WCIELENIE
SYNA
Nie
istnieje głębszy przedmiot rozważań niż ten o
Wcieleniu Pana Jezusa Chrystusa. Pomimo jego bezmiaru
nawet dla najmędrszych, nie ma nic bardziej
fascynującego dla ludzi Pańskich. Wspaniałą prawdą
jest to, że On, Który jest Samym Bogiem, nigdy nie
przestał Nim być, stał się prawdziwym człowiekiem,
żyjącym wśród ludzi na ziemi. Duch Święty dał nam
cztery relacje tego nieskazitelnego życia. Żadne
stworzenie nie mogło wymyślić tak niewyobrażalnych
szczegółów: doskonałe ludzkie życie, a jednak z
błyskiem chwały Jego Osoby świecącym przez zasłonę1.
Jeśli jakikolwiek ludzki umysł doda coś do tego z
własnych myśli jak pusto i pogmatwanie to brzmi, jak to
pokazuje fałszywa ewangelia Tomasza.
Pomimo, że
wcielenie jest ponad moc rozumu, są pewne szczególne
prawdy o tym fakcie, które możemy z przekonaniem
stwierdzić, ponieważ są one mocno oparte wydarzeniach
opisanych przez Ducha Świętego w Piśmie Świętym.
Wieczny
Syn Boży stał się Człowiekiem, nigdy nie przestał
być Nieskończonym Stworzycielem. Opróżnił się sam
ze Swej chwały 2. Jego Człowieczeństwo
zakryło Jego chwałę, tak że nie Odbierał od
wszechświata pokłonu, który Mu się należał; jednak
nigdy nie przestał być w Swej Osobie Wszechwiedzący3
Wszechpotężny4, Wszechobecny5,
Utrzymujący wszystko mocą Swego Słowa.
Stał
się człowiekiem całkowicie nie skażonym przez upadek.
Jego człowieczeństwo było w istocie takie samo6,
a jednak, oczywiście, były różnice. Główną było
to, że Jego Człowieczeństwo było w Jego Osobie
połączone z Bóstwem, a zatem o wiele bardziej
chwalebne. Adam również był niewinny, to znaczy nie
miał poznania dobra i zła, lecz Pan Jezus nie tylko
był niewinny, lecz On był także Święty. Pan
Jezus Chrystus by3 w samym orodku z3a1, lecz ca3kowicie
przez nie nie dotkniźty.
Stał
się prawdziwym Człowiekiem z ciała, duszy i ducha. Gdy
Bóg stworzył Adama, tchnął w niego oddech (ducha)
życia i on stał się żywą duszą7. Również
zwierzęta są żyjącymi duszami8, lecz one
nie żyją dzięki odebraniu od Boga ducha. Jako żywa
dusza, Adam miał również ducha. W swej duszy miał
życie fizyczne i emocjonalne; w swym duchu miał
przekonanie i świadomość siebie i Boga. Mógł mieć
racjonalną społeczność z Bogiem i sprawiać Bogu tym
przyjemność. Z tego powodu został stworzony. Temat
ducha i duszy jest przedmiotem studiów sam w sobie, i
możemy go tutaj zaledwie tknąć.
Pan wziął na
Siebie ciało, ducha i duszę, miał rzeczywiste ciało,
widoczne i namacalne, “z ciała i krwi,” zdolne do
doświadczania bólu i cierpienia lecz całkowicie nie
dotknięte przez konsekwencje upadku. Nie staliśmy się
ofiarami śmierci, jako czegoś nieprzemijalnego. Umarł
z własnej woli, lecz proces starzenia się, który jest
wynikiem upadku, nie był jego udziałem. Jego ciało
było doskonałe. Jako mający również duszę,
dysponował prawdziwymi ludzkimi emocjami, lecz zupełnie
bez ludzkich grzesznych tendencji. W duchu miał
rzeczywiste ludzkie myśli, które były potrzebne Mu,
jako człowiekowi, do doskonałej społeczności ze Swym
Ojcem.
