Prawdziwa Ewangelia jaka nie pasuje wszetecznicy:
Jonatan Edwards (1703 - 1758)
Ich noga
potknie się we właściwym czasieW wersecie tym pokazana jest groźba gniewu Bożego mającego spaść na nieprawych, niewierzących Izraelitów, którzy przecież byli widzialnym ludem Bożym i mieli do dyspozycji środki łaski, ale pomimo wszystkich cudownych dzieł dokonanych przez Boga dla nich, byli - jak pokazuje werset 28 - pozbawieni rady i nie rozumieli tych cudów. Mając wszelakie dobra niebieski e wydali gorzki i trujący owoc, jak podają dwa poprzednie wersety. Wiersz, który wybrałem dla nin
iejszego rozważania - "ich noga potknie się we właściwym czasie ", wydaje się wskazywać na następujące cechy kary i zniszczenia, na które narażeni byli ci nieprawi Izraelici:Na podstawie powyższych stwierdzeń chcę przedstawić następujący wniosek: Nic innego nie powstrzymuje ludzi nieprawych przed piekłem jak tylko Boże upodobanie. Jako Boże upodobanie mam na myśli suwerenne upodobanie, jego arbitralną wolę, która nie jest ograniczona żadnymi zobowiązaniami, żadnymi przeszkodami, gdyż niczemu innemu jak tylko ręce Bożej bezbożni zawdzięczają to, że jeszcze nie zginęli. Prawdę tego spostrzeżenia można zauważyć po analizie podanych niżej argumentów.
Na próżno jednak głupie dzieci oszukują samych siebie w swych kalkulacjach, dufni w swą siłę i mądrość pokładają ufność w niczym innym jak tylko w cieniu. Większa część tych, którzy żyli mając te same środki łaski, a teraz już umarli, niewątpliwie poszła do piekła; nie dlatego, że nie byli tak mądrzy jak ci, którzy jeszcze żyją, i nie dlatego, że nie układali sobie spraw tak dob
rze, by zabezpieczyć się przed piekłem. Gdybyśmy mogli porozmawiać z nimi, i spytać ich, jednego po drugim, czy kied y za życia słyszeli o piekle, to czy spodziewali się, że ich ono spotka, to niewątpliwie usłyszelibyśmy inną odpowiedź: "Nie, nigdy nie miałem zamiaru się tu znaleźć. Inaczej sobie planowałem w głowie, myślałem, że dobrze mi się ułoży. Myślałem, że mam dob ry plan. Miałem zamiar skutecznie się o to zatroszczyć, lecz przyszło to na mnie nieoczekiwanie, nie spodziewałem się tego wtedy, a to nadeszło jak złodziej. Śmierć mnie przechytrzyła - gniew Boży szybko mnie dosięgnął. O, moja przeklęta głupota! Schlebiałem sobie, i zadowalałem się próżnymi marzeniami o tym, co będę później robił, a kiedy mówiłem: pokój i bezpieczeństwo, wtedy nadeszła na mnie nagła zguba" .Dlatego też, bez względu na to, czy ktoś wyobraża sobie i zwodzi się rzekomymi obietnicami danymi szczerym wysiłkom szukania i pukania cielesnych ludzi, jest rzeczą jasną i wyraźną, że bez względu na wszystkie wysiłki religijne podejmowane przez naturalnego człowieka, bez względu na modlitwy jakie wypowiada, o ile nie uwierzy Chrystusowi, Bóg nie ma względem niego żadnego zobowiązania, by choć przez moment zachować go przed wieczną zgubą.
