5:20; Przypowieści 1:20; Objawienie
3:20; Jana 5:40). Przyjmij
teraz Pana Jezusa Chrystusa, który wyciąga do ciebie ręce, a uzyskasz wieczną
pomoc. Zgódź się teraz, a przymierze zostanie zawarte i cały świat tego nie
powstrzyma. Nie stój z daleka, twierdząc, iż nie jesteś godzien przyjść, gdyż
powiadam ci, że nic nie może ci przeszkodzić w przyjęciu Pana Jezusa
Chrystusa jak tylko twa własna niechęć. Odpowiedz teraz — czy zgadzasz się?
Czy przyjmiesz Jezusa Chrystusa Pana we wszystkich Jego urzędach: jako swego
Króla, Kapłana i Proroka? Czy przyjmiesz Go i będziesz niósł Jego krzyż? Nie
przyjmuj Pana Jezusa Chrystusa bez wcześniejszego zastanowienia się, ale
najpierw usiądź i oblicz koszty. Czy złożysz wszystko u Jego stóp? Czy
zgodzisz się być wystawionym na wszelkie niebezpieczeństwa wraz z Nim? Czy
zgodzisz się złączyć z Nim swój los i przyjąć wszystko to, co przyjdzie na
ciebie? Czy zaprzesz się siebie, weźmiesz swój krzyż i będziesz podążał za
Nim? Czy postanowiłeś zdecydowanie, świadomie i bez zewnętrznych nacisków
pozostać przy Nim w każdej sytuacji i w każdych warunkach? Jeśli tak, to
nigdy nie zginiesz, ale przeszedłeś ze śmierci do życia. To
jest najważniejsza rzecz dla twego zbawienia: abyś zawarł przymierze z Panem
Jezusem Chrystusem. Dlatego też, jeśli pragniesz własnego dobra, bądź w tej
sprawie rzetelny wobec Boga i własnej duszy. 4. Powierz Bogu
wszystko co masz
Oddaj
Bogu wszystkie swe siły i umiejętności oraz wszystkie swoje pragnienia.
,,Oddali samych siebie Panu” (2 Koryntian 8:5). Wzywam cię, abyś złożył swe
ciało jako ofiarę “żywą, świętą, miłą Bogu” (Rzymian 12:1). Pan Jezus
Chrystus nie pragnie rzeczy, które do ciebie należą, ale ciebie samego.
Ofiaruj więc Bogu swe ciało wraz ze
wszystkimi zmysłami i członkami oraz
swą duszę wraz ze wszystkimi zdolnościami, aby Bóg był uwielbiony w twym
ciele i duchu, które przecież należą do Niego. Kiedy
człowiek we właściwy sposób zawiera przymierze z Panem Jezusem Chrystusem,
oddaje Bogu wszystkie swe zdolności. Nawrócony stwierdza wtedy: “Panie,
jesteś godzien całkowitego przyjęcia. Jesteś najpiękniejszy z dziesięciu
tysięcy. Szczęśliwy człowiek, który znalazł Ciebie. Żadna rzecz, którą można
by pragnąć, nie może się z Tobą równać” (patrz Przypowieści 3:13-15). Umysł
porzuca zepsute, skażone rozumowanie i zastrzeżenia oraz uprzedzenia
wobec Pana Jezusa Chrystusa i Jego dróg. Okres wątpliwości przeminął i
decyduje się żyć z Panem Jezusem Chrystusem wbrew całemu światu. Stwierdza,
że dobrze jest być w tym miejscu — dostrzega ukryty tam Skarb i widzi tak
wielką wartość w Perle, że uważa ją za bezcenną (Mateusza 13:44-46). Mówi: “Oto
w Nim znajduję największą nagrodę, jaką kiedykolwiek zaoferowano ludziom. Oto
najkosztowniejsze lekarstwo, jakie kiedykolwiek przygotowało ludziom
miłosierdzie Boże. On jest godny mojego szacunku, godny mego wyboru, mojej
miłości, godny tego, aby się go uchwycić, aby go czcić i podziwiać na wieki (patrz: Objawienie 5:12). Zgadzam się na Jego warunki; są one
sprawiedliwe i rozsądne, pełne dobrej woli i miłosierdzia”. Wola także oddaje się Chrystusowi. Już dłużej nie waha się, ale
ostatecznie postanawia: ,,Panie,
twa miłość pokonała mnie, zdobyłeś mnie i będziesz mnie miał. Wejdź Panie,
otwieram się na Ciebie bez zastrzeżeń; zgadzam się na zbawienie na Twoich
warunkach. Będziesz miał, cokolwiek zechcesz. Weź wszystko, obym tylko ja
mógł mieć Ciebie”. Pamięć oddaje się Panu Jezusowi
Chrystusowi: ,,Panie, oto magazyn dla Ciebie; precz
z tymi śmieciami. Złóż w nim swe skarby. Pozwól mi być składnicą Twojej
prawdy, twoich obietnic, dzieł twej Opatrzności”. Przychodzi sumienie i mówi: ,,Panie, zawsze będę po Twojej stronie;
będę Twoim wiernym notariuszem. Będę ostrzegać, gdy grzesznik będzie kuszony
i dam mu to odczuć, gdy Ciebie obrazi. Będę Twoim świadkiem i sędzią,
poprowadzę go po Twoich drogach i nigdy nie pozwolę, aby odczuwał pokój z
powodu popełnionego grzechu”. Także uczucia przychodzą
do Pana Jezusa Chrystusa i mówią: “Mój
Umiłowany, moje Pragnienie, teraz mam to, czego szukałem. Oto Pożądany przez
wszystkie narody, oto chleb dla mnie, oto mój balsam, oto wszystko czego
pragnę”. Bojaźń zgina swe kolana z lękiem i czcią, mówiąc: ,,Witaj, Panie. Składam Tobie hołd. Twoje
Słowo i laska będą kierowały moimi czynami. Będę Cię czcić i adorować; przed
Tobą upadam i oddaję Ci pokłon”. Stawia się smutek, i
mówi: ,,Panie, to co nie podoba się Tobie, to
co znieważa Ciebie, nieszczęścia Twego ludu i moje własne niegodziwości — to
wszystko będzie powodem mego płaczu. Będę się smucił, jeśli Zostaniesz
obrażony, będę płakał, gdy szkody dozna Twoja święta sprawa”. Podobnie i gniew stawia się na służbę: ,,Panie, nic mnie tak nie rozpala, jak
głupota skierowana przeciwko Tobie”. Nienawiść również kieruje
się ku temu, czego nienawidzi Pan Jezus Chrystus: “Ślubuję śmiertelną nienawiść Twym
wrogom; nigdy nie zaprzyjaźnię się z Twymi nieprzyjaciółmi. Ślubuję wieczystą
walkę z każdym grzechem. W niczym im nie ustąpię. Nie zawrę z nimi ugody”. Niech więc wszystkie
władze twojej duszy tak poddadzą się Panu Jezusowi Chrystusowi. Co
więcej, musisz poświęcić Chrystusowi Panu wszystkie swe sprawy. Jeśli jest
cokolwiek, czego nie chcesz oddać Panu Jezusowi Chrystusowi, ta rzecz właśnie
stanie się powodem twojej zguby (Łukasza 14:33). Jeżeli nie przygotujesz
swego serca, nie podejmiesz takiej decyzji i nie odrzucisz tej rzeczy, która
staje na twej drodze do Pana Jezusa Chrystusa, to nie możesz być Jego
uczniem. Wobec Pana Jezusa musisz mieć w nienawiści swego ojca i matkę, a
nawet i własne życie na tyle, na ile konkurują one z miłością do Niego.