Syn
Boży jest jedną Osobą. Syn Boży jest tą samą Osobą
co Syn Człowieczy. Teraz zbliżamy się do
niezgłębionej tajemnicy. Ludzie będą sprzeczać się
z tym, że ciało, duch i dusza tworzą człowieka i to
jest w porządku. Tak więc (mówią) Syn Boży i Syn
Człowieczy są zjednoczonymi dwoma osobami. Nie, z
pewnością nie! Pismo nic na temat takiego pomysłu nie
wspomina. Osoba, która jest w formie Boga na początku
wzniosłego 6 wiersza z 2 rozdziału Filipian jest tą
samą Osobą, która była posłuszna aż do śmierci na
krzyżu w wierszu 8. Przedmiot rozważań jest ciągle
ten sam. Nie ma zmiany Osoby w połowie drogi.
Możemy drżeć
przed powiedzeniem, że Bóg umarł. Jak może umrzeć
Bóg, Który jest nieśmiertelny i jest źródłem
życia. To stwierdzenie, że Bóg umarł, wymaga ważnych
zastrzeżeń. Po pierwsze, Ten który umarł był Synem
Bożym, nie Ojcem, nie Duchem Świętym. Po drugie, nie
umarł jako Bóg, lecz w Swej ludzkości, którą na
Siebie przyjął. Niemniej uściślenie jakiegoś
stwierdzenia nie oznacza odrzucenia go. Powiedzenie, że
to nie Bóg umarł, lecz Syn Człowieczy oznacza
rozdzielenie Jego Osoby i stworzenie dwóch osób. Faktem
jest, że Bóg – Syn stał się człowiekiem właśnie
z tego powodu, aby umrzeć. Nie przestał być Bogiem gdy
umarł. Krew, którą przelał była ludzką krwią, lecz
była to krew, którą On przyjął jako Swoją własną.
Syn Boży przelał swoją krew i doświadczył śmierci.
Ten, który jest Bogiem położył swoje własne życie
za nas. To nieskończoność Jego Osoby, powoduje, że
mamy nieskończone zadośćuczynienie.
To jest tak
cudowne, że zapiera dech. Boska Osoba, przeszła przez
całe doświadczenie człowieka, od urodzenia, aż do
śmierci. Ten, Który jest Bogiem pamięta o Swym ludzkim
przeżyciu od narodzenia po śmierć i współczuje z
naszymi słabościami. Ten, Który jest zarówno Bogiem
jak i Człowiekiem odczuwa z nami, ponieważ On czuł to
samo. Jakim wspaniałym Arcykapłanem jest!
Przeciwnym
błędem do twierdzenia, że On jest w dwóch osobach,
jest mówienie, że Jego dwie natury zostały połączone
w jedno. To była starożytna błędna nauka, że dwie
natury, Ludzka i Boska, zmieszały się razem. Z tego
powodu autor nie lubi wyrażenia Bóg-człowiek. Ono
może sugerować (choć nie dla wielu biblijnie
wierzących chrześcijan), że On Jest w połowie
człowiekiem i w połowie Bogiem. Musimy się sprzeciwić
takiemu pomysłowi. Jest całkowicie Człowiekiem i
całkowicie Bogiem. Posiada w Sobie wszystkie atrybuty i
cechy rzeczywistego, nie upadłego człowieczeństwa i
równocześnie posiada nieskończone atrybuty i cechy
Boskości. Ta jedność składa się, nie w połączeniu
istoty, lecz w Jedności Jego Osoby.
Gdybyśmy
założyli, że archanioł miał by ulec wcieleniu, to
otrzymalibyśmy stworzenie o potężnej mocy lecz ciągle
ograniczone. Myśląc o takim stworzeniu posiadającym
dwie skończone natury (i to z natury całkowicie
odmienne), powiedzielibyśmy, i słusznie, że takie coś
nie jest możliwe. Oto byłoby dziecko, które nic nie
potrafi oprócz płaczu i ssania, bez umiejętności mowy
czy rozumienia słów mówiących do niego rodziców, a
równocześnie osoba, która byłaby archaniołem o
potężnej mocy, nie tylko rozumiejąca swych rodziców,
lecz wiedząca znacznie więcej od nich.