Tak to jest, że Bóg trzyma ludzi cielesnych w Swej dłoni nad czeluścią piekielną zasłużyli na ogień piekielny, i są już nań skazani; Bóg zaś jest strasznie rozgniewany, Jego gniew na nich jest tak samo wielki jak gniew wobec tych, którzy już cierpią męki Jego straszliwego gniewu w piekle i nie uczynili w najmniejszym stopniu niczego, aby uśmierzyć bądź odwrócić ten gniew. Bóg nie jest w najmniejszym stopniu związany jakąkolwiek obietnicą by podtrzymywać ich chociaż przez chwilę diabeł czeka na nich, piekło wyziera swą paszczę na nich, płomienie gromadzą się i błyskają wokół nich i z pewnością dosięgłyby ich i pochłonęły; ogień powstrzymywany w ich sercach próbuje wybuchnąć płomieniem: oni zaś nie są zainteresowani Pośrednikiem, nie mają żadnych dostępnych środków, które mogłyby ich zabezpieczyć. Krótko mówiąc, nie mają oni żadnej ucieczki, niczego, czego mogliby się uchwycić to tylko arbitralna wola Boga zachowuje ich jeszcze w każdej chwili, oraz niczym nie związana cierpliwość rozdrażnionego Boga.
Ten straszny temat może być wykorzystany dla obudzenia osób nienawróconych w tym zgromadzeniu. To co usłyszeliście, jest udziałem każdego z was, kto nie jest w Chrystusie. Ten świat nędzy, ten udział w ogniu siarki jest szeroko otwarty przed tobą. Istnieje straszliwa czeluść płomieni gniewu Bożego; piekło jest szeroko otwarte; ty zaś nie masz na czym stanąć, ani czego się uchwycić między tobą a piekłem nie ma niczego oprócz powietrza; podtrzymuje cię jedy
nie moc i upodobanie Boga.Prawdopodobnie nie zwracasz na to uwagi; stwierdzasz, że nie jesteś w piekle, lecz nie widzisz w tym ręki Boga; spójrz jednak na inne rzeczy, takie jak dobry stan zdrowia, swą dbałość o własne życie, oraz środki jakie wykorzystujesz, aby żyć w zdrowiu. Jednak te rzeczy są niczym; gdyby Bóg odsunął Swą rękę, rzeczy te nic by ci nie pomogły i nie zabezpieczyłyby cię przed upadkiem tak samo, jak powietrze nie podtrzymuje osoby zawieszonej w nim.
Twoja nieprawość sprawia, że jesteś tak ciężki jak ołów, i ciągnie cię w dół z powodu wielkiego ciężaru do piekła; a gdyby Bóg cię puścił, natychmiast wpadłbyś i szybko pogrążył się w bezdennej czeluści, a twoje zdrowie i twoje starania i przezorność, najlepszy żal za grzechy, oraz cała twa
sprawiedliwość, nie mogą cię podtrzymać przed upadkiem w ogień piekielny, tak samo jak pajęczyna nie może powstrzymać spadającej skały.Gdyby nie suwerenne upodobanie Boże, ziemia nie nosiłaby ciebie ani przez chwilę, gdyż jesteś dla niej brzemieniem. Stworzenie jęczy z powodu ciebie, gdyż stworzenie jest poddane w niewolę z powodu twego skażenia - nie z własnej woli. Słońce niechętnie świeci nad tobą, by dać ci światło, abyś służył grzechowi i szatanowi. Ziemia niechętnie wydaje swój plon, aby zaspokoić t
we pożądliwości, i jest zmuszona być sceną twej nieprawości, którą na niej popełniasz. Powietrze służy ci niec hętnie, by zapewnić ci oddychanie dla podtrzymywania płomienia twego życia w twoim ciele, podczas gdy ty trwonisz swe życie na służbę przeciwnikom Boga. To, co stworzył Bóg jest dobre - zostało to stworzone dla ludzi, na służbę Bogu i niechętnie spełnia służbę dla jakiegokolwiek innego powodu, i jęczy, kiedy jest niewłaściwie używane dla celów tak jawnie sprzecznych ze swą naturą i celem. Świat wyplułby ciebie, gdyby nie suwerenna ręka Tego, który poddał go w nadziei. Czarne chmury Bożego gniewu wiszą