Jednym słowem, musisz oddać Mu siebie i wszystko co masz bez zastrzeżeń, gdyż
inaczej nie będziesz mógł mieć w Nim udziału. 5. Wybierz prawa
Pana Jezusa Chrystusa jako przewodnie zasady swojego życia
Wybierz
prawa Boże jako zasady kierujące twymi słowami, myślami i czynami. Taką
decyzję podejmuje osoba naprawdę nawrócona. Ale musisz pamiętać o trzech
podanych poniżej regułach: 1. Musisz przyjąć wszystkie Boże prawa –– nie można dostać się
do nieba idąc drogą częściowego tylko posłuszeństwa. Nie wystarczy przyjąć
tylko to, co niewiele kosztuje i łatwo przychodzi, a odrzucać te obowiązki,
które wymagają zapłacenia ceny i samozaparcia oraz są sprzeczne z dogadzaniem
ciału –– musisz przyjąć wszystko albo nic. Szczerze nawrócony człowiek zważa
na największe grzechy i najważniejsze obowiązki, ale pamięta również o małych
grzechach i pozostałych obowiązkach. 2. Musisz zdecydować się na przyjęcie praw
Chrystusa na zawsze: na dobre i na złe.
Prawdziwie nawrócony trwa przy raz obranym kursie, nie odstąpi od swego
postanowienia i nie ustawi żagli na chwilowo pomyślny wiatr podążając za
religijną modą swoich czasów. ,,Nakłoniłem serce moje, aby zawsze spełniało ustawy
Twoje, aż do końca. Twoje świadectwa przyjąłem na zawsze za swoje wieczne
dziedzictwo. Zawsze będę czcił Twoje ustawy” (Psalm 119:111-112). 3. Musisz to zrobić świadomie i z rozwagą. Nieposłuszny syn
powiedział ,,Idę, panie” , ale nie poszedł. Jak pięknie obiecywali Izraelici:
,,Wszystko, co Pan nasz Bóg powie tobie, to uczynimy”. Prawdopodobnie
szczerze tego pragnęli. Kiedy jednak nadszedł czas próby okazało się, że nie
mieli ochoty wypełnić swej obietnicy (5 Mojżesza 5:27-29). Jeśli chcesz szczerze przyjąć wszystkie prawa i zasady
Pana Jezusa Chrystusa, zbadaj ich znaczenie, ich zakres obowiązywania i
zasięg. Pamiętaj, że są to prawa duchowe, docierające aż do myśli i zamiarów
serca, dlatego też, jeśli chcesz ich przestrzegać, to będziesz musiał poddać
im nawet swoje myśli i wewnętrzne poruszenia. Co więcej, są to prawa bardzo
wymagające i zmuszające do samozaparcia, co jest zupełnie przeciwne twoim
naturalnym pragnieniom. Musisz wejść przez ciasną bramę, przejść wąską drogą
i zgodzić się na ograniczenie swobody, której domaga się twoje ciało. Krótko
mówiąc, te przykazania są bardzo rozległe,
gdyż “Twoje przykazania są bardzo szerokie” (Psalm 119:96). Nie zadowalaj
się ogólnymi nakazami, gdyż taka postawa to oszukiwanie samego siebie, ale nakłoń swe serce
do posłuszeństwa wszystkim konkretnym przykazaniom Pana Jezusa Chrystusa,
wszystkim przykazaniom zawartym w spisanym Słowie Bożym – Biblii Nowego i
Starego Testamentu. Żydzi opisani w Księdze Jeremiasza wyglądali na bardzo
zdecydowanych i wzywali Boga na świadka, że na pewno spełnią to, co
przyrzekli. Mieli jednak na myśli ogólne zasady. Kiedy Boży nakaz przekazany
przez proroka okazał się sprzeczny z ich zamiarami, sprzeciwili się Słowu
Boga (Jeremiasza 42:2-5; 43:2). Czy podjąłeś w mocy Pana Jezusa Chrystusa
decyzję, by rzetelnie wypełniać każdy obowiązek, który został na ciebie
nałożony w Słowie Bożym, i sprzeciwiać się każdemu grzechowi, który został ci
w Biblii zakazany? Taka jest droga do rzetelnego spełniania Bożych ustaw,
abyś nigdy nie został zawstydzony (Psalm 119:80). Zwróć
szczególną uwagę na te obowiązki, którym najbardziej sprzeciwia się twoje
serce i te grzechy, do których jesteś najbardziej skłonny. Czy naprawdę
postanowiłeś wykonywać te obowiązki i porzucić te grzechy? Co powiesz na grzech,
który jest ci najbliższy i z którego czerpiesz najwięcej przyjemności? Co
powiesz o owych nieprzyjemnych dla ciała, kosztownych i narażających cię na
ryzyko strat obowiązki? Jeśli zatrzymasz się w tym miejscu i nie postanowisz
mocą łaski Bożej sprzeciwić się swemu ciału i być gorliwym chrześcijaninem,
to twoje nawrócenie nie jest całkowite. Jesteś jeszcze na swojej drodze do
wiecznych płomieni. 6. Treść
uroczystego przymierza pomiędzy tobą a Bogiem
Niech
to wszystko zostanie objęte uroczystym przymierzem zawartym pomiędzy Bogiem a
tobą. Poświęć na to czas, uczyń to więcej niż raz, by w samotności przed
Panem: · gorliwie szukać Jego szczególnej pomocy i tego, aby cię łaskawie
przyjął; · badać swoje serce, czy naprawdę chcesz porzucić wszystkie swoje grzechy
i poświęcić siebie samego, ciało i duszę Panu Jezusowi Chrystusowi w służbie
dla Niego, tak by służyć Mu w świętości i sprawiedliwości przez wszystkie dni
twojego życia. Podejdź
do tego bardzo poważnie, odpowiednio do wielkiej wagi zawieranej umowy.