Powiedzielibyśmy wówczas, zupełnie słusznie, że
takie rzeczy nie mogą dziać się w jednej osobie w
jednym czasie. Nasz ograniczony sąd byłby zupełnie
kompetentny, aby dojść do takiego wniosku.
Powiedzielibyśmy, że archanioł tylko udaje dziecko.
Oczywiście, to nie
archanioł, lecz nieskończona Osoba poddała się
wcieleniu. Gdy spotykamy się z nieskończonością, jest
to znacznie poza naszymi możliwościami. Nie możemy
dokonywać sądów. Matematycy powiedzieliby nam, że
zarówno przeciwności jak i równoległości spotykają
się w nieskończoności. Nie możemy tego zrozumieć,
ani nigdy nie zrozumiemy, ponieważ nigdy nie będziemy
mieli nieskończonych umysłów, lecz Bóg nam to
Objawił, a my w to wierzymy.
Pan Jezus wzrastał
w mądrości, a jednak stale był Wszechwiedzący, jak
już wiedzieliśmy. Powiedział, że nie wiedział, a
jednak ON wiedział wszystko. Jednak jest to bardzo
ważne zobaczyć, że On nie mógł pomylić się gdy
mówił jako Człowiek; bo byłby to Bóg mówiący
fałszywie, a to byłoby moralnie niemożliwe. Wzięcie
na siebie ludzkich ograniczeń jest łaską, lecz
wzięcie ludzkiej omylności byłoby kompromisem dla
Bożej świętej natury.
W końcu rozważmy
słowo z Ewangelii Mateusza 11:27: “Nikt nie zna Syna,
tylko Ojciec i nikt nie zna Ojca, jak tylko Syn, i ten,
któremu Syn objawi Go.” Widzimy tutaj, że może
człowiek znać Ojca jeśli mu go Syn objawi, lecz bez
żadnych wyjątków żaden człowiek nie może znać
Syna. Dlaczegóż więc Syn nie może być poznany przez
kogokolwiek oprócz Ojca? Powodem tego nie jest
zagadkowość Bóstwa, ponieważ miałoby to zastosowanie
zarówno do Ojca jak i Syna. Nie jest to również zadka
relacji między Ojcem i Synem. Jasne więc jest, że to
Wcielony Syn jest niepoznawalny. Sam Ojciec nie może nam
tego wyjaśnić, ponieważ aby zrozumieć wcielenie
potrzebowalibyśmy nieskończonego zrozumienia Samego
Ojca.
W. R. DRONSFIELD
TŁUMACZYŁ P. ZAREMBA
Odnośniki:
1 Jan1: 14
2 Filipian 2: 7
3 Jan 2: 24-25;
21: 17
4 Mateusz 8: 27
5 Jan 3: 13;
Mateusz 18: 20; 28: 20
6 Tzn. Miał
ciało, ducha i duszę
7 ) I Moj. 2: 7
8 I Moj. 1: 21
& 24 (Słowo tłumaczone jako “stworzenie” –
Nephesh – powinno być przekładane jako dusza, tak jak
w innych miejscach
9 1 Jan 1: 1-2
10 Heb. 2: 14
11 Jan 10: 18
12 Pan
dojrzewał, lecz nie było to w sensie starzenia się.
13 Mat 26: 38;
Jan 12: 27
14 Marek 2: 8;
8: 12; Łuk. 23: 46; Jan 19: 30 (oddał (uwlonił) ducha)
15 1 Tym 6: 16
16 Heb. 2: 9
17 Dzieje Ap.
20: 28
18 1 Jan 1: 7
19 Rrzym. 5: 10
20 1 Jan 3: 16
21 Hebr. 2:
17-18; 4: 14-16
22 Łuk 2: 52
23 Marek 13: 32
|