bezpośrednio nad waszymi głowami, wypełnione straszliwą burzą i błyskawicami; a gdyby nie powstrzymująca ręka Boga, natychmiast zerwałyby się one nad tobą. Suwerenne upodobanie Boga powstrzymuje na ten czas silny wiatr, który w innym wypadku zerwałby się z wściekłością, a zguba twa nadeszłaby niczym huragan, a ty byłbyś wtedy niczym plewy na letnim klepisku.Gniew Boży jest jak ogromna ilość wody spiętrzonej tamą, która podnosi się coraz wyżej i wyżej, aż wreszcie znajdzie ujście. Im dłużej powstrzymuje się bieg rzeki, tym gwałtowniej i potężniej biegnie po przerwaniu zapory. Prawdą jest, że sąd z powodu twych złych czynów nie został do tej pory wykonan
y, potoki pomsty Bożej zostały powstrzymane, lecz twa wina nieustannie się powiększa i z każdym dniem zaskarbiasz sobie coraz więcej gniewu; wody nieustannie się podnoszą, stają się coraz potężniejsze i nic innego jak tylko Boże upodobanie powstrzymuje te wody, które w innym wypadku nie chciałyby być powstrzymywane, i mocno naciskają, by zerwać się. Gdyby Bóg zdjął Swą rękę ze śluzy, natychmiast otworzyłaby się i wściekłe wody srogości i gniewu Bożego zerwałyby się z niewyobrażalną gwałtownością, i dosięgłyby ciebie z wszechmocną siła, a gdyby twa siła była dziesięć tysięcy razy większa niż siła najpotężniejszych demonów w piekle, na nic by się ona nie przydała i nie mógłbyś tego naporu znieść.Łuk gniewu Bożego jest przygotowany, strzała jest gotowa, przyłożona do cięciwy, a sprawiedliwość kieruje strzałę w twoją stronę, napina łuk, i nic innego jak tylko upodobanie Boga, rozgniewanego Boga - bez żadnej obietnicy ani zobowiązania - powstrzymuje strzałę w każdej chwili, aby nie skąpać jej w twej krwi. W ten s
posób wy wszyscy, którzy nigdy nie przeszliście wielkiej przemiany serca potężną mocą Ducha Bożego działające go w waszych duszach; wy wszyscy, którzy nigdy nie narodziliście się na nowo, którzy nie jesteście nowymi stworzeniami, powstałymi z umarłych - umarłych w grzechach do nowego życia, którzy wcześniej nie doświadczyliście światła ani życia, jesteście w rękach rozgniewanego Boga. Bez względu na to, jak poprawicie swe życie w wielu dziedzinach, oraz bez względu na uczucia religijne, jakie żywicie, oraz formę religijności, jaką macie w swych rodzinach, pokojach i w domu Bożym - nic innego jak tylko upodobanie Boże chroni cię przed pochłonięciem w tej chwili na wieczną zgubę. Bez względu na to, jak bardzo opierasz się prawdzie, którą teraz słyszysz, stopniowo będziesz o niej przekonywany aż do końca. Popatrz na tych, którzy odeszli będąc w podobnych okolicznościac h w jakich ty się teraz znajdujesz, zrozum, że tak było z nimi, gdyż w przypadku większości ich zguba nadeszła nagle, kiedy niczego się nie spodziewali i kiedy mówili: "Pokój i bezpieczeństwo", teraz widzą, że te rzeczy, od których uzależniali swój pokóji bezpieczeństwo, nie były niczym innym jak tylko ulotnym powietrzem i pustym cieniem.Bóg, który cię trzyma nad czeluścią piekła, tak jak trzyma się pająka bądź jakiegoś obrzydliwego insekta nad ogniem, brzydzi się tobą, i jest strasznie rozgniewany: Jego gniew wobec ciebie płonie jak ogień. Patrzy na ciebie jak na tego, który nie zasługuje na nic innego, jak tylko na wrzucenie do ognia; On ma zbyt