Uchwyć się przymierza Bożego i polegaj na Bożej obietnicy udzielenia łaski i
siły, dzięki którym będziesz w stanie spełnić to, co obiecujesz. Nie ufaj swojej sile, mocy swoich własnych postanowień, ale uchwyć się
Jego mocy. Tak przygotowany, w dogodnym do tego czasie przystąp do dzieła i
poważnie. Uklęknij przed obliczem Pana Jezusa Chrystusa i z rękoma
wzniesionymi do nieba otwórz swe serce przed Panem Jezusem Chrystusem w
takich lub podobnych słowach: Przenajświętszy
Boże, ze względu na Twoje miłosierdzie okazane w tym, że zstąpiłeś tu na
ziemię pojednać nas i położyłeś Swoje życie za mnie, błagam Cię, abyś przyjął
teraz mnie. Padam teraz przed Tobą błagając o litość. Odstąpiłem od Ciebie
przez moją nieprawość i jestem z natury dzieckiem śmierci i diabła, a po
tysiąckroć bardziej dzieckiem piekła przez moje niegodziwe czyny. Drogi Panie
Jezu, w Twojej nieskończonej łasce obiecałeś mi miłosierdzie w Tobie, jeśli
tylko nawrócę się do Ciebie z całego serca. Teraz więc, na wezwanie Twojej
ewangelii przyszedłem do Ciebie. Złożyłem całą moją broń i zdaję się na Twoje
zmiłowanie. Ponieważ warunki, na jakich zawierasz ze mną pokój wymagają, abym
odrzucił wszelkie bałwany i wystąpił przeciwko wszelkim Twoim wrogom, z
którymi, wyznaję, niegodziwie sprzymierzałem się przeciwko Tobie. Teraz z
głębi mego serca wyrzekam się ich wszystkich, stanowczo zawierając przymierze
z Tobą, zobowiązując się, że nie pozwolę sobie na żaden świadomy grzech, ale
gorliwie będę wykorzystywał wszystkie znane mi środki, o których wiem, że zaleciłeś
je dla zabicia i całkowitego zniszczenia wszelkiego skażenia mojej natury. Do
tej pory niewłaściwie i bałwochwalczo koncentrowałem swoje uczucia na tym
świecie. Teraz oddaję swoje serce Tobie, któryś je uczynił, pokornie
ogłaszając przed Twoim chwalebnym Majestatem, że takie jest moje stanowcze
postanowienie i że szczerze proszę Ciebie o łaskę, abym, gdy wezwiesz mnie do
tego, mógł dzięki Twojej pomocy wykonać to moje postanowienie i raczej
porzucić wszystko co jest mi na tym świecie drogie, niż odwrócić się od
Ciebie i wstąpić na drogę grzechu. Ślubuję, że będę pilnował się przed
wszelkimi pokusami tego świata, czy to pokusami grzesznego zysku i dobrobytu
czy uniknięcia przeciwności za cenę grzechu, aby nie odwróciły mojego serca
od Ciebie. Błagam Cię też, abyś pomógł mi ustrzec się przed pokusami szatana,
którego niegodziwych rad dzięki Twej łasce postanawiam już nigdy nie słuchać. Moja
własna sprawiedliwość jest jak brudne szmaty i dlatego wyrzekam się
pokładania w niej jakiejkolwiek ufności. Wyznaję, że sam z siebie jestem
tylko beznadziejnym, żałosnym, nieszczęśliwym stworzeniem, nie posiadającym
sprawiedliwości ani mocy. Ponieważ w swoim niezgłębionym miłosierdziu
powiedziałeś łaskawie mi, nędznemu grzesznikowi, że jeśli Cię przyjmę to
staniesz się ponownie moim Bogiem, wzywam więc niebiosa i ziemię na świadków
tego dnia, że uroczyście wyznaję Ciebie jako Pana, mego Boga i z wszelką
czcią, zginając kark mej duszy u stóp Twego najświętszego Majestatu,
przyjmuję Ciebie, Panie Jahweh, za swój dział i największe dobro i oddaję
siebie: ciało i duszę na Twą
służbę, obiecując i ślubując służyć
Ci w świętości i sprawiedliwości przez wszystkie dni mojego życia. Ponieważ
ty Panie Jezusie Chrystusie jesteś jedynym Pośrednikiem, przez którego mogę
przyjść do Ojca, niniejszym uroczyście łączę się z Tobą przymierzem
małżeńskim: Przenajświętszy Jezu, przychodzę do Ciebie głodny i spragniony,
biedny i nieszczęsny, pożałowania godny, ślepy i nagi, najobrzydliwszy,
skalany wyrzutek, winny i potępiony złoczyńca, niegodny, aby umywać stopy
sług mego Pana, a tym bardziej niegodny, aby wejść w uroczysty związek
małżeński z Królem Chwały. A jednak taka jest Twoja niezrównana miłość.
Przyjmuję teraz Ciebie z całych swych sił, biorąc Ciebie jako Głowę i Męża,
na dobre i na złe, na czas obfitości i ubóstwa, na zawsze i w każdych warunkach, aby Cię miłować,
czcić i być posłusznym przede wszystkim Tobie aż do śmierci. Przyjmuję Cię
oraz wszystkie urzędy, jakie pełnisz. Odrzucam swoją własną godność i
wyznaję, że Ty jesteś Panem, moją Sprawiedliwością. Przyjmuję Ciebie za
swojego jedynego Przewodnika i zrzekam się kierowania własną mądrością.
Przyjmuję Twoją wolę za swe prawo i wyrzekam się czynienia własnej woli mym
prawem. Ponieważ
powiedziałeś, że muszę cierpieć aby panować, dlatego zawieram z Tobą
przymierze, łącząc z Tobą swój los
bez względu na to, co się będzie działo. Dzięki Twojej pomocnej łasce zniosę
wszelkie niebezpieczeństwa wraz z Tobą, wiedząc, że nie rozłączy nas ani życie,
ani śmierć. Ponieważ
upodobało się Tobie dać mi Twoje święte prawa jako zasady mojego życia i
drogę, którą mam iść do Twego Królestwa, ochoczo zginam kark pod Twym
jarzmem, biorąc na ramiona Twe brzemię. Uznając wszystkie Twoje prawa za
święte, sprawiedliwe i dobre, uroczyście przyjmuję je jako zasady rządzące
moimi słowami, myślami i czynami. Obiecuję, że choćby moje ciało sprzeciwiało
się i buntowało, to jednak będę starał się ułożyć swoje życie według Twoich
wskazań i iść zgodnie z kierunkiem, który Ty nadajesz. Nie pozwolę sobie na
zaniedbanie żadnego znanego mi obowiązku. Tylko
dlatego, że nieraz upadam z powodu słabości ciała, ośmielam się pokornie
prosić, aby niezamierzone błędy i niedociągnięcia, sprzeczne z ugruntowanym
nakierowaniem i postanowieniem mojego serca, nie unieważniły tego przymierza.
Wszechmocny
Boże, który badasz serca, Ty wiesz, że bez fałszu i ukrytych zastrzeżeń
zawieram dzisiaj z Tobą to przymierze błagając, Abyś objawił mi i pomógł mi
naprawić każdy brak bądź fałsz, jakie w tym wykryjesz. Boże
Ojcze, na którego będę miał śmiałość od dzisiaj patrzeć jako na mojego Boga i
Ojca, niech Tobie będzie chwała, za znalezienie takiego sposobu ratunku dla
nieszczęsnych grzeszników. Chwała niech będzie Tobie, Boże Synu, że
umiłowałeś mnie i obmyłeś mnie z moich grzechów swą krwią, a teraz objawiłeś
się mi jako mój Zbawiciel i Odkupiciel. O wywyższony i święty Jahweh, Boże
Wszechmogący. Teraz stałeś się moim Przyjacielem, związanym ze mną
przymierzem, a ja dzięki Twojej nieskończonej łasce stałem się Twoim
zaprzysiężonym sługą. Niech przymierze, które zawarłem tu na ziemi, zostanie
zatwierdzone w niebie. Zalecam ci, Czytelniku, abyś zawarł takie przymierze, nie tylko w sercu, ale i wypowiadając je ustami, nie tylko ustami, ale zawierając je na piśmie, abyś ze wszelką możliwą czcią mógł okazać ten dokument przed Panem, tak jakbyś dawał go Jemu jako twoją wolę i testament. A kiedy to uczynisz, podpisz go własnoręcznie. Zachowaj go jako pamiątkę tej uroczystej umowy, która została zawarta pomiędzy Bogiem a Tobą, abyś mógł do niego wrócić, gdy będziesz przeżywać wątpliwości i pokuszenia. 7. Nie odkładaj
swojego nawrócenia na później
Pilnuj
się! Nie odkładaj swojego nawrócenia, ale jak najszybciej, rychło i
niezwłocznie poddaj swoje serce Bogu. “Śpieszę się i nie zwlekam” (Psalm
119:60). Przypomnij sobie smutny przykład głupich panien, które nie zdążyły
przyjść przed zatrzaśnięciem drzwi miłosierdzia i zadrżyj na myśl o tym.
Pomyśl o przekonanym o grzechu Feliksie, który rozmowę z Pawłem odłożył na
inny termin (ale nie dowiadujemy się z Biblii Świętej, czy miał jeszcze jakąś
inną okazję). Wejdź dopóki trwa to, co się nazywa dzisiaj, abyś nie
zatwardzał swojego serca przez oszustwo grzechu; aby nie skończyły się dni
łaski i aby to, co może przynieść ci pokój nie zostało ukryte przed twoimi
oczami. Teraz wzywa cię miłosierdzie, teraz Pan Jezus Chrystus czeka, aby
okazać ci łaskę, a Duch Boży zmaga się z Tobą. Teraz wzywają cię kaznodzieje
ewangelii, teraz poruszone jest sumienie, teraz otwarte są targi, na których
możesz nabyć oliwę. Teraz możesz „wziąć sobie” Pana Jezusa Chrystusa na
własność. O zgódź się na propozycję zmiłowania! Teraz albo nigdy! Jeśli
zlekceważysz tę propozycję, Bóg może przysiąc w Swoim gniewie, że nigdy nie
skosztujesz Jego wieczerzy (Łukasza 14:24). 8. Pilnie rozważaj
Słowo Boże, abyś został przez nie nawrócony
Pilnie
rozważaj Biblię Świętą - Słowo Boże, gdyż jest to środek mający za zadanie
nawrócić ciebie. Słuchaj go nie dlatego, że taki jest obyczaj, ale słuchaj
świadomie, mając pragnienie, zamiar i nadzieję nawrócenia i oczekując, że
zostaniesz przez nie nawrócony. Przychodząc, aby wysłuchać, kazania pomyśl:
“Mam nadzieję, że Bóg teraz przyjdzie do mnie, oczekuję, że to może być ten
czas, to może być ta osoba, przez którą Bóg przyprowadzi mnie do Siebie”. Gdy
przychodzisz, aby skorzystać z przywilejów domu Bożego, wznieś swe serce do
Boga w ten sposób: “Panie Jezu, niech to się stanie tej niedzieli, niech
spłynie na mnie teraz twoja odnawiająca łaska. Oby powiedziano słowa, przez
które dzisiaj narodzę się dla Ciebie”. Zastrzeżenie: Od dawna słucham Słowa Bożego, ale nie spowodowało ono mego
nawrócenia. Odpowiedź: Ponieważ nie skupiałeś się na nim w taki sposób, nie
patrzyłeś na nie jako na środek do twojego nawrócenia, nie miałeś takiego
zamiaru, nie modliłeś się o to i nie oczekiwałeś od niego pomyślnego
rezultatu. 9. Współdziałaj
z Duchem Świętym, gdy On pracuje nad twoim sercem
Współdziałaj
z Duchem Świętym, gdy zaczyna pracować nad twoim sercem. Gdy przekonuje cię o
grzechu, nie gaś tego przekonania, ale pracuj wraz z Nim i błagaj Pana Jezusa
Chrystusa, aby dał ci zbawcze nawrócenie. “Ducha nie
gaście” (1 Tesaloniczan 5:19). Nie odrzucajcie Go, nie
sprzeciwiajcie się Jemu. Strzeżcie się, abyście nie tłumili przekonania o
grzechu przez przebywanie w złym towarzystwie, lub zajmowanie się świeckimi
sprawami. Gdy niepokoi was grzech wasz i obawiacie się o swoją wieczność,
błagajcie Pana Jezusa Chrystusa, aby dał wam pokój dopiero wtedy, gdy się
całkowicie wyrzekniecie wszelkiego grzechu, brzydząc się nim w głębi waszych
dusz i oddając całe swoje serce bez zastrzeżeń Panu Jezusowi Chrystusowi.
Powiedzcie Mu: “Uderzaj celnie Panie Jezu, nie pozostawiaj tej pracy tylko w
połowie ukończonej. Dosięgnij dna mojego skażenia i zabij me grzechy”. Tak
właśnie poddaj się działaniu Ducha Świętego i ustaw swoje żagle na Jego
podmuchy. 10. Nie ustawaj
w sumiennej i żarliwej modlitwie
Postanów
modlić się nieustannie, poważnie i żarliwie. Ten, kto zaniedbuje modlitwę,
jest skalanym i nieuświęconym grzesznikiem, który z pewnością nie uniknie
jeziora ognia i siarki, jeśli się nie nawróci do Pana Jezusa. Ten, kto
nie jest stały w modlitwie jest obłudnikiem, chyba że pominięcie modlitwy
jest czymś chwilowym, wyjątkowym, wynikającym z jakiegoś nagłego pokuszenia.