czyste oczy by znieść twój widok, jesteś dziesięć tysięcy razy bardziej obrzydliwy w jego oczach, niż najbardziej znienawidzony jadowity wąż w twoich. Obraziłeś Go nieskończenie bardziej niż zatwardziały buntownik swego księcia; a jednak to nic innego jak tylko jego ręka podtrzymuje ciebie cały czas przed wpadnięciem w ogień. To, że nie poszedłeś do piekła zeszłej nocy nie należy przypisywać niczemu innemu jak tylko temu, że pozwolono ci obudzić się ponownie na tym świecie, po tym jak zamknąłeś oczy do snu. I nie ma żadnego innego powodu, dla którego nie wpadłeś jeszcze do piekła odkąd powstałeś dzisiaj rano, jak tylko ten, że to Boża ręka cię podtrzymuje. Nie ma żadnego innego powodu, dla którego nie zostałeś wrzucony do piekła odkąd usiadłeś tutaj, w domu Bożym, prowokując jego czyste oczy przez swe grzeszne, nieprawe oddawanie Mu czci. Tak, nie istnieje nic innego, czym można by wyjaśnić to, że w tej chwili nie zostałeś wrzucony do piekła.O grzeszniku! Rozważ straszliwe niebezpieczeństwo, w jakim się znajdujesz: jest to wielki piec gniewu, szeroka i bezdenna czeluść, pełna ognia gniewu, nad którą trzyma cię ręka tego Boga, którego gniew jest skierowany przeciwko tobie w takim samym stopniu, jak wobec wielu z tych, którzy są potępieni w piekle. Wisisz na ci
enkiej nici, zaś płomienie Bożego gniewu płoną wokół niej, mogące ją w każdej chwili zająć i przepalić ty zaś nie jesteś zainteresowany tym, by mieć Pośrednika, ani niczego, czego mógłbyś się uchwycić by się uratować, nic aby odwrócić płomienie gniewu, nic swojego, niczego co zrobiłeś, ani co możesz zrobić, aby nakłonić Boga by cię choć przez chwilę oszczędził.Dlatego też, rozważ dokładniej następujące rzeczy:
Rozważcie to wy, którzyście tu obecni i wciąż nieodrodzeni. To, że Bóg wykona zawziętość swego gniewu, oznacza, że wykona swój gniew bez żadnego miłosierdzia. Kiedy Bóg zobaczy niewymowną nędzę twojej sytuacji i twoje udręki, zupełnie nieproporcjonalne do twej siły, i zobaczy jak skruszona jest twa biedna dusza, jak bardzo jest jakby zatopiona w nieskończonej rozpaczy - to nie okaże tobie żadnego współczucia, nie zmniejszy wykonania swego gniewu, ani w
najmniejszym stopniu nie podniesie swej ręki; nie będzie żadnego umiarkowania ani zmiłowania, ani też Bóg powstrzyma swego wichru; nie będzie miał względu na twe dobro, zupełnie też nie będzie go obchodzić to, byś czasem nie cierpiał zbyt wiele w każdym innym sensie, jak tylko abyś nie cierpiał ponad to, czego wymaga surowa sprawiedliwość. Nicnie będzie ujęte, dlatego też będzie tak trudno to znieść. W księdze Ezechiela 8,18:Dlatego i Ja postąpię w gniewie: Ani nie oszczędzi ich moje oko ani nie zlituję się! A gdy będą głośno wołać do moich uszu, nie wysłucham ich. Teraz Bóg stoi gotowy, by si ę nad tobą ulitować dzisiaj jest dzień zmiłowania; teraz możesz wołać z pewną obietnicą uzyskania zmiłowania. Kiedy jednak dzień miłosierdzia minie, wasze najbardziej rozpaczliwe i żałosne wołania i krzyki będą na próżno; będziecie wtedy całkowicie zgubieni i odrzuceni przez Boga bez żadnego względu na wasze dobro i szczęście. Bóg nie użyje was do żadnego innego celu jak tylko do tego, byście cierpieli ból. Będziecie istnieć tylko dla tego celu, gdyż będziecie naczyniami gniewu, przygotowanymi do zguby i nie będzie żadnego innego użytku z takich naczyń, jak tylko ten, by były napełnione gniewem do końca. Bóg będzie tak daleki od zmiłowania się nad tobą, kiedy będziesz do niego wołał, jak powiedziane jest, że będzie tylko "śmiać się i szydzić" Prz. 1, 25 - 26.