Jednym z pierwszych widocznych rezultatów nawrócenia jest to, że ludzie
zaczynają się modlić. Skup się więc na wypełnianiu tego obowiązku. Niech nie
minie ani jeden dzień, w którym nie poświęciłbyś czasu rano i wieczorem na
poważną, osobistą modlitwę do Pana Jezusa Chrystusa. Zbieraj także swoją
rodzinę, aby codziennie oddawali Bogu cześć wraz z tobą, tak jak to się
należy. Biada wam, jeśli mielibyście znaleźć się między tymi rodzinami, które
nie wzywają Imienia Bożego (Jeremiasza 10:25). Zimne i martwe modlitwy nie
wzniosą się nawet w połowie do niebios. Bądź żarliwy i natrętny. Uporczywość
zawiedzie cię do celu, lecz bez gwałtowności nie zdobędziesz Królestwa
Bożego. Jeśli chcesz zyskać błogosławieństwo, musisz tak jak Jakub z całej
siły starać się walczyć o nie ze łzami oraz błaganiem. Bez łaski jesteś
zgubiony na wieki, musisz się do tego przyłożyć i postanowić, że nie
przestaniesz, gdy usłyszysz odmowę. Człowiek, który jest utwierdzony w tym
postanowieniu, mówi: “Muszę otrzymać łaskę i nie poddam się, aż ją zdobędę.
Nie przestanę gorliwie błagać i zmagać się z Bogiem i moim własnym sercem, aż
odnowi mnie mocą swej łaski”. 11. Porzuć złe
towarzystwo i unikaj okazji do grzechu
... Nie błądźcie: złe kontakty psują dobre obyczaje... (1 Koryntian 15:33). Porzuć złe towarzystwo i
unikaj jakichkolwiek okazji do grzechu. Nigdy nie odwrócisz się od grzechu,
dopóki nie będziesz odmawiał i unikał udziału w sytuacjach stanowiących
pokusę do jego popełnienia. Nie spodziewam się, że się odwrócisz od grzechu
jeśli nie dojdziesz do pewnej miary samozaparcia, prowadzącego cię do
ucieczki przed okazjami do grzechu. Jeśli będziesz skubać przynętę, bawić się
na krawędzi urwiska i skłaniać się ku temu, co przeciwnik umieścił w
zastawionej na ciebie pułapce, to z pewnością stracisz swoją duszę. Gdy Bóg w
Swej opatrzności wystawia ludzi na próby, tak że nie mogą oni ich uniknąć,
możemy spodziewać się z Jego strony szczególnej pomocy przy korzystaniu ze
środków, które On wyznaczył. Kiedy jednak kusimy Boga, biegnąc w stronę
niebezpieczeństwa, On nie będzie nas wspierał w godzinie pokusy. Ze
wszystkich pokuszeń najgorszym i najbardziej niszczącym jest złe towarzystwo.
Jakże wiele osób, których początek był tak obiecujący, straciło pragnienie
zbawienia przez złe towarzystwo! Ileż dusz, posiadłości, rodzin i miast
zniszczyło złe towarzystwo! Iluż biednych grzeszników dostąpiło oświecenia i
zostało przekonanych o grzechu, tak że byli
już gotowi uciec z sidła diabła, a nawet już mu się wyślizgnęli, a jednak złe
towarzystwo w końcu ściągnęło ich z powrotem, czyniąc z nich synów piekła po
siedmiokroć gorszych niż przedtem! Nie widzę dla ciebie żadnej nadziei, o ile
nie zerwiesz ze złym towarzystwem. Od tego zależy twoje życie — musisz je
porzucić, bo w przeciwnym razie nie będziesz mógł żyć. Czy chcesz być głupszy
od oślicy Bileama i biec naprzód, mimo iż widzisz na twej drodze anioła Pana
z wyciągniętym mieczem? Niech to zdanie Wyryje wielkimi literami w twoim
sumieniu ten wyrok: “Towarzysz głupców zginie” (Przypowieści
13:20). Tak powiedział Jahweh, a któż to unieważni? Czy
będziesz pędził na zatracenie, gdy Bóg cię ostrzega? Jeśli kiedykolwiek Bóg
zmieni twoje serce, na pewno uwidoczni się to zmianą twojego towarzystwa.
Obyś się przeraził i uciekł od otchłani, w którą tyle tysięcy wpadło na swą
zgubę. Ucieczka będzie dla ciebie naprawdę trudna. Twoi towarzysze będą się
naśmiewać z twojej pobożności i gorliwego posłuszeństwa Panu Jezusowi
Chrystusowi, starając się odwieść cię od poważnego podejścia do niej, mówiąc,
że takie poważne podejście jest żałosne i nie przynosi pożytku. Będą ci
schlebiać i będą cię nęcić, ale pamiętaj o ostrzeżeniu Ducha Świętego: Synu mój! Gdyby cię namawiali
grzesznicy, nie zgadzaj się na to. Jeśliby rzekli: Pójdź z nami, złącz z nami
los swój; nie wstępuj na ich drogę; powściągnij nogi swoje od ścieżek ich,
unikaj jej, odwróć się od niej i omijaj ją. Gdyż droga bezbożnych jest jak
ciemność; nie wiedzą, o co się potkną. Czają się na swoją własną krew, dybią
w ukryciu na swe własne życie Przypowieści
1:10-19; 4:15-19. Jestem głęboko poruszony, gdy widzę jak wielu
moich słuchaczy i czytelników może zginąć wraz z rodzinami, z powodu tego
nieszczęsnego oszustwa, to znaczy przebywania w takich miejscach i w takim
towarzystwie, które ciągną ich do grzechu. Raz jeszcze napominam was, jak Mojżesz
Izraela: “Odstąpcie, proszę was, od namiotów
tych niegodziwych ludzi” (4 Mojżesza 16:26). Uciekajcie od nich, tak jak
od zadżumionych z wypryskami na czołach. Oni są stręczycielami i przynętami
diabła i jeśli od nich nie uciekniecie, to pociągną was na zatracenie i okażą
się waszą zgubą. 12. Wyznacz
sobie szczególny dzień na ukorzenie się w ukryciu przed Panem Jezusem
Wyznacz
sobie dzień na ukorzenie się przez post i modlitwę w ukryciu, tak aby w swym
sercu wypracować świadomość popełnionych grzechów i nieszczęść, które cię w
takim stanie oczekują. Czytaj dokładnie całą Biblię poszukując wszystkich Przykazań Bożych skierowanych do ciebie, i wynotuj wszystkie twoje zaniedbane obowiązki i grzechy popełnione przeciwko każdemu przykazaniu. W ten sposób przygotuj zestawienie swoich grzechów i ze wstydem i żalem przedstaw je przed Panem Jezusem Chrystusem. A jeśli twoje serce naprawdę zgadza się na warunki przymierza, to zwiąż się z Panem Jezusem Chrystusem przymierzem opisanym wcześniej w tym rozdziale i niech Pan okaże ci miłosierdzie. Powiedziałem wam, co musicie uczynić, abyście byli
zbawieni. Czy teraz posłuchacie głosu Pana Jezusa? Czy zabierzecie się do
pracy? Biedny człowieku, jakiej odpowiedzi udzielisz, jaką znajdziesz
wymówkę, jeśli w końcu świadomie zginiesz, mimo iż poznałeś drogę życia? Nie
mam innego powodu do obaw o was, za wyjątkiem tego, że wasze własne lenistwo
może w końcu was zgubić, jeśli nie będziecie chcieli skorzystać ze środków,
które tak wyraźnie zostały wam tutaj przedstawione. Obudź się leniu i zabierz
do pracy! Działaj, a Pan Jezus będzie z Tobą! Rozważania
nieodrodzonego
grzesznika nad
samym sobą
Jakim
jestem nieszczęśnikiem! W jakie położenie sam się wpędziłem grzesząc! Widzę, że
serce moje zwodziło mnie cały czas, schlebiając mi myślami, że mój stan jest
dobry. Widzę, ach widzę, że jestem stracony i zgubiony, zgubiony na wieki,
jeśli Pan Jezus Chrystus nie wyciągnie mnie z tego położenia. Moje grzechy, o
moje grzechy! Panie Jezu, jakże nieczystym i skalanym nikczemnikiem jestem.
Jestem dla Ciebie obrzydliwszym i wstrętniejszym niż dla mnie najgorsza
trucizna lub rozkładające się zwłoki. O jakimże piekłem grzechu jest moje
serce, któremu schlebiałem, myśląc, że jest dobre! Panie Jezu, jakie dogłębne
skażenie i zepsucie widzę we wszystkich moich zmysłach, zdolnościach i
czynach. Wszystkie wyobrażenia mojego serca są ustawicznie złe. Nie jestem
zdolny do żadnego dobrego czynu, żywię wobec dobra niechęć i nieprzyjaźń. Mam
skłonność do wszystkiego co złe. Moje serce jest źródłem grzechu. Ileż
zastępów grzesznych myśli, słów i czynów z niego wypłynęło! O jaki ciężar
grzechu spoczywa na mojej duszy! Moja głowa jest pełna grzechu i moje serce
jest nim przepełnione, cały mój umysł i moje członki są pełne grzechu. O moje
grzechy! Jak są one liczne i jak one mi się przyglądają! Biada mi, doścignęli
mnie moi wierzyciele, uchwyciło mnie każde przykazanie, jakże nieskończenie
wielką jest suma wszystkich moich długów. Gdyby cały świat od ziemi do
niebios był pełny papieru i gdyby ten papier rachmistrze zapisali z obu
stron, i gdyby dodano te wszystkie liczby, to i tak byłoby to nieskończenie
mniej od sumy, jaką jestem winien najmniejszemu z Bożych przykazań. Biada mi
— moje długi nie mają końca i moje grzechy rosną w moich oczach. To są
występki wobec nieskończonego Majestatu i jeśli ten, kto jest zdrajcą
ziemskiego władcy zasługuje na łamanie kołem, utopienie i poćwiartowanie, to
na co zasługuję ja, który tak często podnosiłem swą rękę przeciwko Niebu i
odważyłem się kwestionować królewskie prawa i cześć należną Wszechmocnemu? O
moje grzechy! Moje grzechy! Oto nadchodzi wojsko! Tłumy! Tłumy! Nie widać
końca tej armii. Niepoliczone nieszczęścia otoczyły mnie, moje niegodziwości
pochwyciły mnie, wystąpiły przeciwko mnie. Lepiej by było, gdyby zaatakowały
mnie wszystkie zastępy piekła, niż gdyby spadły na mnie moje grzechy, by
złupić moją duszę! Panie Jezu, jestem otoczony! Jak wielu powstało przeciwko
mnie! Otoczyli mnie z tyłu i z przodu. Kłębią się we mnie i wokół mnie.
Grzechy opanowały wszystkie moje władze umysłowe i z mojej duszy uczyniły
twierdzę, w której to potomstwo piekła okopało się przeciwko Bogu, który mnie
uczynił. Grzechy
moje są zarówno potężne jak i liczne. Ziarnek piasku jest wiele, ale nie mają
wielkiej mocy. Góry są potężne, ale nieliczne. Ale biada mi, albowiem moje
grzechy są tak liczne jak ziarnka piasku i tak potężne jak góry. Ich ciężar
jest większy niż ich liczba. Lepiej by mi było, gdyby spadły na mnie skały i
góry, niż gdyby skruszył mnie ciężar moich grzechów, który jest nie do
wytrzymania. Panie Jezu, jestem ciężko obarczony — okaż mi miłosierdzie albo
zginę. Zdejmij ze mnie tę ciężką winę, to brzemię, pod którym się zapadam,
gdyż w przeciwnym razie będę bez nadziei zdruzgotany i wpadnę na wieki do
piekła. Gdyby mój ból i moje grzechy dokładnie zważyć i położyć na szali, to
byłyby cięższe nawet niż piasek morski, dlatego słowa więzną mi w gardle.