Jakże straszne są słowa w księdze Izajasza 63, 3, które są słowami potężnego Boga: "Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie" . Nie można chyba wyobrazić sobie słów, które niosą sobą większą manifestację tych trzech rzeczy, mianowicie pogardy, nienawiści i zapalczywości gniewu. Jeśli będziecie wołać do Boga, by się nad wami zmiłował, będzie on tak daleki od zmiłowania się nad wami w waszym pożałowania godnym stanie, bądź oka zania wam najmniejszego względu czy łaski, że zamiast tego jedynie podepcze was. I pomimo iż będzie wiedział, że nie możecie znieść ciężaru wszechmocy stąpającej po was, to jednak nie będzie miał na to względu, lecz zmiażdży was pod swymi stopami bez miłosierdzia; wyciśnie z was krew i sprawi że ona wycieknie i zbryzga Jego szaty plamiąc całe Jego odzienie. Nie tylko, że będzie was nienawidził, ale także będzie was miał w najwyższej pogardzie: nie będzie dla was żadnego odpowiedniego miejsca, jak tylkopod jego stopami, aby być rozdeptanymi jak uliczne błoto.
I ludy będą spalone na wapno, ścięte jak ściernie, które spłoną w ogniu. Słuchajcie, wy dalecy, czego dokonałem, i poznajcie, wy bliscy, moją moc! Grzesznicy w Syjonie zlękli się, drżenie ogarnęło obłudników. Kto z nas może przebywać przy ogniu, który pożera? Kto z nas może się ostać przy wiecznych płomieniach?Izaj. 33, 12-14
Tak będzie z wami, którzy nie jesteście nawróceni, jeśli będziecie w tym trwać, nieskończona moc, i majestat a także okropność wszechmocnego Boga będzie wywyższona na was, w niewypowiedzianej sile waszych mąk. Będziecie dręczeni w obecności świętych aniołów i w obecnoś
ci Baranka; a kiedy będziecie w tym stanie cierpienia, uwielbieni mieszkańcy niebios przyjdą i będą patrzeć na straszliwy widok, aby ujrzeć jaki jest gniew i zawziętość Wszechmogącego; a kiedy to ujrzą, upadną i oddadzą cześć tej wielkiej mocy i majestatowi.I będzie tak, że w każdy nów i w każdy sabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby Mi oddać pokłon - mówi Pan. A gdy wyjdą, będą oglądać trupy ludzi, którzy odstąpili ode mnie; bo robak ich nie zginie, a ogień ich nie zgaśnie i będą obrzydliwością dla wszelkiego ciała.