Moje winy byłyby cięższe niż skały i wzgórza, przeważyłyby wszystkie wyspy tej
ziemi. Panie Jezu ty znasz moje różnorakie wykroczenia i moje ciężkie
grzechy. O
moja duszo! Biada ci moja chwało! Jak upokorzona zostałaś. Niegdyś chwała
stworzenia i obraz Boga; a teraz zlepek brudu, trumna zgnilizny, pełna smrodu
i obrzydliwości. O jakie spustoszenie uczynił w tobie grzech. Nazwą cię
“Porzuconą”, a na wszystkich twoich zdolnościach wypiszą “Spustoszenie” i
nazwą cię Ichabod, czyli “Odeszła Chwała”. Jakże upadłaś! Moje piękno
zamieniło się w kalectwo, a moja chwała w hańbę. Panie Jezu, jestem
trędowaty! Jestem bardziej ohydny przed najświętszym Bogiem, którego oczy nie
mogą patrzeć na nieprawość, niż owrzodziałe ciała Hioba i Łazarza w oczach i nozdrzach ludzi. Jakież
to nieszczęścia sprowadziły na mnie me grzechy! Panie Jezu, w jakim stanie
się znalazłem! Zaprzedany grzechowi, pozbawiony przychylności Boga, przeklęty
przez Pana Boga, przeklęty w moim ciele i przeklęty w mojej duszy. Przeklęty
w moich posiadłościach, w moich związkach z innymi ludźmi, we wszystkim co
posiadam. Moje grzechy nie zostały wybaczone i moja dusza jest o krok od
wiecznej śmierci. Biada mi, cóż mam uczynić? Dokąd mam pójść? W którą stronę
mam spojrzeć? Rozgniewany Bóg patrzy na mnie z góry, piekło z dołu, sumienie
dręczy mnie wewnątrz, a pokusy i zagrożenia otaczają mnie z zewnątrz. Dokąd
ulecę? W jakim miejscu mógłbym ukryć się przed Wszechwiedzą, jaka siła
zabezpieczy mnie przed Wszechmocą? Moja
duszo, czy zamierzasz dalej brnąć w tym kierunku? Czy sprzymierzyłaś się z
piekłem? Czy zawarłaś przymierze ze śmiercią? Czy masz upodobanie w
nieszczęściu? Czy dobrze ci tu być? Cóż mam więc czynić? Czy mam dalej
kroczyć moimi grzesznymi drogami? Wtedy moim końcem będzie na pewno wieczne
potępienie. Czy jestem aż tak pijany i pozbawiony rozumu, aby pójść i
sprzedać swoją duszę piekłu za odrobinę piwa, trochę wygody, odrobinę
przyjemności lub zysku i wygód dla ciała? Czy mam dalej zwlekać i pozostawać
w tym nieszczęsnym stanie? Jeśli będę się ociągał i stał w miejscu, to zginę.
Czyżbym nie miał znikąd pomocy? Żadnej nadziei? Żadnej, jeśli się nie
nawrócę! Czy jest jakieś lekarstwo na tę straszną dolegliwość, jakieś
zmiłowanie pomimo mych czynów, prowokujących Boga do gniewu? Tak, jest! Jak
pewna jest Boża przysięga, tak pewne jest to, że jeszcze mogę otrzymać
przebaczenie i zmiłowanie, jeśli teraz szczerze i bez zastrzeżeń nawrócę się
do Boga przez Pana Jezusa Chrystusa. Dlatego
zginam kolana mej duszy dziękując Tobie, najmiłosierniejszy Jahweh, że w
swojej cierpliwości czekałeś na mnie aż dotąd. Jeśli zabrałbyś mnie stąd w obecnym
stanie, zginąłbym na zawsze. A teraz podziwiam Twoją łaskę i przyjmuję
ofiarowane mi Twoje zmiłowanie. Wyrzekam się wszystkich moich grzechów i
postanawiam przy pomocy Twojej łaski sprzeciwiać się im i podążać za Tobą w
sprawiedliwości i świętości przez wszystkie dni mojego życia. Kim
jestem Panie Jezu, aby rościć sobie jakiekolwiek prawa do Ciebie lub mieć
jakikolwiek udział w Tobie? Kim jestem ja, nie godzien nawet, by całować
ziemię u Twoich stóp? Ponieważ jednak wyciągnąłeś ku mnie Twoje złote berło,
ośmielam się przyjść i dotknąć go. Popadanie w rozpacz byłoby lekceważeniem
Twojej łaski, a pozostawanie z dala, gdy Ty zapraszasz mnie do przyjścia,
oznaczałoby niszczenie samego siebie i bunt przeciwko Tobie pod przykrywką
pokory. Skłaniam więc moją duszę przed Tobą i z całą możliwą wdzięcznością
biorę Ciebie dla siebie i oddaję się Tobie jako twoja własność. Ty będziesz
moim suwerennym Władcą, moim Królem i moim Bogiem. Ty będziesz na tronie, a
wszelkie moje zdolności skłonią się przed Tobą, przyjdą i oddadzą cześć u
Twych stóp. Ty będziesz moim działem o Panie Jezu, a ja odpocznę w Tobie. Żądasz
mojego serca. Gdyby ono choć trochę nadawało się do tego, abyś mógł je
przyjąć! Jestem niegodny, Panie Jezu, na zawsze niegodny, aby należeć do
Ciebie. Ale ponieważ Ty tego chcesz, bez zastrzeżeń oddaję swoje serce Tobie.
Weź je, jest Twoje. Och, gdyby było lepsze! Panie Jezu, oddaję je jednak w
Twoje ręce, gdyż jedynie Ty możesz je odnowić i naprawić. Ukształtuj je
według serca Twojego, uczyń je takim, jakim chcesz: świętym, pokornym,
niebiańskim, łagodnym, czułym, podatnym na kształtowanie oraz wypisz na nim
Twoje prawo. Przyjdź
Panie Jezu, przyjdź rychło. Wejdź tryumfalnie i weź mnie dla siebie na
zawsze. Oddaję się Tobie, przychodzę do Ciebie, jako do jedynej Drogi do
Ojca, jedynego Pośrednika, wyznaczonego aby mnie przyprowadzić do Boga.
Zniszczyłem samego siebie, ale w Tobie jest mój ratunek. Ratuj Panie Jezu
albo zginę. Przychodzę do Ciebie ze sznurem na szyi. Jestem godzien śmierci i
zasługuję na wyrok skazujący. Nigdy żaden sługa nie zasługiwał bardziej na
zapłatę, ani żaden pracownik na wynagrodzenie, niż ja na sprawiedliwą zapłatę
śmierci i piekła za swe grzechy. Uciekam się więc do Twoich zasług, ufność
swoją pokładam wyłącznie w wartości i drogocenności Twojej ofiary oraz
skuteczności Twojego wstawiennictwa. Poddaję się Twojej nauce, wybieram Twoje
panowanie. Otwórzcie się bramy prastare, aby wszedł Król Chwały. Panie
Jezu, który przez Twojego Świętego Ducha, pocieszasz, który uświęcasz Twoich
wybranych, przyjdź wraz ze swym chwalebnym orszakiem, ze wszystkimi Twymi
dworzanami, owocami i łaskami. Pozwól mi stać się częścią mieszkania Twojego
w Twoim Duchu (Efezjan 2:22), mogę oddać Ci tylko to, co już jest Twoje; ale
oto oddaję do Twojego skarbca moje dwa miedziaki: moją duszę i ciało,
całkowicie powierzając je Tobie, aby zostały przez Ciebie uświęcone i służyły
Tobie. Będą Twymi pacjentami, ulecz je z ich chorobliwej skłonności do zła.
Będą Twymi wykonawcami, kieruj ich działaniem. Zbyt długo służyłem światu,
zbyt długo słuchałem szatana. Teraz oto wyrzekam się tego wszystkiego — chcę
postępować zgodnie z Twoimi nakazami i wskazówkami oraz kierować się Twoją
radą. Umiłowany
Boże, oddaję się Tobie. Przyjmij mnie, wypisz Panie Twoje Imię na mnie i na
wszystkim co mam, jako na Twojej własności. Postaw Twoją pieczęć na mnie, na
wszystkich zmysłach i członkach mojego ciała, na każdej zdolności mojej
duszy. Wybrałem Twoje zasady, Twoje prawo będzie przede mną, będę w nie
wpatrzony jak w księgę i będę starał się postępować dokładnie według niego.
Chcę dzięki Twojej łasce tak postępować, by to prawo rządziło całą moją
istotą. A chociaż nie jestem w stanie zachować w doskonały sposób ani jednego
z Twoich przykazań, to nie pozwolę sobie na naruszenie żadnego z nich. Wiem,
że moje ciało będzie się opierać, ale chcę dzięki mocy Twojej łaski przylgnąć
do Ciebie i do Twoich świętych i doskonałych dróg, niezależnie od ceny, jaką
przyjdzie mi za to zapłacić. Jestem pewien, że nie zawiedziesz mnie, kiedy
tak będę postępował. Dlatego też tu na ziemi przyjmuję z zadowoleniem
zniewagi, kłopoty i trudności. Zapieram się samego siebie, biorę Twój krzyż
by naśladować Ciebie, Panie Jezu. Twoje jarzmo jest lekkie. Przyjmuję Twój
krzyż, gdyż jest on drogą do Ciebie. Odłożę wszelkie nadzieje na trwałe
szczęście na tym świecie. Zgadzam się poczekać na trwałe szczęście do czasu
mojego odejścia do Ciebie. Pozwól mi być biednym i nie znaczącym, małym i
pogardzanym tutaj, abym mógł zostać później przyjęty do nieba, by żyć i
panować z Tobą. Panie Jezu, moje serce i moje ręce zgadzają się na to
przymierze. Niech będzie ono jak prawa Medów i Persów, których nigdy nie
wolno było zmieniać (Estery 1:9; Daniela 6:9,16). Dzięki Twojej łasce wytrwam
w tym postanowieniu, będę tak żył i tak umrę. Przysięgłem i wykonam to i będę
zachowywał sprawiedliwe wyroki Twoje. Zgodziłem się na to z całej mojej woli,
dokonałem mego wiecznego wyboru. Potwierdź to przymierze, Panie Jezu. Amen. Józef Alleine [jeśli chcesz
bezpłatnie otrzymać drukowaną wersję tej publikacji – przeznaczonej do
darmowej dystrybucji napisz do: CMS skr. 328, PL50-950 Wrocław 2, jedyne
koszty z Twojej strony jakie będą się z tym wiązać – to zwrot opłat
pocztowych za wysłane do ciebie materiały] * * * * * *
* * * artykuły
o podobnej tematyce: [ Prosty Boży Plan Zbawienia – F Porter ] [
Prawdziwy charakter religii
rzymskiej – J. N. Darby ]
[ Religia
rzymska w świetle Słowa Bożego – R. Bennet ] [
Czy
jesteś narodzony na nowo? – JC Ryle ] [ Droga Zbawienia –
AW Pink ] [ Wąska Droga – AW Pink ] * * * * * *
* * * Bardzo pomocnym w codziennym studium Biblijnym
jest kalendarz z codziennym rozważaniem fragmentów Biblii – obecnie najlepszy
na polskim rynku taki kalendarz {Kalendarz Chrześcijański
„Dobre Nasienie”} możesz zakupić pod adresem: RLCh – Rozpowszechnianie
Literatury Chrześcijańskiej
Pod adresem: http://www.DobreNasienie.own.pl/
możesz zamówić bezpłatną subskrypcję treści kartek z tego kalendarza na Twoją
skrzynkę poczty elektronicznej! ***
*** *** Jeśli
pragniesz otrzymać bezpłatnie Nowy Testament Pana Jezusa Chrystusa, rozpocząć
regularne poznawanie nauk Pisma Świętego (korespondencyjnie lub spotykając
się z Chrześcijanami), albo masz pytania odnośnie Bożych wymagań względem
Ciebie, możesz się z nami skontaktować, proszę pisz pod adres:
CMS
- Chrześcijańska Misja do Studentów skryt. poczt. nr 328, PL 50-950 Wrocław 2 * * * * * *
* * * kontakt przez internet: http://mat18-20.Jezus.pl/
poczta elektroniczna: mat18_20@wr.onet.pl inne strony internetowe godne polecenia: http://Judy3.own.pl/ http://Chrystus.Jezus.pl/ http://cms.kdm.pl/ http://NowyTestament.own.pl/ http://www.Brzeg.own.pl/ http://www.DobreNasienie.own.pl/ http://www.kki.net.pl/~marnatha
* * * * * *
* * * Kim jesteśmy i w co wierzymy? Zgromadzamy się jako Chrześcijanie, w prostocie tylko do
imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, i nie mamy żadnych denominacyjnych
powiązań (1 Koryntian 1:9-10). Jesteśmy znani jako "bracia", imię
jakiego używał dla nas Sam Pan Jezus (Ew. Łukasza 8:21, Hebrajczyków
2:11-12). Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym (2 Tymoteusza
3:16) w którym On Objawił Siebie i Swoje zamysły - swoim stworzeniom
(Hebrajczyków 4:12-13). Wierzymy że każdy potrzebuje Zbawiciela, i że Biblia
przedstawia Tego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, Który dokonał doskonałego
przebłagania za nasze grzechy na krzyżu Golgoty (Rzymian 3:23, Dzieje Ap.
13:38-39, 1 List Jana 5:12-13). Ponadto, wierzymy, że wszyscy którzy przyjmą
poselstwo Ewangelii są "narodzonymi na nowo" (1 List Piotra 1:23),
zapieczętowanymi przez Ducha Świętego (Efezjan 1:13), członkami Ciała
Chrystusowego (1 Koryntian 12:12-13). Wierzymy, w ponowne przyjście Pana
Jezusa Chrystusa, po Jego Oblubienicę, czyli Zgromadzenie. Jego Powrót może
nastąpić w każdej chwili (1 Tesaloniczan 4:13-18, Efezjan 5:25-27). Oczekując
tej błogosławionej nadziei (Tytusa 2:13), także wierzymy, że największą
potrzebą każdego człowieka i całego świata jest powrót do nauki Słowa Bożego,
przez którą jedynie jest możliwe duchowe przebudzenie (Hebrajczyków 4:12). Głosimy
Chrystusa Ukrzyżowanego za nasze grzechy, Wzbudzonego dla naszego usprawiedliwienia
i Powracającego ponownie w celu zabrania Jego Zgromadzenia (Kościoła) do domu
Ojca (1 Koryntian 15:3, Rzymian 4:25, 1 Tesaloniczan 4:13-17, Ew. Jana
14:1-3, Hebrajczyków 9:24-28).
Czytaj codziennie Biblię - Słowo Boże
|