Izaj. 66, 23-24Jakże okropnym jest stan tych, którzy codziennie, w każdej godzinie stoją przed niebezpieczeństwem tego wielkiego gniewu i nieskończonej nędzy! Lecz jest to straszny przypadek każdej duszy w tym zgromadzeniu, która nie jest zrodzona na nowo, bez względu na to, jak bardzo jesteście moralni i ściśle przestrzegacie zasad, trzeźwi czy religijni. Obyście zechcieli to rozważyć, wy st
arzy i młodzi! Jest powód, by sądzić, że wielu w tym zgromadzeniu, którzy teraz słuchają tego kazania, będzie doświadczać tej nędzy przez całą wieczność. Nie wiemy, którzy to są, ani w jakich miejscach teraz siedzą, ani co teraz myślą. Być może siedzą teraz spokojnie, i słyszą te wszystkie rzeczy bez zbytniego niepokoju, i schlebiają sobie, że ich to nie dotyczy, obiecując sobie, iż na pewno tego unikną. Gdybyśmy wiedzieli, że jest jedna osoba - tylko jedna osoba w całym zgromadzeniu, która zostanie poddana tej nędzy, jakąż straszną rzeczą byłaby sama myśl o tym! Gdybyśmy wiedzieli kto to jest, jakże okropnym byłby widok takiej osoby! Cała reszta zgromadzenia mogłaby podnieść pełen żalu gorzki płacz nad taką osobą! Ale biada! Zamiast jednej osoby, ilu prawdopodobnie będzie pamiętać to kazanie w piekle? Byłoby to cudem, jeśli niektórzy z tu obecnych nie znajdą się w piekle w niedługim czasie, nawet przed końcem tego roku. Nie byłoby cudem, gdyby pewne osoby, siedzące teraz na krzesłach w tym domu zgromadzeń, w zdrowiu, spokojnie i bezpiecznie, znalazły się tam zanim nastanie świt. Ci z was, którzy do końca będą trwać w nieodrodzonym stanie, którzy zachowani będą najdłużej przed piekłem, znajdą się tam niebawem! Wasze zguba nie drzemie; nadejdzie szybko, oraz — z wszelkim prawdopodobieństwem — nagle na wielu z was. Macie powód, aby się dziwić, że jeszcze nie jesteście w piekle. Taki jest niewątpliwie stan niektórych z tych, których widujecie i których znacie, którzy nigdy nie zasługiwali na piekło bardziej niż wy, i o których aż do niedawna wydawało się, że powinni żyć tak samo jak i wy teraz. Ich przypadek jest poza wszelką nadzieją oni płaczą w niezmiernej nędzy i doskonałej rozpaczy; lecz wy oto jesteście w krainie żyjących i w domu Boga, i macie szansę osiągnąć zbawienie. Czego by nie dały te biedne potępione dusze za jednodniową szansę, jaką wy teraz macie!Teraz stoisz przed niezwykłą szansą, oto dzień, w którym Chrystus szeroko otworzył drzwi miłosierdzia, i stoi wołając i wzywając donośnym głosem biednych grzeszników; oto dzień, w którym wielu przychodzi do Niego, i gwałtem zdobywa Królestwo Boże. Codziennie wielu przychodzi ze wschodu, zachodu, północy i południa; wielu którzy ostatnio byli jeszcze w tym samym nędznym stanie w którym wy jesteście, a teraz
są szczęśliwi, mają serca napełnione miłością do Tego, który ich umiłował i obmył z grzechów swoją krwią, i radują się nadzieją chwały Bożej. Jak okropną rzeczą jest być pozostawionym w takim dniu! Widzieć tak wielu innych ucztujących, samemu zaś cierpieć męki i ginąć! Widzieć tak wielu radujących się i śpiewających z powodu radości w sercu, samemu mając powód do rozpaczy z żalu w sercu, oraz jęków z powodu utrapienia ducha! Jak możecie odpoczywać chociaż przez chwilę będąc w takim stanie? Czy wasze dusze nie są tak cenne jak dusze tych ludzi w Suffield, którzy codziennie przychodzą do Chrystusa?Czyż nie ma tutaj wielu takich, którzy przez długi czas żyli w świecie, i aż do dzisiejszego dnia nie są narodzeni na nowo? Którzy są obcy społeczności Izraela, i nic innego nie uczynili przez całe swe życie, jak tylko zaskarbiali sobie gniew na dzień gniewu? Och, ludzie, wasz przypadek jest, w szczególny sposób, niezmiernie niebezpieczny. Wasza wina i zatwardziałość serca są niezmiernie wielkie. Czy teraz widzicie
jak wiele osób w waszym wieku odeszło w tym cudownym okresie wspaniałego udzielania Bożego miłosierdzia? Musicie zbadać siebie samych i całkowicie obudzić się ze snu. Nie możecie znieść srogości i gniewu nieskończonego Boga. Także wy, młodzieńcy i młode niewiasty, czy zlekceważycie ten cenny czas, którym teraz się cieszycie, kiedy tak wiele innych osób w waszym wieku odrzuca wszystkie młodzieńcze próżności, i zdążają tłumnie do Chrystusa? Macie szczególnie teraz niezwykłą szansę ale jeśli ją zlekceważycie, wkrótce będzie z wami tak, jak z tymi osobami, które spędziły wszystkie cenne dni swej młodości w grzechu, a gdy przychodzi moment ich prze jścia do tamtego świata są zaślepione i zatwardziałe. Także wy, dzieci, które nie jesteście nawrócone, czyż nie wiecie, że idziecie do piekła, aby znosić straszny gniew tego Boga, który teraz gniewa się na was każdego dnia i każdej nocy? Czy chcecie zadowolić się byciem dziećmi diabła, kiedy tak wiele innych dzieci w kraju stało się świętymi i szczęśliwymi dziećmi Króla królów?Niech więc każdy, kto jest jeszcze bez Chrystusa, i który wisi nad czeluścią piekła, czy to starsi mężczyźni i kobiety, czy w średnim wieku, czy młodzi bądź dzieci, posłuchajcie teraz głośnych wezwań Bożego słowa i Opatrzności. Ten przyjemny rok od Pana, dzień tak wielkiej łaski dla niektórych, będzie niewątpliwie dniem tak samo wielkiej pomsty dla innych. Serca ludzkie zatwardzają się, a ich winy zwiększają się szybko w takim dniu jak ten, jeśli oni zaniedbują swe dusze; a nigdy nie było tak wiel
kiego niebezpieczeństwawydania takich osób na zatwardziałość serca i zaślepienie umysłu. Wydaje się, że Bóg pośpieszne zgromadza swych wybranych we wszystkich częściach kraju, i prawdopodobnie zbawiona będzie większa część osób dorosłych niż kiedykolwiek indziej, zostaną oni przyprowadzeni w niedługim czasie, i będzie tak, jak było z wielkim wylaniem Ducha na Żydów w czasach apostolskich; osiągną to wybrani, zaś reszta zostanie zaślepiona. Jeśli tak będzie z tobą, będziesz wiecznie przeklinał ten dzień, i będziesz przeklinał dzień, w którym się urodziłeś, by widzieć taki czas wylania Bożego Ducha, i będziesz żałował, że nie umarłeś i nie poszedłeś do piekła zanim to zobaczyłeś. Teraz mamy niewątpliwie taki czas, jak za dni Jana Chrzciciela - siekiera jest przyłożona w niezwykły sposób do korzeni tych drzew, aby każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostało ścięte i wrzucone do ognia.Dlatego też, niech każdy, kto jest Chrystusowy, obudzi się teraz i ucieka przed gniewem, który ma nadejść. Gniew Boga Wszechmogącego niewątpliwie ciąży nad sporą częścią tego zgromadzenia. Niech każdy ucieka z Sodomy: "Pośpieszcie się i uciekajcie, gdyż chodzi o wasze życie, nie patrzcie za siebie, uciekajcie w góry, aby was nie pochłonął ogień".
Przeczytaj koniecznie: Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga
Wszelkie prośby, pytania i uwagi proszę kierować przez
email: mat18_20@wr.onet.pl lub pocztą tradycyjną (uwaga adres "grzecznościowy"!):Maranatha, skrytka pocztowa nr 328; (dla Jacka i Gosi); PL - 50 - 950 WROCŁAW 2, POLAND
Adres do korespondencji pocztą "tradycyjną" udostępnili nam wierzący z CMS - poniżej jest ich reklama. Dziękujemy!
Pragniemy zaproponować Wam lekturę świadectwa nawrócenia dr Alberto Riverry - byłego rzymskokatolickiego (jezuickiego) księdza. Przed nawróceniem Alberto pracował nad rozbijaniem społeczności chrześcijan w Hiszpanii i krajach Ameryki Łacińskiej. Jeżeli Przyślecie nam swój adres, imię i nazwisko - to chętnie bezpłatnie prześlemy Wam jeden egzemplarz (oferta ważna tylko do wyczerpania zapasów). Jeśli Pragniecie otrzymać tę publikację proszę
"kliknąć" na poniższy obrazek: